Zniszczenia spowodowane trzęsieniem ziemi w mieście Meksyk w 1985 r. były błyskawiczne. W nieco ponad minutę – we wczesnych godzinach 19 września, kiedy miasto jeszcze spało – rozpadło się 100 000 domów, 5 000 osób zginęło, a około pięć milionów mieszkańców zostało bez prądu i wody pitnej. Podczas porannej audycji Televisy, prowadząca wiadomości Lourdes Guerrero zachowała uśmiech, gdy pokój wokół niej zaczął się poruszać. „Nadal trochę się trzęsie,” powiedziała do kamery. „Ale musimy zachować spokój. Poczekamy sekundę, abyśmy mogli kontynuować rozmowę.” The feed cut to static.

Just kilka przecznic dalej, historyczne centrum miasta, lub El Centro, było w kawałkach. Zniszczone zostały katedry, szpitale, muzea i inne pomniki meksykańskiej historii. Hotel Regis, niegdyś neoklasyczne centrum śródmieścia, był cały w gruzach i popiołach.

Umieszczony pomiędzy trzema dużymi płytami tektonicznymi, Meksyk jest sejsmologicznym koszmarem. Miasto Meksyk jest najbardziej narażone na wstrząsy, zbudowane na zapadającym się dnie jeziora. Trzęsienie ziemi o magnitudzie 8,1 z 1985 roku zepchnęło Meksyk daleko poza jego punkt krytyczny.

Trzy dekady później, jednakże El Centro nie nosi prawie żadnych śladów tego zniszczenia. Dzięki milionom dolarów wyłożonym na projekty rozwojowe przez meksykańskiego miliardera Carlosa Slima, gruzy z 1985 roku zostały zastąpione przez nowe chodniki, meble publiczne, świeżo pomalowane kamienice i Wi-Fi na świeżym powietrzu. Urzędnicy miejscy utrzymują, że przepisy budowlane są egzekwowane, a biuro burmistrza opracowało sześciopunktowy plan na wypadek przyszłych sytuacji kryzysowych. W ciągu 30 lat od trzęsienia ziemi, rządowi miasta udało się przekształcić bogate centrum Mexico City w główny cel turystyczny.

Jednakże w strefach peryferyjnych, poza zasięgiem turystów, nieformalne osiedla nadal się mnożą. Tam kodeksy i przepisy nie mają znaczenia. Mieszkańcy budują z materiałów, jakie tylko mogą znaleźć i na jakie ich stać, i nadal walczą o dostęp do podstawowych usług, takich jak woda i elektryczność. Pomimo wszystkich ulepszeń wprowadzonych w ciągu ostatnich 30 lat, około 60% miasta składa się z tych nieuregulowanych, nieformalnych i wrażliwych stref.

Rozrost tych osiedli w ciągu ostatnich trzech dekad świadczy o utrzymywaniu się ubóstwa i nierówności w mieście Meksyk – a w rezultacie o jego podatności na kolejne wielkie trzęsienie ziemi.

Blok zawalonych mieszkań w rejonie Zona Rosa w mieście Meksyk. Fot: Jonathan Utz/AFP/Getty Images

Trzęsienie ziemi

W 1985 roku Miasto Meksyk było największym obszarem miejskim na świecie. Miasto, liczące ponad 16 milionów mieszkańców, rozwijało się w absurdalnym tempie – ponad 4% rocznie w latach 70-tych, a na jego peryferiach tempo wzrostu wynosiło blisko 40%. Jego boom gospodarczy, znany jako Meksykański Cud, zachęcał do intensywnej migracji, a niewielu polityków było chętnych do powstrzymania napływu siły roboczej za pomocą surowych przepisów budowlanych lub regulacji. W rezultacie, nieformalne osiedla eksplodowały w całym mieście, od rozrastających się kamienic w centrum miasta do prowizorycznych struktur wzdłuż jego zewnętrznych pierścieni.

Trzęsienie ziemi ujawniło niepewność życia w Mexico City. Mieszkańcy nieformalnych osiedli miasta już pokonywali codziennie duże odległości, aby dotrzeć do pracy. Zmagali się też z problemem znalezienia wody w domu. Ich krucha rutyna załamała się podczas trzęsienia ziemi. Transport publiczny zatrzymał się, rury wodociągowe pękły, a placówki zdrowia publicznego – z których niewiele zostało zbudowanych zgodnie z kodeksem – rozpadły się.

W dniach, które nastąpiły później, partia rządząca, PRI, zmagała się z zapewnieniem usług ratunkowych. Podczas gdy wielu mieszkańców Meksyku było nadal uwięzionych w gruzach, prezydent Miguel de la Madrid skupił się na zarządzaniu kryzysem PR. Przez dwa dni nie wypowiadał się publicznie, zarządzając zaciemnienie mediów, aby zapobiec relacjom z trzęsienia ziemi. Kiedy już przemówił publicznie, zbagatelizował liczbę ofiar śmiertelnych i odrzucił pomoc międzynarodową na rzecz działań ratunkowych prowadzonych przez PRI. Wysiłek ten dotarł do niewielu ocalałych, skupiając się niemal wyłącznie na dystrybucji usług dla lojalnych zwolenników PRI.

Nie było to zaskakujące w kontekście meksykańskiej kultury politycznej. Ale w obliczu powszechnych zniszczeń spowodowanych trzęsieniem ziemi – przy bacznej uwadze społeczności międzynarodowej – okazały się one nadmiernie skorumpowane. Opór wobec PRI i jej jednopartyjnych rządów narastał od lat sześćdziesiątych. Ich nieudolność po trzęsieniu ziemi była jedynie okazją dla szerszej części społeczeństwa meksykańskiego do przyłączenia się do ruchu.

„Dramatyczne doświadczenie trzęsienia ziemi we wrześniu 1985 roku zapaliło światło”, pisze Pedro Moctezuma, aktywista w Mexico City w tym czasie, „aby zobaczyć kruchość i korupcję systemu konstrukcji i aparatu partii politycznych.”

W tej politycznej próżni, lokalne grupy oddolne organizowały ratowanie ofiar – znanych jako damnificados – i odbudowywały dla nich domy. „To były wyjątkowe dni” – powiedział Leslie Serna, założyciel Unión Popular Nueva Tenochtitlán Sur, w niedawnym wywiadzie dla dziennika La Jornada z Mexico City. „Miasto było po prostu inne. Gdziekolwiek spojrzałeś, byli ludzie, którzy zabierali i przynosili pomoc.” Miesiąc później, ponad 40 z tych lokalnych grup utworzyło Zunifikowany Koordynator Damnificados (CUD), potężny ruch społeczny w celu wywarcia presji na PRI, aby zająć się potrzebami wywłaszczonych mieszkańców miasta.

Obrazy trzęsienia ziemi w mieście Meksyk z 1985 roku są wystawione wzdłuż alei Reforma w tym miesiącu, aby uczcić 30. rocznicę katastrofy. Fot: Yuri Cortez/AFP/Getty Images

„Po trzęsieniu ziemi to zupełnie nowa historia do opowiedzenia” – mówi profesor Boston University Susan Eckstein, która w latach 80. prowadziła badania nad ruchem damnificado. „Trzęsienie ziemi zapewniło kontekst, w którym ruchy biednych ludzi mogły naprawdę zacząć się umacniać.”

Zjednoczeni, damnificados naciskali na – i wygrali – główne ustępstwa ze strony partii rządzącej. Miesiąc po trzęsieniu ziemi, PRI wywłaszczyła zniszczone obszary El Centro, by zapobiec wykorzystaniu trzęsienia ziemi jako okazji do eksmisji mieszkańców przez właścicieli ziemskich. Rok później, pod naciskiem silnego i zorganizowanego CUD, rząd rozpoczął szeroko zakrojoną akcję odbudowy, zapewniając przesiedlonym ofiarom niskodochodowe mieszkania z prefabrykatów. Te wysiłki na rzecz odbudowy były częścią szerszego programu Renovation of Popular Housing Program (RHP), w ramach którego pod naciskiem zorganizowanych ofiar powstało ponad 45 000 nowych mieszkań.

Sukcesy te nie były jedynie lokalne. Obnażając słabość i korupcję PRI, ruch Damnificado stał się pierwszym ważnym krokiem w demokratyzacji Meksyku. W nadchodzących latach, oddolne sojusze mobilizacji trzęsienia ziemi połączyły się z politykami, którzy odeszli od PRI, aby wesprzeć nową opozycję znaną jako Demokratyczna Partia Rewolucyjna (PRD). Setki aktywistów – niegdyś wykluczonych z systemu politycznego – przeniosło się do partii, mając nadzieję na obalenie PRI, przynosząc ze sobą w tym procesie swój program pro-poor. Ten „ruch partyjny”, kierowany przez Cuauhtémoca Cárdenasa, rzucił wyzwanie PRI w wyborach w 1988 roku – największej opozycji od 70 lat – i zapoczątkował proces reform, które przeniosły więcej władzy na poziom lokalny i oddaliły ją od politycznego zamku PRI.

Trzęsienie ziemi było więc zarówno tragedią, jak i szansą. „Co się stało tego ranka?” zapytał dziennikarz Felix Cortes Camarillo. „Kanał drugi opuścił antenę, władza publiczna prezydenta Republiki i jego szefa rządu w Mexico City nie pojawiła się, a Meksykanie z Dystryktu Federalnego zdali sobie sprawę, że ich nie potrzebują.”

Ratownicy i wolontariusze przesiewają gruzy zawalonego budynku w Mexico City. Fot: Omar Torres/AFP/Getty Images

Dziesięciolecia później

W ciągu trzech dekad od tamtego czasu wysiłki na rzecz odbudowy rozszerzyły się. Centrum miasta, którego historyczne budynki zostały mocno dotknięte przez trzęsienie ziemi, zostało całkowicie przebudowane. W 2002 r. władze miasta nawiązały partnerstwo publiczno-prywatne z fundacją non-profit Carlosa Slima, Fundación del Centro Histórico de la Ciudad de Mexico, w celu skierowania środków do centrum miasta. Wraz z falą prywatnych inwestycji, projekt zainstalował nową infrastrukturę telekomunikacyjną, odnowił stare nieruchomości i zbudował nowe centra handlowe dla pieszych.

W międzyczasie rząd poczynił duże postępy w zakresie gotowości na wypadek trzęsienia ziemi. Ustanowili systemy monitorowania w celu wykrycia trzęsień ziemi zanim one nadejdą, nowe agencje do koordynowania odpowiedzi na potencjalne trzęsienie ziemi i zebrali kluczowe fundusze w przypadku przyszłego zagrożenia. Kiedy w marcu 2012 roku miasto nawiedziło trzęsienie ziemi o sile 7,4 magnitudy, było dobrze przygotowane, uruchamiając swój sześciopunktowy plan awaryjny i ewakuując budynki publiczne. Nie było ofiar śmiertelnych.

Jeszcze te ulepszenia zostały ograniczone, w dużej mierze, do centralnych obszarów miasta. Jako epicentrum trzęsienia ziemi w 1985 r., region ten stał się najbardziej aktywnym miejscem mobilizacji oddolnej, a co za tym idzie, finansowania odbudowy. Z czasem jednak, gdy prywatne inwestycje na tym obszarze nasiliły się – przekształcając centrum miasta w coś, co wielu Meksykanów nazywa „Slimlandią” – wielu ubogich, którzy wcześniej mieszkali w centrum miasta, zaczęło migrować gdzie indziej.

W 2001 roku rząd wprowadził „Bando Dos”, politykę mającą na celu zachęcanie do rozwoju w centralnych dzielnicach miasta, z dala od jego rozrastających się peryferii. Jednak „Bando Dos” jedynie wzmocniło presję na centrum miasta, podnosząc ceny nieruchomości o 30-50%. Mieszkańcy o niskich dochodach, z których wielu mieszkało w El Centro od pokoleń, albo stanęli w obliczu gwałtownie rosnących czynszów, albo dostrzegli doskonałą okazję do sprzedania swoich ciężko zdobytych nieruchomości i poszukiwania tańszych gruntów na peryferiach miasta.

Centralne miasto Meksyk zostało odbudowane wielkim kosztem, podczas gdy jego peryferia pozostają zdominowane przez źle zbudowane nieformalne osiedla. Fot: Richard Ellis/Alamy

„Koniec tej historii jest taki, że rynek przejmuje kontrolę” – mówi Eckstien. „Obszar śródmieścia ostatecznie rozpada się jako jednostka. Wartość ziemi staje się tak ważna, że ludzie rezygnują z ziemi. Wiele osób zrezygnowało z praw do mieszkań, które nabyli w ramach ruchu Damnificado, podkopując wspólnotę i solidarność zbudowaną w odpowiedzi na trzęsienie ziemi.”

Na peryferiach warunki pozostają niebezpieczne. Na taniej ziemi nadal powstają nieformalne osiedla – domy z pustaków żużlowych budowane z niewielką dbałością o bezpieczeństwo w razie trzęsienia ziemi. Według ostatniego raportu ONZ, kodeksy budowlane rzadko mają wpływ na te metody budowy. Meksykanie mają długą historię modyfikowania swoich budynków mieszkalnych – dodawania nowych pięter lub nowych pokoi, aby pomieścić powiększającą się rodzinę – co czyni je bardziej podatnymi na uszkodzenia spowodowane trzęsieniem ziemi. „Raport zauważa, że przepisy zmniejszające podatność na trzęsienia ziemi mogą nie dotrzeć do dużych klas budynków mieszkalnych, ani nie będą skuteczne w dłuższej perspektywie bez ciągłego ich egzekwowania.”

Ale osiedlom tym systematycznie odmawia się egzekwowania przepisów. Rząd miasta Meksyk prowadzi politykę „zerowej tolerancji” w stosunku do nieformalnych osiedli – nie dociera tam ani infrastruktura państwowa, ani usługi państwowe. Takie podejście miało zniechęcić migrantów do osiedlania się na miejskich peryferiach. Zamiast tego, odmówiło ono dużej części populacji miasta Meksyk – około 3 milionom ludzi w 900 osiedlach – kluczowych zasobów i zrobiło niewiele, aby powstrzymać budowę nowych osiedli po drodze. Zgodnie z polityką rządu miasta „zero tolerancji”, ludność najbardziej narażona na trzęsienia ziemi została wykluczona z projektu przygotowania na trzęsienia ziemi.

Przyczyny tych słabości są więc społeczne i polityczne, a nie tylko fizyczne. Podczas gdy urbaniści starają się poprawić kodeksy i rozszerzyć ich egzekwowanie, zrobili niewiele, aby rozwiązać problemy ubóstwa i przesiedleń, które w pierwszej kolejności generują nieformalne osiedla. „W odniesieniu do wrażliwości społecznej, jesteśmy bardziej wrażliwi, ogólnie rzecz biorąc, z powodu wysokiego wskaźnika ubóstwa wśród ludności”, twierdzi Mario Garza, urzędnik państwowy, w raporcie ONZ. „Jesteśmy bardziej narażeni właśnie z powodu wysokiej gęstości zaludnienia i dużej ilości osiedli wysokiego ryzyka, które mnożą się w strefie metropolitalnej.”

Duch Damnificados

Plac Solidarności w El Centro miasta Meksyk jest prostym pomnikiem. Trzy duże miedziane ręce wysuwają się z cementowego bloku, aby chwycić maszt. Kilka stóp dalej, w cemencie wyryta jest data „19 września 1985”, upamiętniająca trzęsienie ziemi, które zburzyło stojący tu kiedyś hotel Regis. Ma ona przypominać przechodniom o odwadze Damnificados i postępie, jaki dokonał się dzięki ich walce. Drzewa wyznaczają jego granice, a w większość dni tętni życiem turystów i pracowników biurowych.

Jednak duch ruchu damnificado zniknął. Po trzęsieniu ziemi w 1985 roku, setki tysięcy mieszkańców miasta Meksyk zmobilizowało się, aby poprawić warunki mieszkaniowe dla ubogich. Tworzyli oni oddolne sojusze – CUD, Movimiento Urbano Popular, Asamblea de Barrios – aby rzucić wyzwanie skorumpowanej machinie politycznej i zbudować własne społeczności. Dziś te sojusze są albo w kawałkach, albo zostały całkowicie rozwiązane. Podczas gdy rząd skupił się na upiększaniu El Centro, społeczeństwo obywatelskie miasta Meksyk pod wieloma względami stało się obojętne na biedę, nierówności i bezbronność, które nadal go nękają.

„Ruch umarł, o ile mogę powiedzieć”, mówi Eckstein. „Aby utrzymać ruch przy życiu, potrzebne są nowe problemy. A damnificados dostali swoje mieszkania, dostali swoje prawo do pobytu. Warunki do podtrzymania ich ruchu społecznego rozproszyły się.” Ich był, pod wieloma względami, diabelski targ, typowy dla kultury politycznej Meksyku – prezenty w krótkim terminie za status quo w długim.

W swoich zniszczeniach, trzęsienia ziemi obnażają więcej niż fizyczne fundamenty miasta. Obnażają również jego fundamenty społeczne i polityczne. W przypadku miasta Meksyk, trzęsienie ziemi w 1985 roku ujawniło lekceważenie rządu dla trudnej sytuacji miejskiej biedoty. Jednak trzydzieści lat później ta trudna sytuacja nadal istnieje.

Wyciągnięcie wniosków z trzęsienia ziemi w mieście Meksyk w 1985 roku będzie wymagało czegoś więcej niż tylko odbudowy czy regulacji. Jeśli znaczna część szkód spowodowanych trzęsieniem ziemi została wywołana przez niebezpieczne, nieformalne budownictwo, rząd musi bezpośrednio zająć się przyczynami, dla których mieszkańcy uciekają się do takich metod budowlanych – wysiedleniem, ubóstwem i nierównością. Aby temu zaradzić, miasto musi najpierw odrzucić podejście „zero tolerancji” i podjąć aktywną współpracę ze społecznościami o niskich dochodach w celu stworzenia infrastruktury, usług i domów, które będą bezpieczne dla mieszkańców w dłuższej perspektywie. I musi chronić swoich mieszkańców przed rosnącymi cenami nieruchomości, które wypierają ich z centrum i powodują powstawanie wrażliwych osiedli w pierwszej kolejności.

Jeśli chodzi o odważnych damnificados, Eckstein pyta, „dlaczego ruch nie przekształcił się w szerszą walkę o więcej kwestii w dłuższym okresie czasu?”. Dlaczego dziedzictwo mobilizacji po trzęsieniu ziemi tak szybko się rozmyło? „Cóż, to nie jest takie proste”, mówi. „I jest to całkowicie do dyskusji, jakie te kwestie będą.”

David Adler jest stypendystą Rhodesa na Uniwersytecie Oksfordzkim studiującym politykę opieki społecznej w Meksyku

Śledź Guardian Cities na Twitterze i Facebooku i dołącz do dyskusji

  • Guardian Cities będzie relacjonować na żywo z Mexico City w listopadzie
{{#ticker}}

.

{{topLeft}}

{{bottomLeft}}

{{topRight}}

{{bottomRight}}

.

{{#goalExceededMarkerPercentage}}

{{/goalExceededMarkerPercentage}}

{{/ticker}}

{{heading}}

{{#paragraphs}}

{{.}}

{{/paragraphs}}{{highlightedText}}

{{#cta}}{{text}}{{/cta}}}
Przypomnij mi w maju

Będziemy w kontakcie, aby przypomnieć Ci o składce. Wypatruj wiadomości w swojej skrzynce odbiorczej w maju 2021 roku. Jeśli masz jakiekolwiek pytania dotyczące wpłat, skontaktuj się z nami.

  • Share on Facebook
  • Share on Twitter
  • Share via Email
  • Share on LinkedIn
  • Share on Pinterest
  • Share on WhatsApp
  • Share on Messenger

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.