Nowa mama Mili podzieliła się tą niesamowitą historią, a ja po prostu musiałam się nią podzielić!
Mila – Karo &Szczeniak Elisy w wieku 5 miesięcy
Mila jest żółtym szczeniakiem z miotu
Nasza suczka jest absolutnie niesamowita. Ma najlepszy temperament, jest łatwa w szkoleniu i jest absolutnym słodziakiem. Mam jednak niezwykłą historię, którą chcę się podzielić z moim młodym szczeniakiem. Mila (nasza suczka) ma wiele problemów zdrowotnych. W wieku 14,5 tygodnia była w stanie wykryć niezwykle bolesny atak woreczka żółciowego zanim do niego doszło! Zazwyczaj doświadczam takich ataków raz na rok lub dwa. Minęło około półtorej godziny zanim się zaczął (zauważcie, że nie ma żadnych znaków ostrzegawczych, w jednej chwili czuję się dobrze, a w następnej czuję okropny ból, który trwa około 6 godzin) i Mila lizała, łapała i skomlała dokładnie w miejscu, gdzie znajduje się mój pęcherzyk żółciowy. Na początku myślałam, że może rozlałam jedzenie albo coś na koszulę, więc zmieniłam koszulę, ale ona kontynuowała. Nieco ponad godzinę później miałam atak. Mila nie opuszczała mojego boku przez cały czas. Bez względu na to, w jaki sposób starałam się ułożyć w łóżku, żeby było mi wygodnie, przesuwała swoje ciało, żeby przycisnąć się do mojego pęcherzyka żółciowego. Normalnie w nocy jest zamykana w klatce i radzi sobie świetnie, nie marudzi ani nic…ale tej szczególnej nocy marudziła i marudziła dopóki nie była przy mnie. Jej ciepłe ciało i lekki nacisk jej ciała obok mnie naprawdę pomogły. Następnego dnia wróciłam do normalności, a Mila bez problemu poszła do swojej klatki do łóżka. Jestem tak podekscytowana, że będę mogła pracować z tym jej darem. – Christina