Roczniki historii motoryzacji są posypane pojazdami, które były naprawdę okropne w ogóle. Ale w niektórych przypadkach, samochody, które są inaczej przyzwoite (jeśli nie faktycznie dobre) zostały osiodłane z nędznych silników. Oczywiście, wiele złych samochodów zawdzięcza wiele z ich suck-itude do ich powerplants.

The bottom line jest tam było kilka naprawdę straszne silniki samochodowe foisted na populację na przestrzeni lat. Postanowiliśmy spojrzeć wstecz na niektóre z tych silników, jak powstały, zobaczyć, co sprawia, że tykają (lub kaszlą, trzeszczą, zgrzytają, zgrzytają, zgrzytają…) i zmierzyć ich historyczny wpływ. Ale przede wszystkim chcemy, aby ta seria służyła jako kompendium ostrzeżeń dla przyszłych pokoleń inżynierów układów napędowych. Pomyśl o nich jako o naszym pomyśle na ogłoszenia publiczne. Teraz skocz, aby dowiedzieć się o naszym pierwszym (nie)wyróżnionym, Oldsmobile 350 diesel.

W następstwie pierwszego embarga na ropę naftową OPEC w 1973 i ’74 (i w oczekiwaniu na rządowe przepisy dotyczące oszczędzania paliwa), amerykańscy producenci samochodów starali się uczynić swoje floty bardziej wydajnymi, aby być lepiej przygotowanymi na kolejną redukcję dostaw. GM, dzięki posiadaniu pięciu wciąż dość niezależnych działów zajmujących się samochodami osobowymi, był w stanie przyjąć różne podejścia do problemu oszczędzania gazu. Przypuszczalnie Oldsmobile zauważył, że Mercedes-Benz opracował swoje samochody z cztero- i pięciocylindrowymi silnikami Diesla i postanowił opracować własną jednostkę napędową z zapłonem samoczynnym.

Jednakże, w trosce o czas i uspokajając coraz bardziej wpływowych kanclerzy Generalnego, Rocket Brand nie zdecydował się na czystą konstrukcję. Zamiast tego, nowy silnik (który został wprowadzony w roku modelowym 1978) będzie oparty na benzynowym V8 o pojemności 350 cali sześciennych (5,7 l), co czyni go pierwszym produkcyjnym dieslem V8 oferowanym w samochodach osobowych. (Silnik będzie ostatecznie wykorzystywany przez każdy z pięciu krajowych oddziałów GM, a także przez krótki czas w lekkich pickupach Chevroleta i GMC oraz SUV-ach.)

Zauważ, że powiedzieliśmy „oparty na” gazie 350. W przeciwieństwie do (bardzo) popularnego przekonania, 350 diesel (znany wewnętrznie jako LF9) nie był silnikiem gazowym zmodyfikowanym tylko na tyle, aby pracował na oleju napędowym. Poza wspólnymi wymiarami otworu i skoku, głowicy cylindra, obudowy przekładni i układu śrub kolektora wydechowego oraz wielu kluczowych wymiarów zewnętrznych, blok silnika wysokoprężnego (łatwy do rozpoznania dzięki literze „D” odlanej z każdej strony) był zupełnie innym zwierzęciem. Został on odlany z żelaza o wysokiej zawartości niklu. Średnice czopów łożysk głównych zostały zwiększone do 3″ i mieściły wał korbowy z żeliwa sferoidalnego. Do korby przymocowane były krótsze korbowody z pełnoplastycznymi sworzniami tłokowymi. Głowice cylindrów miały komory wstępnego spalania oraz otwory na wtryskiwacze paliwa i świece żarowe (które ogrzewały komory wstępnego spalania, aby ułatwić rozruch silnika w zimne dni).

Jak widać, mimo że silnik dzielił pewne kluczowe atrybuty ze swoją siostrą o zapłonie iskrowym, aby zapewnić łatwość montażu i pewną wymienność elementów pomocniczych, nie był to bynajmniej byle jaki projekt. Co więc poszło nie tak? Cóż, główną przyczyną były śruby głowicy cylindrów. Oldsmobile zastosował śruby „torque to yield”, które są zaprojektowane tak, aby rozciągać się podczas dokręcania, zwiększając w ten sposób siłę docisku (Dalsze czytanie tutaj, jeśli chcesz dostać swój nerd on.); to pozwoliło diesel używać taką samą liczbę śrub (10 na głowę) jak wersja gazowa. I działały one całkiem dobrze… przez jakiś czas. W końcu, nawet śruby TTY nie były w stanie poradzić sobie z naprężeniami związanymi z niebotycznie wysokim stopniem sprężania 22,5:1 lub poradzić sobie z przegrzaniem, powodując unoszenie się głowic i prowadząc do awarii uszczelek. Większość warsztatów dealerskich ponownie użyła śrub podczas naprawy, nie wiedząc, że recykling śrub TTY doprowadziłby do tej samej awarii w krótkim czasie.

Układ paliwowy przedstawił kolejny zestaw bugaboos. Na początek, pompa wtryskowa była napędzana przez wałek rozrządu. Choć była to dość powszechna praktyka w przypadku pomp mechanicznych, w miarę jak łańcuch rozrządu silnika rozciągał się w czasie, wtrysk paliwa stawał się coraz bardziej niezsynchronizowany z otwieraniem i zamykaniem zaworów oraz ruchem tłoków. Innym poważnym problemem był separator wody, a właściwie jego całkowity brak. Woda, która znajdowała się w paliwie podczas pompowania go do zbiornika, bez względu na to, jak śladowa była jej ilość, przedostawała się do przewodów paliwowych, pompy wtryskowej i samych wtryskiwaczy, powodując ich korozję. Właściciele, którzy wlali drygas (używany do uzyskania wody z systemów paliwowych samochodów gazowych) zaostrzył problem przez rozkładanie gubernatorów pierścieni flex wewnątrz pompy wtryskowej.

Gdy wszystko zostało powiedziane i zrobione, to było niewykształcone społeczeństwo i ciało dealera, który spowodował wiele z silnika nieszczęść, ale fakt, że silnik dał się tak łatwo do operatora i mechanika błąd nie może być ignorowane. Fakt, że był głośny, dymił i nie był zbyt mocny (Mercedes-Benz 3.0L turbodoładowany diesel inline-5, który również zadebiutował w ’78, miał taką samą moc 120 KM) również nie pomagał w tej sprawie. Wielu właścicieli, którzy nie porzucili swoich samochodów, wyposażyło je w silniki gazowe. Warto jednak wspomnieć, że silnik został znacznie poprawiony (można go rozpoznać po „DX” odlanym w bloku) na rok 1981, ale szkoda została już wyrządzona (i nadal nie było separatora wody).

Ale efekt domina dla reszty przemysłu był jeszcze większy. Podczas gdy zmienność cen w stosunku do benzyny i coraz bardziej drakońskie normy emisji nie są pomocne, jednym z głównych powodów braku akceptacji głównego nurtu samochodów napędzanych olejem napędowym w tym kraju są wspomnienia tych chugging, grzechotanie, cylinder-head-popping bryły żelaza. I to jest po prostu smutne, ponieważ, jak pokazują niemieckie marki, takie jak Volkswagen, Mercedes-Benz i BMW, nowoczesne diesle są wszystkim, czym Olds 350 diesel nie był. Zaszkodzenie wizerunkowi publicznemu diesla w taki sposób jest wystarczającym powodem, aby nazwać Oldsmobile 350 diesel…a Great Moment in Crappy Engines.

Jako dodatkowy bonus, sprawdź ten film edukacyjny wyprodukowany przez Oldsmobile w 1980 roku, ale pamiętaj, aby przyciszyć głośniki lub słuchawki przed naciśnięciem „play,” ponieważ lata nie były łaskawe dla ścieżki dźwiękowej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.