Osiemdziesiąt lat temu, 7 sierpnia 1930 roku, Lawrence Beitler zrobił to, co miało stać się najbardziej ikonicznym zdjęciem linczu w Ameryce. Thomas Shipp i Abram Smith zostali zlinczowani w centrum miasta Marion, Ind., za rzekome zamordowanie białego pracownika fabryki, Claude’a Deetera, i zgwałcenie jego towarzyszki, Mary Ball. Sprawa nigdy nie została rozwiązana. Lawrence Beitler/Bettmann/Corbis hide caption
toggle caption
Lawrence Beitler/Bettmann/Corbis
Osiemdziesiąt lat temu, 7 sierpnia 1930 roku, Lawrence Beitler zrobił to, co stało się najbardziej ikonicznym zdjęciem linczu w Ameryce. Thomas Shipp i Abram Smith zostali zlinczowani w centrum miasta Marion, Ind., za rzekome zamordowanie białego pracownika fabryki, Claude’a Deetera, i zgwałcenie jego towarzyszki, Mary Ball. Ale sprawa nigdy nie została rozwiązana.
Lawrence Beitler/Bettmann/Corbis
Osiemdziesiąt lat temu dwóch młodych afroamerykańskich mężczyzn, Thomas Shipp i Abram Smith, zostało zlinczowanych w centrum miasta Marion, Ind. Noc wcześniej, 6 sierpnia 1930 roku, zostali aresztowani i oskarżeni o napad z bronią w ręku i morderstwo białego pracownika fabryki, Claude’a Deetera, oraz gwałt na jego towarzyszce, Mary Ball.
Tego wieczoru lokalna policja nie była w stanie powstrzymać wielotysięcznego tłumu, który wdarł się do więzienia z młotami kowalskimi i łomami, by wyciągnąć młodych mężczyzn z cel i zlinczować ich.
Wiadomości o linczu rozeszły się po całym świecie. Miejscowy fotograf Lawrence Beitler zrobił zdjęcie, które stało się najbardziej ikonicznym zdjęciem linczu w Ameryce. Na zdjęciu widać dwa ciała wiszące na drzewie otoczone tłumem zwykłych obywateli, w tym kobiet i dzieci. Wykonano i sprzedano tysiące kopii. Fotografia pomogła zainspirować wiersz i piosenkę „Strange Fruit” napisaną przez Abla Meeropola — i wykonywaną na całym świecie przez Billie Holiday.
Ale była jeszcze trzecia osoba, 16-letni James Cameron, który ledwo przeżył lincz.
Mafia najpierw złapała Shippa i Smitha — a potem wróciła po Camerona. Miał pętlę na szyi, kiedy udało mu się uciec.
„Po 15 lub 20 minutach robienia zdjęć i wszystkiego, wrócili po mnie”, Cameron powiedział NPR w 1994 roku. „Wtedy pojawił się szeryf, który był spocony, jakby ktoś wylał mu na twarz wiadro wody. Powiedział do przywódcy mafii: 'Wynoś się stąd, powiesiłeś już dwóch z nich, więc to powinno cię zadowolić’. Wtedy zaczęli krzyczeć na mnie jak na ulubionego koszykarza lub piłkarza. Mówili: „Chcemy Camerona, chcemy Camerona, chcemy Camerona”.
„I patrzyłem na twarze ludzi, gdy bili mnie po drodze do drzewa. Błagałem o jakieś miłosierdzie, szukałem życzliwej twarzy. Ale nie mogłem znaleźć żadnej. Doprowadzili mnie do drzewa, wzięli sznur i założyli go na moją szyję. I zaczęli mnie wpychać pod drzewo. I właśnie wtedy modliłem się do Boga. Powiedziałem: „Panie, zmiłuj się, przebacz mi moje grzechy”. Byłem gotowy na śmierć.”
Wtedy, jak twierdzą niektórzy, miejscowy obywatel Marion stanął na masce swojego samochodu i krzyknął: „On jest niewinny, on tego nie zrobił”.
Hear Billie Holiday’s 'Strange Fruit’ And Other Related Songs
Whatever the cause, the mob decided not to lynch Cameron and he was taken back to the jail.
Ale sprawa nigdy nie została rozwiązana.
„Wiemy, że trzech młodych czarnych mężczyzn było na miejscu zbrodni. Wiemy, że na miejscu zbrodni była też młoda biała kobieta. Kto pociągnął za spust, kto zastrzelił Claude’a Deetera, nie wiadomo. I nie sądzę, żeby naprawdę można było to wiedzieć” – mówi historyk Jim Madison z Indiana University.
W 2005 roku James Cameron przemawiał na konferencji prasowej zorganizowanej przez członków Senatu, którzy przyjęli historyczną rezolucję przepraszającą za to, że w pierwszej połowie XX wieku organ ten nie uchwalił federalnego ustawodawstwa przeciwko linczowi. Joe Raedle/Getty Images hide caption
toggle caption
Joe Raedle/Getty Images
W 2005 roku James Cameron przemawiał na konferencji prasowej zorganizowanej przez członków Senatu, którzy przyjęli historyczną rezolucję przepraszającą za brak uchwalenia przez ten organ federalnego ustawodawstwa zapobiegającego prześladowaniom w pierwszej połowie XX wieku.
Joe Raedle/Getty Images
Po linczu Cameron stał się bardzo pobożnym człowiekiem i żywo opisuje ten dzień w swojej autobiograficznej relacji, A Time of Terror.
Wierzył, że głos, który wyszedł z tłumu, aby go uratować, był głosem anioła.
Założył również trzy oddziały NAACP, służył jako dyrektor stanowy Indiany w Biurze Wolności Obywatelskich i założył Amerykańskie Muzeum Czarnego Holokaustu.
W 1993 roku, gubernator Indiany, Evan Bayh, formalnie ułaskawił Camerona.
„Kiedy traumatyczne wydarzenie ma miejsce w ten sposób, robi niezatarte piętno na umyśle,” powiedział Cameron. „Ale powiedziałem mu, że skoro Indiana mi wybaczyła, to ja z kolei wybaczam Indianie.”
Cameron zmarł 11 czerwca 2006 roku, w wieku 92 lat. Przeżyła go żona Virginia; troje dzieci, Virgil, Walter i Dolores Cameron; oraz liczne wnuki.
Wyprodukowane przez Joe Richmana i Anayansi Diaz-Cortes z Radio Diaries z pomocą Deborah George, Bena Shapiro, Samary Freemark i Annie Baer. Specjalne podziękowania dla Jamesa Madisona, autora książki „A Lynching in the Heartland”; Virgila Camerona, syna zmarłego Jamesa Camerona; archiwum Indiana University-Purdue University; Wisconsin Public Television; oraz WHYY’s Fresh Air za wykorzystanie ich wywiadu z Jamesem Cameronem z 1994 roku.
.