9 min read

Gdyby wino nie wprawiało nas od czasu do czasu w zakłopotanie, na co mielibyśmy się cieszyć? To retoryczne pytanie zadałem sobie niedawno, gdy ponownie zanurzyłem się w winach z Valpolicelli. W pełni oczekując, że znajdę łatwe odpowiedzi na pytanie, dlaczego pewne rzeczy dzieją się w kieliszku, wyszedłem z pustymi rękami.

Czasami wydaje się, że życie w winie jest jak tajemnicza powieść bez końca: wielka zapłata czasami nigdy nie nadchodzi. W przypadku Amarone i jego mniejszych braci, zapłatą, której oczekiwałem podczas degustacji u czterech znamienitych producentów, była spójność, czyli „domowy styl”. Równie często jednak, gdy tylko ją dostrzegałem, pojawiały się nieregularności, których nie potrafiłem wytłumaczyć, najczęściej w kategorii Ripasso. Nie mylmy nieregularności z wadami: żadne z tych win nie było wadliwe, ale czasami odbiegały od scenariusza.

Złożony wszechświat Valpolicelli

„Dolina wielu piwnic” jest w rzeczywistości serią dolin i wzgórz, które rozciągają się na północ od Werony. Ze względu na ten zróżnicowany krajobraz i wysoko spreparowane wina, które inspiruje, triangulacja wszystkich czynników, które prowadzą do tego, co Valpolicella pokazuje w kieliszku, jest niezwykle trudna.

Po pierwsze, istnieje teren i jego intymny związek z pogodą. Valpolicella znajduje się w klimatycznym punkcie krytycznym. Stojąc na południe od masywnej niziny rzeki Pad, wzgórza i równiny tej apelacji są otulone ciepłym, wilgotnym powietrzem, które napływa znad Adriatyku. Na północy Alpy odgradzają zimniejsze prądy powietrzne Europy Północnej.

Na mniejszą skalę, zderzające się siły z pobliskiego jeziora Garda (znowu ciepłe, wilgotne powietrze) i Monti Lessini (chłodne powietrze, które opada w nocy) sprzyjają złożonej sieci mikroklimatów, która sprawia, że każde pofałdowanie krajobrazu Valpolicella jest wyjątkowe. Historyczne serce regionu, Valpolicella Classica, zajmuje wzgórza położone bliżej jeziora Garda, gdzie masywny zbiornik wodny wywiera większy wpływ. W dolinie Illasi, położonej najdalej na wschód, wpływ jest minimalny.

Valpolicella zimą, kiedy zimne powietrze rozdziela winogrona przeznaczone do produkcji Amarone della Valpolicella.

Po części dzięki tym mikroklimatom region jest znany nie z jednego winogrona, ale z wielu. Corvina odgrywa dominującą rolę, ponieważ jest tak sprzyjający do suszenia powietrza (więcej na ten temat później), ale Corvinone, Rondinella i Molinara są uprawiane tutaj, jak również i wykorzystywane do regionu słynnych mieszanych win czerwonych. Zgodnie z prawem, mieszanka ta składa się z 45-95% Corvina lub Corvinone plus 30% Rondinella plus do 25% winogron pomocniczych (duża grupa począwszy od niejasnej Oseleta do bardziej znanego Sangiovese).

Ten sam fakt sprawia, że mapowanie różnych ekspresji Valpolicella jest znacznie trudniejsze niż, powiedzmy, wina z jednej winnicy.

Wina z ręki

Jeśli śledzenie zmiennych w winnicy jest jak gonienie własnego ogona (a ja nawet nie dotarłem do różnorodności systemów szkolenia winorośli zatrudnionych tutaj!), niż zrozumienie ich w winnicy będzie mieć potykając się o własne nogi. To dlatego, że różnice w trzech głównych czerwonych win wytrawnych – Valpolicella, Valpolicella Ripasso i Amarone della Valpolicella – jest technika winifikacji, zwłaszcza suszenia winogron na powietrzu.

Valpolicella jest najbardziej przejrzyste wino, ponieważ nie polega na suszenie na powietrzu w ogóle. Jest to po prostu mieszanka czerwonych, i lekki jeden w tym. Amarone opiera się całkowicie na procesie appassimento. Ripasso, środkowe dziecko, jest pierwszym „przepuszczonym” przez wytłoki drugiego. Jak długo wino siedzi na skórkach i pestkach rozgniecionych, wysuszonych na powietrzu winogron, plus jak dużo Amarone jest z powrotem mieszane (do 15% jest dozwolone) … (westchnienie). Another variable.

Corvina grapes being air-dried for Amarone della Valpolicella production.

As I saw when I visited the region last in 2018, how a producer chooses to air dry their grapes can vary from extreme control with robotic fans desiccating the grapes, to simply allowing the early winter breeze to pass over them in hillside lofts. Stamtąd, więcej zmiennych: proces fermentacji, reżim dębu, czas trwania starzenia …

Niezależnie od tego, które techniki są zatrudnieni, są to bez wątpienia jedne z najbardziej rąk na świecie wina: nie robią się. W rzeczywistości, mają odciski palców na nich wszystkich. Być może właśnie dlatego, w epoce obsesji na punkcie Terroir, Valpolicella jest coraz częściej pomijana przez najgłośniejsze głosy winiarskie. Jeśli minimalna interwencja jest twoją dogmatyczną cnotą, zobaczysz grzech wszędzie w winiarniach Valpolicella.

Personalnie, nie podzielam tego stanowiska. Uważam to miejsce za fascynujące i szanuję linię tradycji, która przeszła przez te wzgórza przez dwa tysiąclecia. Ale może to być również frustrujące miejsce do kochania. Kiedy przychodzi co do czego, musiałem się wycofać i zadać sobie pytanie, czy te wina są w ogóle przyjemne do picia? W końcu tylko to się liczy. Ale znowu, odpowiedzi, które otrzymałem na to pytanie były tak różnorodne, jak terroir i techniki Valpolicelli.

Top Picks

Valpolicella Superiore: 2016 Secondo Marco Valpolicella Superiore (★★★★ 1/2)

Valpolicella Ripasso: 2016 Zenato „Ripassa” Valpolicella Ripasso (★★★★ 3/4)

Amarone della Valpolicella: 2011 Secondo Marco Amarone della Valpolicella (★★★★ 3/4) … chociaż, uczciwie mówiąc, był to starszy rocznik. Amarone Zenato i Tomassiego z czasem może być na równi pochyłej.

Secondo Marco

Wina Secondo Marco. ©Kevin Day/Opening a Bottle

Wielopokoleniowe rodziny winiarskie są cudem do oglądania. W Valpolicella, rodzina Speri jest jednym z najważniejszych ogniw Amarone, dzięki pracy, jaką Benedetto Speri wykonał w Bertani (jednej z pierwszych posiadłości, które wyrobiły sobie markę w Amarone), a następnie w swojej własnej posiadłości. Jego syn poszedł w jego ślady, ucząc się pod jego okiem, a potem ruszył w swoim kierunku, z jego Fumane opartej winnicy, Secondo Marco.

Degustacja przez ich skład win był pouczający. Przypomniało mi się trochę z mojego ulubionego producenta Valpolicella, Buglioni, z powodu profilu kwasowości napędzany ich win. Jako skład, wydają się bardziej sprzyjać do stołu niż wielu producentów Valpolicelli, którzy mają tendencję do włączania swoich silników, nawet jeśli nie jest to wymagane.

Znalazłem ich 2016 Valpolicella Superiore (★★★★ 1/2) być orzeźwiające i mineralne, z sugestiami wiśni, kakao i papryki wyczarowując podobieństwa do Cabernet Franc. Zaskakująco, 2014 Valpolicella Ripasso (★★★★ 1/4) było mniej złożone, zdając się prezentować jeden z najlżejszych i najchudszych profili, jakie próbowałem w tej kategorii. Ale Secondo Marco najbardziej błyszczy w Amarone della Valpolicella 2011 (★★★★ 3/4), które oferuje solidne, wyrafinowane ujęcie z silnymi aromatami przypominającymi suszone wiśnie, espresso, różę, cynamon i czarny pieprz. Dobrze zachowuje równowagę, oferując potężną intensywność, która nie jest ani nachalna, ani przytłaczająca.

Tommasi

Wina Valpolicella od Tommasi. ©Kevin Day/Opening a Bottle

Tommasi to jedna z największych nazw Valpolicelli, z historią Amarone dłuższą niż wiele innych. Z biegiem czasu, rodzina zbudowała imperium winiarskie w całych Włoszech z dodatkowymi posiadłościami pod różnymi nazwami w Toskanii, Lombardii, Apulii i Basilicata. Ale nie mylić tę ambicję z modernizmem, w Valpolicella, produkcja wina jest nadal dość tradycyjny, z winogron dla Amarone suszone w pokoju fruttaio i wina w wieku w dużych beczkach, gdzie kciuki dębu będzie minimalna.

Często razy, „tradycyjne” czerwone wina we Włoszech potrzebują więcej czasu, aby przyjść wokół, i czułem, że tak było w przypadku dwóch z trzech win Tommasi Próbowałem. Tommasi Valpolicella Ripasso 2016 (★★★★ 1/4) miało zaskakującą ambicję: to nie jest średnia opcja w składzie, ale raczej bokser, który dąży do nabrania masy na ważenie. Jego taniny potrzebują jeszcze czasu na zintegrowanie się, aby pokazać się z jak najlepszej strony. To samo można powiedzieć o 2015 Tommasi Amarone della Valpolicella (★★★★ 1/2), którego potężne taniny ryczą do życia na podniebieniu. Z czasem złagodnieją, a kiedy to nastąpi, będzie można lepiej wyczuć wspaniałe tony, które przywodzą na myśl suszone wiśnie, mokkę, wędzone mięso i madras curry. Sugerowałbym wyciągnięcie karafki (lub dzbanka), aby pozwolić temu rocznikowi odetchnąć, jeśli otworzycie go w ciągu najbliższych kilku lat.

Cofając się wstecz w składzie, Tommasi „Rafaèl” Valpolicella 2018 (★★★★ 1/4) to przyjemnie niskoalkoholowy ambasador kategorii entry-level, z przyjemnymi pieprznymi infekcjami nad wiśniowym owocem.

Tenuta Sant’Antonio

Wina z Tenuta Sant’Antonio. ©Kevin Day/Opening a Bottle

Tenuta Sant’Antonio jest chyba najbardziej znana jako „drugi producent z Doliny Illasi” Valpolicelli, pozostający w długim cieniu rzucanym przez maniakalnie doskonałe Dal Forno Romano. Te wina Dal Forno Romano, które równie dobrze mogą być zrobione z unobtainium, biorąc pod uwagę ich cenę, są mało podobne do otwartych na interpretację czerwieni Tenuta Sant’Antonio. Znam ich wina od jakiegoś czasu, a tym razem moją uwagę najbardziej przykuło podstawowe wino Tenuta Sant’Antonio „Nanfrè” Valpolicella 2018 (★★★★ 1/4). Nie dlatego, że było to wino najwyższej klasy, ale dlatego, że było najbardziej niespodziewane i zaskakujące. Pieprzne tony, zmieszane z uwodzicielską sugestią fiołków, sprawiły, że wino to przylgnęło do tej strony mnie, która uwielbia Cabernet Franc. Jak na zwykłą popijawę, jest to rozkosz.

Odwrotnie, rocznik 2017 Tenuta Sant’Antonio „Monti Garbi” Valpolicella Ripasso (★★★★) nie zdołał mnie ująć. Jest to zwykle bardzo dobre wino, ale w tym roczniku uderzyła mnie pewna niekonsekwencja, np. drzewiaste taniny, które nadawały winu krzykliwy głos. Solidna rama i duża mięsistość wina pozostały, ale ten rocznik jest nieco wytrącony z równowagi. Wreszcie, Tenuta Sant’Antonio „Antonio Castagnedi” Amarone della Valpolicella 2015 (★★★★ 1/4) uzupełnia skład o jedną z najgęstszych i najbardziej wystawnych interpretacji Amarone, jakie piłem w ostatnich latach. Asertywne i krzepkie, skutecznie oddaje unikalną teksturę Amarone, oferując jednocześnie dużo charakteru suszonych owoców.

Zenato

Wina Zenato. ©Kevin Day/Opening a Bottle

Dawno temu, moim pierwszym smakiem Valpolicella Ripasso była „Ripassa” Zenato, która jak się później dowiedziałem, jest jedną z najbardziej szanowanych wersji tej techniki we włoskich kręgach winiarskich. Niezmiennie niezawodny producent, Zenato jest jedną z najlepszych włoskich winiarni do wprowadzenia do włoskiego wina. Pijący z Nowego Świata odnajdują owocowy profil, do którego są przyzwyczajeni, jednocześnie ucząc się o szalonych odmianach rodzimych Veneto i jeszcze bardziej szalonych technikach produkcji wina.

Zenato’s Valpolicella Superiore (★★★★ 1/4) od dawna jest łatwym do znalezienia winem do pizzy i prostych posiłków w tygodniu. Nie zawodzi. Ale to „Ripassa” pozostaje gwiazdą, w mojej opinii, łatwym do zrozumienia, dobrze wycenionym winem, które wpada w oko i nie chce puścić. Zenato „Ripassa” Valpolicella Ripasso 2016 (★★★★ 3/4) jest wystarczająco duszne, by nawrócić każdego miłośnika Cabernet Sauvignon na tę kategorię win. Głębia i ciemność w nosie sugeruje jeżyny, a pikantna nuta jednocześnie przypomina czerwoną porzeczkę. Aromaty kwiatowe i kakao dopełniają całości, a na podniebieniu to pełne wino jest soczyste i mineralne z powściągliwymi, ale skutecznymi taninami. Tymczasem Zenato Amarone della Valpolicella 2015 (★★★★ 1/2) pokazuje, że nawet wina o wysokiej zawartości alkoholu (oszałamiające 16,5%!) mogą być zbalansowane dzięki starannej produkcji wina. Chciałbym to zobaczyć podczas naszej ostatniej degustacji Châteauneuf-du-Pape, gdzie tak wielu winom z uciekającym alkoholem brakowało definicji. Nie tutaj. Aromaty są obecnie bardzo zwarte i potrzebują czasu w piwnicy, aby się wydobyć: ostrość przypominająca suszone figi, głębia zbliżona do jagód, olśniewający bukiet niebieskich kwiatów i gorzka orzechowość sugerująca orzechy włoskie. Mam wrażenie, że to wino ma nam więcej do pokazania za kolejne pięć lat. A może 10.

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.