„Nowa metoda spożywania lunchu”, wołała reklama do czytelników z 2 lipca 1912 roku, wydanie New York Times. „Spróbuj! You’ll Like It!” reklama obiecała.
Ciekawi i głodni czytelnicy, którzy podążyli za kulinarnymi zachętami i wkroczyli do „Automatycznej Lunchowni” firmy Horn & Hardart Company na Times Square na jej wielkie otwarcie sto lat temu, znaleźli zaawansowany technologicznie, samoobsługowy cud. Gigantyczny automat na monety z rzędami okiennych przegródek, przypominających przeszklone skrzynki pocztowe, mieścił dziesiątki pozycji z menu. Po dokonaniu zakupów klienci mogli wrzucić monetę do automatu, przekręcić pokrętło, podnieść drzwiczki i podać sobie jedzenie.
Błyskawiczna gratyfikacja.
Horn & Elegancka kawiarnia Hardarta z automatami na monety miała więcej automatów niż kasyno w Las Vegas, ale te maszyny zapewniały gwarantowaną wypłatę: kanapki, kawałki ciasta i pocieszające jedzenie, od makaronu z serem, przez chicken potpie po pudding z tapioki. Kasjerzy o zręcznych palcach, noszący gumowe końcówki, wydawali drobne przez wgłębienia w szklanych kabinach. Za kulisami, niewidzialni pracownicy kuchni szybko uzupełniali puste przegródki, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Automat Joego Horna i Franka Hardarta był cudem wydajności, który zrewolucjonizował amerykański przemysł gastronomiczny.
Horn i Hardart, którzy po raz pierwszy otworzyli razem luncheonette w 1888 roku, przywieźli koncepcję zautomatyzowanej restauracji z Niemiec i odsłonili pierwszy amerykański Automat w Filadelfii w 1902 roku, zapoczątkowując krajową erę fast foodów. Dekadę później rozszerzyli działalność na Manhattan. I choć ich jadłodajnia na Times Square nie była pierwszą kawiarnią na monety w Nowym Jorku, Horn & Hardart Automat szybko rozkwitł w Wielkim Jabłku.
Szybkość i wydajność Automat były błogosławieństwem dla pracowników miejskich, którzy mieli coraz mniej czasu na przerwę na lunch w szybkim tempie Nowym Jorku. Bez kelnerów do napiwków i cen za większość dań na poziomie pięciu lub dziesięciu centów, automaty miały ekonomiczny urok dla klasy robotniczej i oszczędnych dinerów. I w przeciwieństwie do elitarnych jadłodajni, które zdominowały amerykańską scenę kulinarną, automaty były proste i demokratyczne.
Nie wszyscy smakosze początku XX wieku świętowali powstanie automatu. „Liczba tanich szybkich piekieł żywności jest przerażająca”, bemoaned James Huneker w The New York Times w 1914 roku. „Jedzenie i picie szybko wchodzą do kategorii utraconych sztuk pięknych” – ubolewał. „Młodzi ludzie w dzisiejszych czasach nie są epikurejczykami… Za bardzo się spieszą, by tańczyć lub jeździć konno, by siedzieć długo przy stole i jeść z dyskryminacją.”
Na pewno ku niezadowoleniu Hunekera, Automat wszedł w swój rozkwit po tym, jak prohibicja zabiła saloony i ich darmowe obiady, a Wielki Kryzys uszczuplił konta bankowe. W swojej wysokości, Horn & Hardart był największym na świecie sieci restauracji, karmienie setki tysięcy każdego dnia w ponad 80 miejscach w Nowym Jorku i Filadelfii.
While Horn & Hardart Automats dostarczane jedzenie szybko, posiłki zostały wykonane od podstaw przy użyciu świeżych, wysokiej jakości składników. Przedmioty były przygotowywane na krótko przed ich spożyciem, a jedzenie nie mogło zalegać przez noc. Świeżo wyciśnięty sok pomarańczowy, który siedział przez dwie godziny był wylewany do kanalizacji.
Wspaniałe otoczenie Horn & Hardart Automats – z marmurowymi ladami i podłogami, witrażami, chromowanymi oprawami, ozdobnie rzeźbionymi sufitami i oznaczeniami Art Deco – bardziej przypominało paryskie bistra niż sterylne, nudne fast foody. Jedzenie podawano na prawdziwej porcelanie i jedzono solidnymi sztućcami. Kawa płynęła ze srebrnych wylewek, które Joseph Horn znalazł we Włoszech. I że francuski kapać kawa, zawsze piping gorący i mocny, był Horn & Hardart najbardziej popularny element. Była świeżo parzona co 20 minut, a do 1950 roku kosztowała tylko 5 centów za filiżankę.
Jak populacja Nowego Jorku zaczęła spadać w latach 50-tych, tak samo było z perspektywami firmy Horn & Hardart. Automaty borykały się z problemami w świecie, w którym nie było już pięciocentówek. Inflacja sprawiła, że ceny towarów były coraz wyższe, a automaty na monety przestały być wydajne i praktyczne. Jakość spadła, a sieci fast foodów stworzone przez Automaty zaczęły zjadać ich lunch. Horn & Hardart sam kupił franczyzy Burger King i Arby’s, wraz z Bojangles’ Famous Chicken 'n Biscuits. Wreszcie, w 1991 roku w Nowym Jorku, szklane drzwi ostatniego Horn & Hardart Automat zamknął się na zawsze.
The Automat żyje w miłych wspomnień, a Smithsonian’s National Museum of American History zawiera sekcję oryginalnego Horn & Hardart Automat, który został otwarty w Filadelfii w 1902 roku. Ponadto, Nowojorska Biblioteka Publiczna prezentuje zrekonstruowaną ścianę automatu jako część nowej wystawy Lunch Hour NYC, która potrwa do lutego 2013 roku. Zwiedzający mogą zajrzeć tam, gdzie kiedyś pracownicy ładowali jedzenie i otworzyć szklane drzwi automatu. Podczas gdy smaczne smakołyki nie będą czekać, następne najlepsze rzeczy są: karty z przepisami na wykonanie dań sygnowanych przez Horna & Hardarta.