Jak powinniśmy pamiętać o postaciach historycznych, o których wiemy, że popełniły straszne czyny? Jest to dylemat, przed którym stajemy coraz częściej, ponieważ uniwersytety i instytucje publiczne krytycznie analizują swoją historię, oceniając przeszłość oczami XXI wieku. W ciągu ostatniego roku University College London był w samym środku historycznego badania swojej roli jako instytucjonalnego miejsca narodzin eugeniki – obalonej „nauki”, która twierdziła, że poprzez selektywne rozmnażanie ludzi możemy poprawić jakość rasową.

Mamy tendencję do kojarzenia eugeniki z nazistowskimi Niemcami i Holokaustem, ale w rzeczywistości została ona opracowana w Londynie. Jej założycielem był Francis Galton, który w 1904 roku założył laboratorium na UCL. Już teraz niektórzy studenci i pracownicy wezwali uniwersytet do zmiany nazwy sali wykładowej imienia Galtona.

Uwodzicielska obietnica Galtona dotyczyła nowego, śmiałego świata, wypełnionego jedynie pięknymi, inteligentnymi i produktywnymi ludźmi. Naukowcy będący pod jego wpływem twierdzili, że można to osiągnąć poprzez kontrolowanie rozrodczości, pilnowanie granic, aby zapobiec określonym typom imigrantów, oraz zamykanie „niepożądanych”, w tym osób niepełnosprawnych.

University College London bada swoją rolę jako miejsca narodzin eugeniki. Fot: Martin Godwin/The Guardian

Z perspektywy czasu łatwo powiedzieć, że tylko moralna otchłań mogła dać początek takiemu pseudonaukowemu planowi, choćby dlatego, że byliśmy świadkami jego przerażających konsekwencji w XX wieku, kiedy to wykorzystywano go do usprawiedliwiania ludobójstwa i masowych sterylizacji. A według dzisiejszych standardów Galton rzeczywiście przypomina potwora. Był genialnym statystykiem, ale też rasistą (to nie tylko moja ocena, ale też Veroniki van Heyningen, obecnej prezes Galton Institute). Miał obsesję na punkcie ludzkich różnic i był zdeterminowany, by usunąć z brytyjskiego społeczeństwa tych, których uważał za gorszych.

Ale kiedy nasze krytyczne spojrzenie pada na Galtona, czyż nie tracimy z oczu tego, jak popularna była jego idea wśród tak wielu Brytyjczyków? Na początku XX wieku, zaskakująco szeroka grupa osób publicznych sprzymierzyła się z wizją Galtona. Przyciągała ona ludzi z lewicy i prawicy, wybitnych pisarzy i intelektualistów, czołowych naukowców i polityków. Virginia Woolf, TS Eliot, DH Lawrence, Julian Huxley, Winston Churchill, Marie Stopes – wszyscy wyznawali poglądy eugeniczne. Churchill był wiceprzewodniczącym pierwszej Międzynarodowej Konferencji Eugenicznej, która odbyła się w Londynie w roku 1912. Chociaż nie brakowało godnych uwagi krytyków, bycie eugeniką oznaczało bycie mocno osadzonym w głównym nurcie.

Była to epoka, w której nie było niczym niezwykłym dla naukowców wierzyć, że ludzie dzielą się na różne gatunki, niektóre bardziej zaawansowane od innych. Biolodzy głosili, że byłoby lepiej dla społeczeństwa, gdyby nie rodzili się ludzie niepełnosprawni i „słabi psychicznie”. Eugenika stała się elementem polityki rządowej: ustawa o upośledzeniu umysłowym z 1913 roku instytucjonalnie oddzieliła tych, których państwo uznało za „słabych umysłowo” lub „moralnie wadliwych” od reszty społeczeństwa, skutecznie uniemożliwiając im posiadanie dzieci.

Z naszego punktu widzenia w XXI wieku, co robimy z tą wiedzą? Kogo zatrzymujemy, a kogo potępiamy? Granice moralne mogą wydawać się jasne. Eugenik to eugenik. Rasista jest rasistą. Ale jeśli Galton został wykluczony, to co z pozostałymi? Winnym jest nie tylko Galton, czy nawet ideologia eugeniczna – jest nim również epoka, w której żył. Smutna saga eugeniki uczy nas nie tylko tego, że naukowcy mogą się mylić, lecz także tego, że obietnica lepszej, jaśniejszej przyszłości kosztem niewinnego życia jednostki może być dla wielu zbyt kusząca. W połączeniu z ówczesnymi uprzedzeniami może być niszczycielska.

Primo Levi, korespondując z niemieckim naukowcem, z którym pracował, będąc więzionym w Auschwitz kilkadziesiąt lat wcześniej, napisał, że nie mógł zaakceptować zarzutu tego człowieka, że nie wiedział, co się wokół niego działo. Stawianie Galtona w roli złej postaci forsującej eugenikę może oznaczać przeoczenie większej prawdy, że tysiące ludzi dobrowolnie kupowało jego błędne teorie, a Wielka Brytania była na nie niezwykle otwarta. Zbyt wielu radośnie ignorowało, a niektórzy nawet entuzjastycznie przyjmowali, implikacje jego planów – mianowicie, że mogą one wymagać od niewinnych ludzi poświęcenia wbrew ich woli.

Kusiło nas, by wybrać Galtona do potępienia, ale instynkt ten powinien być złagodzony przez trzeźwe zrozumienie, że równia pochyła, która kieruje społeczeństwo w stronę moralnego wstydu, jest budowana przez wielu. Musimy pamiętać Galtona takim, jakim był naprawdę, i widzieć go w pełnym blasku, bez żadnych wymazań. Ale dzielenie świata na dobrych i złych pozwala nam umyć ręce od moralnej złożoności. Niebezpieczeństwo nie leży tylko w złych facetach, ale w każdym z nas, i zawsze tam jest.

-Angela Saini jest dziennikarką naukową i autorką. Jej dwuczęściowy serial dokumentalny, Eugenika: Science’s Greatest Scandal rozpoczyna się na antenie BBC Four 3 października o godzinie 21:00

{{#ticker}}

{{topLeft}}

{{bottomLeft}}

{{topRight}}

.

{{bottomRight}}

{{#goalExceededMarkerPercentage}}

{{/goalExceededMarkerPercentage}}

{{/ticker}}

{{heading}}

{{#paragraphs}}

{{.}}

{{/paragraphs}}{{highlightedText}}

{{#cta}}{{text}}{{/cta}}}
Przypomnij mi w maju

Będziemy w kontakcie, aby przypomnieć Ci o składce. Wypatruj wiadomości w swojej skrzynce odbiorczej w maju 2021 roku. Jeśli masz jakiekolwiek pytania dotyczące składek, skontaktuj się z nami.

  • Share on Facebook
  • Share on Twitter
  • Share via Email
  • Share on LinkedIn
  • Share on Pinterest
  • Share on WhatsApp
  • Share on Messenger

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.