Ash gra w „Dragon Age” od premiery pierwszej gry. Lubi odkrywać i wyjaśniać postacie oraz lore.

Jako ktoś, kto gra w „The Sims” od pierwszej części, uważam, że gry stawały się coraz gorsze, nawet gdy Bella Goth stawała się coraz gorętsza.

Możesz pewnie zgadnąć, że nie mam wysokiego mniemania o The Sims 4, ale dla celów utrzymania rzeczy lekkich, będę unikał pracy siebie w frothing nerd rage.

Więc zaczynamy. Moim zdaniem są to kolejne odsłony The Sims, ocenione od najlepszej do najgorszej.

#1: „The Sims 2”

Oceniłem The Sims 2 jako najlepszą odsłonę serii, ponieważ, jak dla mnie, grało się w nią najprzyjemniej.

Jako ktoś, kto bardzo dba o historię, uwielbiam wszystkie tajemnice, które zostały wpisane do tej gry. Od tajemnicy Goth do Brandy Broke do wspaniałych postaci Strangetown, premady w The Sims 2 były wspaniałe. To był Maxis w najlepszym wydaniu.

Oprócz tego, była też całkiem niesamowita rozgrywka. Istniały interakcje, które sprawiały, że grając simami bawiłeś się dobrze, np. dzieci grające w berka i skaczące po linie. Romantyczne animacje były przezabawne, a granie simem romansowym, który gładko mówił, jak się z wszystkiego wykręcić po tym, jak został spoliczkowany przez porzuconego kochanka, nigdy nie przestało być zabawne. (Płynna Rozmowa była „mocą” unikalną dla Romantycznych Simów w The Sims 2 po zdobyciu pewnej liczby punktów Aspiracji).

Gra podstawowa była pełna rzeczy do zrobienia, ponieważ była to era przed-greed, gdzie nie oczekiwano od nas kupowania dodatkowej zawartości, ponieważ brakowało gry podstawowej, ale raczej dlatego, że gra podstawowa była tak świetna, że pragnęliśmy więcej.

Prowadzenie firmy było całkiem niezłe. To było coś więcej niż tylko interakcja z klientami. Miałeś możliwość prowadzenia firmy w domu i posiadania wszystkich członków swojej rodziny pracujących w restauracji, sklepie, co tylko zechcesz. To było po prostu całkiem niesamowite. Zwłaszcza jeśli grałeś złym simem, który stworzył kilka robotów i sprawił, że prowadziły sklep za ciebie.

Wtedy byłeś w stanie wysłać swoich simów do college’u w jednym pakiecie. Musiałeś faktycznie pracować, aby dostać się do bractwa lub stowarzyszenia. Twoi simowie mogli również organizować wspaniałe imprezy, a ponieważ było tak wiele zabawnych interakcji i animacji, zawsze zapewniało to nieprzerwaną ilość rozrywki.

Mechanizm college’u nie był zbyt skomplikowany, jak w The Sims 3. Po prostu szedłeś na studia, wykonywałeś swoją pracę, imprezowałeś i wracałeś do domu z dyplomem. To była zabawa.

To było również dużo łatwiejsze dla simów umrzeć, co uczyniło grę zabawne i nieprzewidywalne. Podczas gdy w późniejszych ratach, to jest prawie niemożliwe dla simów umrzeć.

Relacje były również niesamowite w tej grze. Mogłeś mieć jednostronne zmiażdżenia lub simów, którzy nienawidzili się nawzajem i to było faktycznie odzwierciedlone w grze. Jeśli twój sim romansował z dwoma simami naraz i ożenił się z jednym, zazdrosny sim rozbiłby wesele.

Simy mogły faktycznie wdawać się w bójki, gdy ich nie kontrolowałeś, w zależności od rodzaju osobowości, jaką im nadałeś. Na przykład, stworzenie sima, który nienawidzi wilkołaków, a następnie napotkanie wilkołaka, gdy go nie kontrolujesz, oznaczało niezłą zabawę.

W The Sims 2, simy były żywe. Miały osobowości i rywalizacje, wrogów, przyjaciół i kochanków. To było całkiem niesamowite.

Nie udaję, że The Sims 2 miało zero wad (w rzeczywistości, były całe mody poświęcone trzymaniu uchwytu na jego kontroli populacji, nie mówiąc już o innych rzeczach), ale wady i wszystkie, to była całkiem fajna gra do grania.

Było tak wiele kreatywności, wesołości i zabawy w tej grze, tak wiele charakteru. Można powiedzieć, że deweloperzy uwielbiali ją tworzyć, a my gracze uwielbiamy w nią grać.

#2: „The Sims 3”

Jako zagorzały fan The Sims 2, byłem bardzo sceptyczny, kiedy wyszły The Sims 3. Byłem też bardzo zły, ponieważ wszyscy moi ulubieni modderzy przeszli do nowej gry, porzucając swoje moduły dla The Sims 2.

Uparty i zirytowany, trzymałem się drugiej gry. Potem wyszło Pokolenie, a kiedy to zobaczyłem, zostałem sprzedany na The Sims 3.

Kupiłem podstawową grę, a ona sama miała mnóstwo zawartości. Tak dużo, że nie zawracałem sobie głowy kupowaniem rozszerzeń przez jakiś czas. Zamiast tego, byłem zadowolony, aby zbadać Sunset Valley i jego premade sims.

Myślę, że The Sims 3 jest gdzie premade sims zaczęły iść w dół. Zniknęło świetne pisanie z poprzedniej części. Teraz mieliśmy kilka średnio interesujących premades z krótkimi, niejasnymi biografiami.

Zaletą był duży i piękny świat, który dostaliśmy. Było tak wiele niesamowitych rzeczy w The Sims 3. Konie, cała ekspansja Supernatural, różne strony, takie jak możliwość zorganizowania pogrzebu, schludne wakacje, podczas których można było odkrywać starożytne piramidy i walczyć z mumiami, oraz ekspansja Island Paradise, gdzie można było być syreną i żyć na łodzi.

Pomimo, że otwarty świat spowodował kilka niefortunnych usterek i czkawek, wciąż był całkiem fajny, jak na to, czym był.

Roboty, zarówno w Ambitions, jak i Into the Future były całkiem niesamowite. Kiedy wyszło Into the Future, pamiętam, że miałem nerd-gasm.

Kosmici, moim zdaniem, byli również najlepsi w The Sims 3. Uwielbiałem to, że mieli moce umysłowe i nie potrzebowali snu. Podobała mi się też ich estetyka. A nie dać się przez nich porwać było tak proste, jak unikanie skał meteorytów.

Ponadto, po raz pierwszy, dobrze poradzono sobie z grobami. Simowie, którzy umarli, byli gromadzeni w miejskim mauzoleum i w każdej chwili mogłeś pójść po ich grób. Nie jestem pewien, dlaczego to zostało usunięte dla The Sims 4, ale to było całkiem świetne w trzeciej grze.

Myślę, że moim ulubionym światem był Midnight Hollow, świat wiecznej ciemności, który był przerażająco piękny. Miał też kilka naprawdę świetnych premad, takich jak smutny klaun Poirot i premady inspirowane The Nightmare Before Christmas.

Kochałem The Sims 3 przez lata. Nie było w niej zbyt wielu wspaniałych historii, ale wciąż były świetne interakcje, świetne animacje i mnóstwo rzeczy do zrobienia. Mam wiele szczęśliwych wspomnień związanych z dziedzictwem, w które grałem, historiami, które odgrywałem. I zgodnie z tradycją, w każdej odsłonie była wspaniała cecha stworzenia, tak jak w The Sims 2.

The Sims 3 naprawdę było po prostu niesamowite.

#3: „The Sims”

Przypominam sobie, że chciałem grać w The Sims, kiedy wyszły i czułem się zakłopotany, ponieważ mój były palant (który uważał się za „hardkorowego gracza”) nabijał się ze mnie. Kiedy byłem już singlem, natknąłem się na używaną kopię The Sims, kupiłem ją i zabrałem do domu, gdzie grałem w nią wolny od strachu przed wyśmianiem.

Zakochałem się.

Będąc całkowicie szczerym, nie było nic wielkiego w pierwszej grze w porównaniu do tego, co przyszło później, ale było bardzo zabawne grać. Próbując żonglować rodziną i utrzymać wszystkich simów przy życiu, popychając ich przez ich kariery, obserwując ich zabawne interakcje. To było warte czasu.

Później, kiedy grałem w The Sims 2, usłyszałbym muzykę z pierwszej gry i znalazłbym się coraz bardziej nostalgiczny. Nadal mam mglisty uśmiech za każdym razem, gdy słyszę tę muzykę teraz. Myślę, że została ona włączona do jednego z rozszerzeń do The Sims 4.

#4: „The Sims 4”

W ten sposób dochodzę do najnowszej odsłony, The Sims 4. Uważam, że jest to bardzo rozczarowujące z kilku powodów i prawdopodobnie najgorsza rata we franczyzie.

Pierwszą rzeczą, jaką zauważyłem, było to, że gra podstawowa była dość pusta. Nie było zbyt wiele do zrobienia. Nie ma basenów, nie ma maluchów, nie ma duchów, nie ma zabawnych interakcji, nie ma … nic. Wszystko to zostało usunięte z zamiarem upchnięcia tego w oddzielnych pakietach dla większej ilości gotówki.

Wszystkie tradycje, które zostały wprowadzone przez lata zostały usunięte z wymówką, że Maxis/EA nie „chciało”, aby te rzeczy stały się tradycjami.

Ciągle uważam, że to niesamowite, że nie przewidzieli sprzeciwu. Nie zdawali sobie sprawy, że ci sami ludzie, którzy grali od pierwszej gry, nadal w nią grają i oczekują pewnych elementów, które sprawiają, że The Sims to The Sims.

To było trochę jak gdyby usunęli chocobos z Final Fantasy. Chocobos są stałą częścią tej franczyzy, do cholery. Tak jak maluchy, baseny i duchy stały się stałą częścią The Sims.

Aby uprościć sprawy, po prostu zrobię listę.

  • Goci nie mieli cmentarza i mieszkali na małej działce.
  • Obcy początkowo nie mogli nosić normalnych ubrań, nie mieli włosów i ciągle wstydzili się tego, że są kosmitami.
  • Obca planeta Sixam była piękna i zmarnowana.
  • Nie ma żadnych interakcji, które byłyby choć trochę interesujące. Nawet teraz, lata po premierze gry, dzieci nadal nie grają ze sobą. Nie ma żadnego Tagu. Walki na balony z wodą w rozszerzeniu Seasons nie mają interesujących animacji. Dzieci po prostu nie czują się jak dzieci.
  • Za dużo skupienia na młodych dorosłych simach, do tego stopnia, że starsi nawet nie mają swoich własnych głosów.
  • Elitarne komentarze na temat ocen twojego dziecka.
  • Nikt nie może umrzeć. Przynajmniej jest to naprawdę trudne, więc gra staje się naprawdę nudna.
  • Nie można być kucharzem we własnej restauracji. Nie można zatrudniać członków rodziny. Musisz zawsze być na działce z restauracją, aby zarabiać pieniądze.
  • Simowie nie mają już unikalnej osobowości (nie mają upodobań, nie lubią, ulubionych, ani prawdziwych cech). Ich nowe wymyślone „emocje” tak naprawdę nie znaczą wiele.
  • Don Lothario został zmieniony w wytatuowanego dudebro (wynik pracy ludzi nie znających serii nad serią).
  • Matka Niny i Diny oraz Cassandra Goth zostały wybielone (ponownie, wynik pracy ludzi nie znających serii nad serią).
  • Nie możesz spać z Grimreaperem i mieć jego dzieci.
  • Brak plantsimów, chyba że jako coś tymczasowego.
  • Wampiry mogą długo stać na słońcu, co jest głupie. I musimy oszukiwać, aby dostosować ich Mroczną Postać, jeśli nie stworzyliśmy ich w CAS.
  • Nie ma też parasoli?
  • Koty i Psy sprawiły, że zwierzaki znów są irytujące.
  • Wszyscy się dogadują. Jeśli stworzysz dwóch simów, którzy się nienawidzą, bardzo łatwo się pogodzą i nigdy nie będą się kłócić.
  • Niektóre simy są napisane tak, aby się nienawidziły, ale w rzeczywistości tak nie jest. Bob Pancakes faktycznie uwielbia swoją żonę Elizę i, niestety, nigdy tak naprawdę nie kłóci się z nią w grze. I to jest tak dla wszystkich premades, którzy mają „nienawidzić” siebie nawzajem, w tym wampirów.

The Sims 4 to błyszczący, szczęśliwy świat, gdzie nic złego nigdy się nie dzieje i wszystko jest zawsze w porządku. To drogie i nudne EA greed-fest.

Pewnie zastanawiasz się, dlaczego nadal kupuję zawartość do gry, której tak intensywnie nie lubię.

Nie kupuję.

Podsumowując, wszystko po aktualizacji dla maluchów i wampirów było dla mnie kiepskie, tak jakby gra stawała się coraz gorsza z każdym „stuff pack’iem”, więc zdecydowałem się przestać kupować zawartość od EA i po prostu grać w moją grę z trzema pierwszymi rozszerzeniami (Get to Work, Get Together, City Living) plus darmowe aktualizacje.

Po czterech latach czekania na EA, aby wydać coś wartościowego, w końcu zaakceptowałem fakt, że nie mogą i nie będą. Podobnie jak Bioware w jego obecnym stanie, Maxis jest całkiem … martwy. EA pożarł swoją duszę.

Mogę wrócić do starszych gier „Sims”, ale to jest trudne. Pierwsza gra ma okropną grafikę. Druga gra wymaga mnóstwa modów, które już nie istnieją. Trzecia gra, podczas gdy niesamowite, był uciążliwy z jego problemów routingu i glitches.

Szczerze mówiąc, prawdopodobnie najlepszą rzeczą w The Sims 4 jest to, że jest zoptymalizowany dobrze. Działa szybko, grafika jest ładna, CAS jest teraz łatwy w obsłudze, a simowie mogą pracować wielozadaniowo.

To jak piękna kobieta, która jest bez duszy:

Śliczna na zewnątrz, nic w środku.

*Update*

Lol.

Źródło

Niesamowite, EA myśli, że wystarczy skopiować The Sims 2 i starzy fani wrócą. Lmao.

Nie dam się na to nabrać, chociaż. Mam dość bycia lekceważonym i traktowanym jak krowa z pieniędzmi. Wiem też, że EA nie ma tego, czego potrzeba, aby zrobić coś podobnego do Sims 2. Gdyby to zrobili, Sims 4 nie byłoby tak rozczarowującym bałaganem, jakim jest teraz.

EA jest odpowiedzialna za zrujnowanie prawie każdej klasycznej franczyzy gier, którą kiedykolwiek kochałem przez ich bezwstydną chciwość (spoczywaj w pokoju Sims, Dragon Age i Mass Effect).

Nigdy nie zobaczą ode mnie kolejnego czerwonego centa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.