Złote słońce zachodzi za głowami piorunów i falującymi wzgórzami. Na wschodzie, podwójna tęcza rozciąga się po ciemniejącym niebie. Czuje się to jak błogosławieństwo. Tęcze są specjalnymi talizmanami dla Olivii Newton-John.

Oświetlają ważne momenty w jej życiu i dają jej nadzieję. „Tęcze są dla mnie wyjątkowe” – mówi po prostu, zatrzymując się, aby spojrzeć w górę, docenić piękno nieba i pstryknąć zdjęcie telefonem.

To jest niezwykły czas w życiu Olivii. Wczoraj wieczorem obchodziła swoje 70. urodziny. Niektóre z osób, które trzyma najdroższe partied na patio i przy basenie w domu przyjaciela Gregg Cave, położony w ziemi uprawnej i lasu tylko na zachód od Byron Bay i po drugiej stronie doliny z Gaia Retreat & Spa, które on, Olivia i przyjaciele założyli 14 lat temu.

Gregg, który nazywa ją „Blondie”, zna Olivię od 37 lat i po prostu ją uwielbia. Poszedł na zakupy w lokalnych rynkach na jej urodziny i wrócił z broszką i szal, ale on nalega (w słowach gwiazdy reggae Peter Tosh), że ona potrzebuje „nic, ale miłość”.

Inny drogi przyjaciel stworzył urodzinową pavlovę wypełnioną lemon curd i kremem oraz udekorowaną kwiatami w odcieniach fioletu i mauve. I, co najważniejsze, mąż Olivii, John Easterling, i jej córka, Chloe Lattanzi, która ma 33 lata, a także piosenkarka i aktor, byli tutaj, aby świętować z nią. Jest dużo miłości w powietrzu.

Ale impreza jest 12 miesięcy późno. W zeszłym roku, kiedy Olivia naprawdę skończyła 70 lat, spędziła swoje urodziny w swoim własnym Olivia Newton-John Cancer Wellness & Research Centre w Melbourne, dochodząc do siebie po złamaniu kości krzyżowej spowodowanym osłabieniem jej kości związanym z leczeniem raka czwartego stopnia.

Olivia i Chloe zgadzają się, że każdy czas spędzony razem jest cenny.

Jej pobyt w szpitalu wywołał doniesienia tabloidów o jej śmierci, na które Olivia odpowiedziała filmem online, w którym śmiała się, że „pogłoski o mojej śmierci były mocno przesadzone”. Ale plotki nie bolało.

„To może być denerwujące, bo starasz się leczyć, a potem ludzie są jakby grzebiąc cię,” przyznaje.

„Wiem, że to nie australijska publiczność to robi. Wiem, że australijska publiczność mnie kocha i czuję to. Mówię moim przyjaciołom: 'Nie wierzcie w to, co czytacie w tabloidach, chyba że usłyszycie to ode mnie.’

„Ale nadal, jest ciągłe sprzątanie, które musisz zrobić. Pogodziłem się z tym. Nie podoba mi się to, ale nie ma sensu się tym zbytnio denerwować, bo taki jest biznes, w którym jestem i mam takie błogosławione życie.”

Olivia Newton-John na zdjęciu w Byron Bay.

Chloe jest mniej wyrozumiała. „To mnie bardzo rozzłościło”, mówi, „bo jestem opiekuńcza w stosunku do mojej mamy. Jeśli uważasz, że ktoś jest chory, na pewno przyzwoitą rzeczą do zrobienia jest zostawić go w spokoju.”

„Lub być wsparciem,” Olivia dodaje.

Cały rok minął od tego czasu, i wiele uzdrowienia. Dziś Olivia zaprosiła The Weekly, aby spędzić trochę czasu z nią i z Chloe, w Gaia.

To był długi dzień rozmów, ubierania się do kamery i pokazywania nam jej ulubionych części posiadłości – drzewa, pod którym zasadziła prochy nauczycielki New Age Louise Hay, nowej sali do jogi, widoku na Pacyfik, gdzie wieloryby gaworzą w drodze na południe na lato. John przybywa około południa ze świeżymi sokami dla Olivii i Chloe, które wycisnął w kuchni, ale poza tym Olivia ledwo zatrzymuje się.

Przez to wszystko, ona jest hojny i cierpliwy i radosny, a ona nie wygląda dobrze – jej oczy są jasne, ona porusza się łatwo. Być może jest jeszcze trochę bólu, ale jest promienna.

Jak zapada noc, robimy filiżanki herbaty i osiedlamy się w przytulnym salonie oświetlonym świecami, wyłożonym tkaninami i poduszkami jak beduiński namiot.

Świece sprawiają, że myślimy o Bożym Narodzeniu, a Olivia i Chloe zaczynają wspominać. Rozmawiają przez ponad godzinę i The Weekly tutaj akcji ich otwarte i serdeczne rozmowy.

WATCH BELOW: Droga przyjaciółka Olivii, Delta Goodrem, sportretowała Olivię w miniserialu o tej samej nazwie. Opowieść jest kontynuowana po filmie.

Jakie były Twoje wspomnienia z dzieciństwa związane z Bożym Narodzeniem?

Olivia: „W Niemczech świętuje się w Wigilię, a ponieważ moja mama była Niemką, przestrzegaliśmy wielu z tych tradycji. Mój tata nie angażował się zbytnio, ponieważ zawsze pracował. Ale mama robiła prezenty świąteczne i wycinała ziemniaki.

„Kroiła ziemniaki na pół, rzeźbiła wzór, maczała to w barwniku i robiła obrusy. Kiedy wspomniałaś o Bożym Narodzeniu, pomyślałam o tym. Mieliśmy też pończochy i pamiętam, że dostawaliśmy pomarańczę i orzechy – po prostu małe prezenty.

„Boże Narodzenie nie było wielką, wystawną rzeczą, jaką mamy teraz, ale było urocze. Pamiętam też muzykę. Mój ojciec był pięknym śpiewakiem, więc śpiewaliśmy kolędy przy pianinie.”

Chloe, jak się czujesz w czasie Bożego Narodzenia?”

Chloe: „Zaczynam teraz troszkę bardziej dbać o to. Teraz Boże Narodzenie oznacza, że dostaję się zobaczyć całą moją intymną rodzinę i spędzam dużo czasu z moją mamą, więc to jest ważne. Kiedy byłam młodsza, oznaczało to, że ci wszyscy obcy ludzie zabiorą mi mamę.”

Olivia: „Kiedyś przyjmowałam dużo ludzi w czasie świąt…”

Chloe: „I chyba nie rozumiałam, jak bardzo wpłynął na mnie rozwód moich rodziców. Teraz zdałam sobie sprawę, że rodzina jest tak uzdrawiająca. Przebywanie z rodziną, wspólny posiłek i możliwość pójścia spać w tym samym domu – to jest bezpieczeństwo. Uwielbiam teraz święta z powodu tego ciepła i więzi.”

Olivia: „Tata Chloe i ja, i nasi małżonkowie, jesteśmy dobrymi przyjaciółmi, więc mamy razem święta i urodziny. Jesteśmy bardzo blisko.”

Chloe: „Moją fantazją jest, abyśmy wszyscy mieszkali na jednej posesji. Życie jest takie krótkie. Chcę spędzać każdą minutę z ludźmi, których kocham.”

Chloe mówi: „Teraz zdałam sobie sprawę, że rodzina jest tak uzdrawiająca.”

Twoi rodzice też się rozwiedli, Olivio, w czasach, gdy rozwody nie były powszechne. Czy to było trudne?”

Olivia: „Moi rodzice rozeszli się, gdy miałam około dziewięciu lat. To było trudne. Nie pamiętam, jak się czułam, ale pamiętam, jak jeden z moich nauczycieli zabrał mnie do zoo, a potem odwiózł do domu. Myślę, że chcieli sprawdzić, gdzie mieszkam. Byłam dzieckiem zerówkowym, ponieważ mama musiała chodzić do pracy.

„To było niezwykłe dla nauczycielki, żeby spędzać z tobą popołudnie, więc musiała być w jakiś sposób zaniepokojona, ale nic mi nie było. Zawsze byłem dość szczęśliwym dzieckiem, choć tęskniłem za tatą i mogłem powiedzieć, że mama była nieszczęśliwa.

„Przeszliśmy z mieszkania na uniwersytecie do małego mieszkania i widywałem tatę po szkole kilka popołudni w tygodniu. To było trudne. Pamiętam, jak siedziałam na zewnątrz i czekałam na niego. Potem opuścił Melbourne i podjął pracę w Newcastle, a ja odwiedzałam go tylko dwa razy w roku.”

Kiedy miałaś 15 lat, twoja mama spakowała się i przeprowadziła się z tobą do Anglii. Jak się z tym czułaś?

Olivia: „Nie chciałam jechać i byłam na nią zła. Ciągnęła mnie, kopała i krzyczała. Teraz jestem jej bardzo wdzięczna, bo miała na tyle mądrości, że widziała przyszłość. Gdybym została w Australii, nie miałabym możliwości zrobienia tego, co zrobiłam.

„Ona to widziała. Ja tego nie widziałam. Miałam 15 lat i wszystko kręciło się wokół chłopaka i lokalnego programu telewizyjnego, który miałam szczęście robić.

„Ale ona miała mądrość i dzięki Bogu miała siłę, żeby mnie do tego zmusić. Była bardzo mądrą kobietą.”

„Wiem, że australijska publiczność mnie kocha i czuję to”, mówi Olivia.

Czy były rzeczy, których nauczyłaś się od niej o byciu matką – zarówno te dobre, jak i te złe?

Olivia: „Jestem pewna, że powtórzyłam niektóre z rzeczy, które robiła moja matka, ponieważ nic na to nie poradzisz – to jest w twoim DNA. Małpa widzi, małpa robi.”

Co znaczyło dla Ciebie posiadanie Chloe?

Olivia: „Kiedy ludzie pytają mnie, jaka jest najważniejsza rzecz, która wydarzyła się w moim życiu, mówię, że to było posiadanie jej. Nic nie może się równać z posiadaniem dziecka.

„Teraz jest młodą kobietą, ale te uczucia macierzyńskie nigdy się nie zmieniają. Więc to był po prostu niesamowity dar. Nie byłam w stanie mieć więcej, więc ona jest 'szczęśliwym jajkiem’, jak nazywa ją jej tata.”

Jakie chwile spędzone razem cenicie najbardziej?

Olivia: „Wszystko jest cenne.”

Chloe: „To proste rzeczy, małe rzeczy. Lubimy chodzić na zakupy do CVS albo oglądać jakąś nudną telewizję i śmiać się, wtuleni w siebie na kanapie.”

Olivia: „Zabieranie psów do weterynarza…”

Chloe: „To są te rzeczy, kiedy po prostu możemy być normalni.”

WATCH BELOW: Chloe mówi o tym, jak ciężko było patrzeć, jak jej matka Olivia przechodzi przez walkę z rakiem. Wywiad jest kontynuowany po wideo.

Jak dużo czasu spędzacie razem?

Chloe: „Ostatnio o wiele więcej. Uwielbiam spotykać się z mamą. To dobre lekarstwo. Kiedy nie widzę mamy przez dłuższy czas, czuję się tak, jakbym była chora. Kiedy jestem z nią, czuję się tak, jakby wszystko na świecie było w porządku. Ona sprawia, że czuję się bezpiecznie.”

Olivia: „Kiedy Chloe jest ze mną, czuję się kompletna. Jest takie powiedzenie: 'Jesteś tak szczęśliwy, jak twoje najnieszczęśliwsze dziecko’.”

„Więc jeśli Chloe nie jest szczęśliwa, ja też nie jestem szczęśliwa, a jeśli ona ma się dobrze, to ja też. To ma wpływ na mnie – to, jaka ona jest – więc widok jej promiennej, szczęśliwej i zdrowej sprawia, że czuję się…”

Oboje wyglądacie promiennie. Czy czujesz się w ten sposób?

Olivia: „Czuję się naprawdę dobrze.”

Przez cały nasz wywiad Olivia pozostała wspaniałomyślna, cierpliwa, a przede wszystkim radosna.

Czy dzięki mamie czułaś się bezpiecznie?

Olivia: „To dobre pytanie. Nigdy się nad tym nie zastanawiałam.”

Chloe: „Nie zawsze tak się czułam. Teraz czuję, w tej części naszego związku, ale myślę, że okres nastoletni jest trudny dla każdego i myślę, że mamy boją się o swoje dzieci.”

Olivia: „Podobnie jak Chloe i ja, moje nastoletnie lata były trudne dla mojej mamy – naprawdę trudne – ale kiedy patrzę wstecz, widzę, że była mądra i stanowcza i robiła właściwe rzeczy.”

Aby przeczytać pełny wywiad z Olivią i Chloe, odbierz grudniowy numer The Australian Women’s Weekly, w sprzedaży już teraz.

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.