„Jeśli bycie weganinem jest takie dobre, to dlaczego Michael wciąż jest gruby?” Moja matka zapytała moją żonę. I tak zaczęła się moja podróż w radzeniu sobie z tym, co oznacza bycie weganinem z nadwagą.
To właśnie tutaj, panie i panowie, jest pytanie. To jest pytanie, które popycha kulturę w kierunku lub od weganizmu, słusznie lub niesłusznie.
Wiele jest do rozpakowania w tym poście. Zacznijmy od początku.
Moja genetyka
Byłem pięciotygodniowym wcześniakiem, kiedy wyszedłem z łona mojej mamy. Jej doświadczenie porodowe ze mną było zagrażające życiu i traumatyczne dla nas obojga.
W końcu trafiłem na ten świat, ważąc 2,5 kg.
Na szczęście byłem zdrowy, z kilkoma czkawkami, w tym małym prawym kciukiem, jedną nerką i znacząco gołębimi palcami.
Mimo tych drobnych niepowodzeń, byłem wspaniałym dzieckiem. Spałem regularnie, byłem szczęśliwy przez cały czas, a przede wszystkim byłem ogromnym niejadkiem.
To tak jakbym powstał chcąc nadrobić to, że byłem lekko niedorozwinięty. Jadłam, jadłam i jadłam.
W ciągu kilku miesięcy z dziecka z niedowagą przeistoczyłam się w pulchną maszynę do jedzenia.
Poza objadaniem się, razem z moją siostrą mamy gen tłuszczu ze strony rodziny mojej matki. To ciekawe chociaż, ponieważ gen wydaje się być skierowany do około 70% ludzi po stronie mojej mamy.
Mój najmłodszy wujek i późna ciocia zawsze byli chudzi. I w zasadzie cała strona mojego taty jest chuda, usprawiedliwiając ich niewiarygodnie okrągłe piwne brzuchy.
I tak zaczęły się moje kłopoty z wagą
Przebyłem całą drogę przez szkołę podstawową z nadwagą, znowu jedząc, bawiąc się i śpiąc, pozostając wiernym swojej osobowości. Byłem niewiarygodnie aktywnym dzieckiem, ciągle w ruchu.
W trzeciej klasie mój brat wprowadził mnie do koszykówki, a ja szybko nabawiłem się obsesji. Przez godziny poświęcone na sport, utrzymałem względnie stabilną wagę, aż do okresu dojrzewania w klasie 7.
W liceum, miałem skok wzrostu i wychyliłem się. Poszedłem dalej, aby mieć pięcioletni bieg jako bonafide sportowiec koszykówki. Cóż, nadal jadłem tonę, ale moje wyjście było tak ekstremalne, że jedzenie, które zjadłem nie miało żadnego wpływu. Po prostu spaliłbym to.
Uwaga: przez cały ten czas, jadłem jak gówno. Piłem napoje bezalkoholowe, jadłem placki mięsne i uwielbiałem satay z kurczaka. W domu jadłem makaron, ryż, afrykańskie soul food na wagę. I od małego dziecka, widziałem mój brat umieścić miód i masło orzechowe na chleb i chase dół z gorącą filiżanką milo.
Po raz pierwszy miałem to połączenie, to zmieniło mój świat! Powtarzałam ten skomplikowany przepis, wybierając jedynie chrupiące masło orzechowe (bo kto je gładkie?) razem z miodem. Następnie przystąpiłbym do składania mojego niesamowicie przetworzonego białego chleba i zanurzyłbym go w gorącym kubku milo z dodatkiem brązowego cukru (bo jestem szalony).
Moje chude dni dobiegły końca
Więc byłem oddanym sportowcem aż do dwunastej klasy, potem pojechałem na wakacje do Ghany na sześć tygodni i wtedy wszystko się zmieniło.
To była moja pierwsza podróż do Ghany odkąd byłem dzieckiem, więc moi krewni mieli misję przywitania mnie nieprzyzwoitymi ilościami jedzenia. Jak już wiecie, jestem wielkim niejadkiem, więc z wdziękiem podjęłam to wyzwanie tradycyjnego ghańskiego jedzenia. I oczywiście, nie chciałem być pozbawiony szacunku dla mojej rodziny, która wyraziła swoją miłość poprzez jedzenie (tak sobie powiedziałem).
Problem polegał na tym, że podczas gdy konsumowałem całe to jedzenie, nie ćwiczyłem. Dla każdego, kto podróżował przez dłuższy czas, wiesz, jak trudno jest ćwiczyć, gdy jesteś tak głęboko w trybie wakacyjnym.
Myślę, że poszedłem na jeden bieg i jedną sesję na siłowni w ciągu sześciu tygodni w rodzinnym mieście mojego taty w Ghanie.
W tym czasie zaczęłam przybierać na wadze i zanim wróciłam do Australii, było już pod górkę.
Myślałam, że schudnę, gdy zostanę weganką
Odkąd skończyłam 18 lat, stopniowo tyję. Podczas gdy nadal byłam aktywna, nigdy nie jadłam dobrze, a to w połączeniu z moim genem tłuszczu stało się prawdziwą walką.
Cztery lata temu, z dnia na dzień stałam się weganką z powodów etycznych, przede wszystkim. Ale po obejrzeniu tak wielu historii utraty wagi online po tym, jak ludzie stali się weganami, skłamałabym, gdybym nie pomyślała, że stracę kilka dodatkowych kilogramów, gdy zostanę weganką.
Na dodatek, Maša zawsze gotowała zdrowe jedzenie z najlepszych organicznych składników, wegańskich lub nie. Więc to nie jest tak, że byłam weganką junk food, chociaż lubię mój sprawiedliwy udział wegańskich burgerów, pizzy i curry, kiedy mam okazję.
Ale w miarę upływu miesięcy moja waga pozostawała taka sama. Nie było żadnej historii typu „tłuszcz po prostu zaczął spadać ze mnie”. Wewnętrznie, czułam się trochę lepiej. Zawsze byłem bogatym w energię facetem, więc nie było żadnych zmian na tym froncie. Ale doświadczyłem znacznie lepszego trawienia.
Przyznaję, moje wyniki były rozczarowujące, ale byłem tak zmotywowany przez ratowanie zwierząt, że moja waga nie była znaczącym czynnikiem. Ale w pewien sposób, to właśnie ten punkt stworzył wewnętrzne tarcia.
Powinienem wspomnieć, że jeśli jest to zrobione poprawnie, dieta oparta na roślinach może zdziałać cuda dla twojego zdrowia. Ale wegańskie czy nie, podstawy dobrego odżywiania mają zastosowanie. Więc proszę upewnij się, że masz właściwe oczekiwania co do wegańskiego stylu życia zanim zaczniesz.
Presja reprezentowania zwierząt jako weganin z nadwagą
Po pierwsze, jestem człowiekiem. Więc, oczywiście, chciałabym czuć się lepiej z tym, jak wygląda moje ciało. Ale z całą szczerością, znalazłam względny spokój z tym, kim jestem i jak wyglądam. Na koniec dnia, jestem zdrowa i energiczna, a to więcej niż to, o co mogłabym prosić.
Gdzie sprawy stają się dla mnie niewiarygodnie trudne, jest to, jak istnieje dodatkowa presja dla wegan, aby wyglądać super zdrowo.
Mimo moich najlepszych starań, aby mówić o zniszczeniach związanych z uciskiem zwierząt, wielu ludzi nie jest zainteresowanych wspieraniem wyników dla kogoś poza sobą. Chcą wiedzieć, co jest w tym dla nich, jeśli chodzi o weganizm.
Ludzie są tak skupieni na tym, jak wyglądają i wiążą sukces weganizmu z wyglądem. I szczerze mówiąc, nie winię ich za to. Kiedy weganie przedstawiają weganizm jako najlepszy styl życia dla zdrowia, utraty wagi, czystej skóry, lepszej energii, to właśnie na tym będziemy oceniani.
Nie mam problemu z używaniem ciała jako ostatecznego argumentu sprzedaży dla weganizmu. Przez lata, marketingowe transformacje wegańskiego ciała były korzystne, aby przekonać ludzi do tego stylu życia.
Typowo ci, którzy są na bazie roślin, widzą swoje wsparcie dla przemysłu zwierzęcego jako produkt uboczny swoich decyzji zdrowotnych. I to jest całkowicie w porządku. Więcej zwierząt zostało uratowanych, wezmę to!
Ważność przekazu
Rzeczywistość pozostaje taka, że ludzie będą oceniać sukces weganizmu w oparciu o to, jak wyglądasz. Jest kilka sposobów, na które zdecydowałem się spojrzeć na to.
Po pierwsze, myślę, że każdy, kto okazuje zainteresowanie twoimi wegańskimi wartościami jest pozytywny. Staram się mówić o powodach, dla których zostałam weganką, a które opierają się na unikaniu krzywdy zwierząt.
Jestem z nimi całkiem szczera, jeśli chodzi o zdrowie. Mówię ludziom, że nie przeszedłem na weganizm z powodów zdrowotnych, ale zrozumiałem pewne korzyści. To właśnie wtedy odnoszę się do wyczynowych wegańskich sportowców.
Takie podejście pozwala mi kontrolować narrację rozmowy. Teraz nieuchronnie ktoś, kto jest zmotywowany przez to, jak wygląda, spojrzy na ciebie i zdyskredytuje twoje powody przejścia na weganizm. Pomimo tego, że na świecie jest o wiele więcej wszystkożerców z nadwagą.
Inną rzeczą do rozważenia jest bycie prawdziwym z samym sobą. Pomimo posiadania genu tłuszczu, wiem, że mogłabym schudnąć, gdybym naprawdę włożyła w to czas i wysiłek. A bycie zewnętrznie zmotywowanym na estetykę jest w porządku…czasami.
Dla mnie, to nie jest napędzany mieć ten z tego świata cyzelowane ciało. Moją motywacją byłoby reprezentowanie miliardów zwierząt zabijanych każdego roku.
W moich książkach, to wcale nie jest zła motywacja i być może taka, z którą się utożsamiasz.
Weganie z nadwagą na całym świecie
Czy czujesz presję bycia weganką z nadwagą? Tak na marginesie, ta presja nie dotyczy tylko wagi. To prawda, jeśli chodzi o twoje ogólne zdrowie. Jeśli zawsze chorujesz, to ludzie pomyślą, że dieta wegańska czyni cię słabym. Jeśli masz kiepską cerę, wtedy ludzie pomyślą, że dieta wegańska sprawi, że się wyniszczysz.
To są prawdziwe ludzkie osądy, których weganie doświadczają z ludźmi każdego dnia. Nie piszę tego po to, abyś czuła presję. Piszę to, aby wzmocnić nas wszystkich, abyśmy byli pewni siebie w tym, kim jesteśmy i aby przekierować ludzi z dala od ich własnych potrzeb i zainspirować ich do bycia bezinteresownymi.
Jesteśmy to winni sobie, a co ważniejsze, jesteśmy to winni zwierzętom.
Inne artykuły, które pokochasz:
- How To Go Vegan: A Guide On How To Transition To a Vegan Lifestyle
- Finding The Humanity In Non-Vegans
- Why You’re Struggling To Stay Vegan
- What I Learned From Eating One Meal a Day For 28 Days
- Are You a Junk Food Vegan?
.