„Zapach ciała to (same bakterie), które wdychamy nosem i ustami, które nagle posiadamy tak, jakby były (one) najskrytszą substancją (ciała) i, ujmując rzecz w skrócie, jego naturą. Zapach, który jest we mnie, jest fuzją (bakterii) z moim ciałem…”

Zafałszowane, w interesie dobrej nauki, z Sartre 1967, s. 174.

Człowiek może żyć wieloma życiami. Paul Ehrlich ma. Raz, był biologiem motyli. Innym razem napisał książkę Bomba populacyjna, książkę, która wywołała ogólnoświatową dyskusję o losach ludzkości. Jeszcze innym razem opisał związek między roślinami a zwierzętami, które je zjadają. Roślina ewoluuje, mówi, aby uciec od swoich roślinożerców, a wtedy roślinożercy ewoluują w odpowiedzi. Ta wojna idzie dalej, znalazł, forever.

Wszystkie te i inne z życia Paula Ehrlich zostały pochwalony. Chcę porozmawiać o życiu Ehrlicha, o którym nikt nigdy nie wspomina na ceremoniach rozdania nagród, o życiu Ehrlicha jako faceta na imprezie z jednym dobrym linerem, tym, z którego wszyscy się śmieją, mimo że przekracza, niektórzy mówią, że depcze, niewypowiedziane linie społeczne.

Szczególny jeden liner, o którym tu mówię, to jeden, który usłyszałem, gdy Ehrlich odwiedził Uniwersytet Stanowy Karoliny Północnej, gdzie pracuję. Pomagałem w zorganizowaniu jego wizyty, a on i ja rozmawialiśmy na tyłach dużej sali konferencyjnej. Oboje patrzyliśmy na plecy setek ludzi zgromadzonych przed nami i dyskutowaliśmy między innymi o bólu pleców. Zgodziliśmy się – ból pleców jest okropny. Powiedział mi, żebym zadbał o swoje plecy, a potem, gdy spojrzał na publiczność i ruszył przed siebie przez tłum, żeby wygłosić swoją mowę, zostawił mnie ze zdaniem gdzieś pomiędzy puentą a uniwersalną prawdą…” problemy z plecami zaczęły się, gdy zaczęliśmy chodzić w pozycji wyprostowanej”. Inną złą rzeczą w chodzeniu w pozycji wyprostowanej jest to, że utrudniało to wąchanie się nawzajem…1″ Z tym, kroczył, wyprostowany, na scenę i zaczął mówić.

Czasami, kiedy myślę o Paulu Ehrlichu, myślę o ludziach wąchających się nawzajem. I jak kilka nowych badań ujawniają, jeśli chodzi o wąchanie się nawzajem, mężczyźni są jak psy. Kobiety też.

The Yin and Yang of Dogs-With dogs, we have all seen it happen. Mężczyzna i kobieta idą ulicą w swoją stronę, jeden z czarnym labradorem na niebieskiej smyczy, drugi z beaglem na białej smyczy. Zbliżając się do siebie, psy zauważają się i krążą, niezręcznie, aż jeden zaczyna obwąchiwać drugiego. Jest to zdarzenie jednocześnie wulgarne i codzienne. Czasami pies kobiety wącha krocze mężczyzny, na co mężczyzna nieuchronnie mówi coś w stylu „oooohh, Boże, on musi wąchać mojego kota”. Jak wszyscy zdają się wiedzieć, jest to „pozdrowienie” psów. Nikt jednak nie wie, jakie informacje są przekazywane w takim powitaniu. Czy to naprawdę tylko „hi!” lub jest więcej jest szeptane przez psa tyłek?

Zanim odpowiemy na to pytanie, będę pozytywny naszych przodków zrobił to, co psy zrobić. Żyjąc na czterech nogach, widzieli i wąchali jakąś wersję tego, co widzą i wąchają psy, czyli bogaty i cuchnący świat zapachów wokół nich, ale także siebie nawzajem. Potem, jak zauważa Ehrlich, stanęły, co spowodowało wiele problemów dla ich i naszych pleców, i znacznie utrudniło, w przypadkowej interakcji, powąchanie wzajemnych interesów. Wąchanie jednych i drugich stało się wtedy częścią naszej historii, a nie tym, kim jesteśmy, po prostu tym, kim byliśmy. Albo tak mogłoby się wydawać.

Między tymi dniami, kiedy chodziliśmy na czworakach, a dniem dzisiejszym minęło wiele pokoleń. Nasza postawa zmieniła się, gdy zaczęliśmy wspinać się na drzewa, a następnie, ponownie, gdy weszliśmy na ziemię. Wiele innych rzeczy też się zmieniło, między innymi to, jak i gdzie nasze ciała wytwarzają zapachy.

Woń wytwarzana przez ciało psa pochodzi w dużej mierze z ich gruczołów apokrynowych. Gruczoły te są prawie wszędzie na ciele psa, ale są największe i najgęstsze w dwóch workach odbytowych psa. My również mamy te gruczoły, jeśli nie duże woreczki, których psy i inne zwierzęta mięsożerne używają do ich przechowywania. Gdybyśmy pochylili się i powąchali siebie nawzajem, innymi słowy, poczulibyśmy wersję tego, co czują psy (przez mniej wrażliwe nosy, choć nasz zmysł węchu jest lepszy, niż się to zazwyczaj docenia). To, co zmieniło się w tym czasie, to lokalizacja tych gruczołów. Kiedy ewoluowały naczelne, gruczoły te przesunęły się tak, że są skupione nie tylko na pupach naczelnych, ale także na ich wierzchołkach. Klatki piersiowe naczelnych są bardzo często pokryte gruczołami apokrynowymi. Dotyczy to gibonów, ale także małp kapucynek, makaków i wielu innych naczelnych, w tym wszystkich małp człekokształtnych. Dobór naturalny faworyzował osobniki z genami produkującymi gruczoły w miejscach, gdzie wąchanie byłoby, cóż, łatwe. Podobnie jak ludzie, goryle i szympansy również mają duże zagęszczenie tych gruczołów w pachach, gdzie ich włosy są również gęstsze. Musiało to być u wspólnego przodka ludzi, szympansów i goryli, w którym pacha, w całej swej cuchnącej chwale, ewoluowała2.

Ogród rozkoszy cielesnych?- Istnieje wiele tajemnic związanych z gruczołami apokrynowymi, a jedną z nich jest sposób, w jaki wytwarzają one swoje zapachy. Jest to jedna z niewielu tajemnic, która jest, przynajmniej częściowo, rozwiązana. Chociaż mammalogowie mówią o cuchnących wydzielinach tych gruczołów, same wydzieliny są w dużej mierze bezwonne. Przynajmniej u naczelnych i lisów3, a podejrzewam, że i u psów, smród pochodzi raczej od tego, czym żywią się te wydzieliny – od bakterii. Każdy gruczoł potowy apokrynowy żywi się bakteriami, z których wiele należy do rodzaju Corynebacteria, choć w danym skupisku gruczołów apokrynowych mogą występować setki gatunków. Bakterie te, w zależności od gatunku, mieszanki i obfitości, wytwarzają niepowtarzalny zapach charakterystyczny dla klatki piersiowej małpy lub, z dużym prawdopodobieństwem, dla tyłka twojego psa. Innymi słowy, twój pies śmierdzi, ponieważ karmi specjalne bakterie, które wytwarzają zapach, który z kolei przekazuje specyficzną wiadomość innym psom.

Pomysł, że inne ssaki komunikują się za pomocą zapachów bakterii jest dla mnie fascynujący. Pytanie staje się tylko to, co oni komunikują. Możesz być zaskoczony, że bardzo niewiele wiadomo o tym, co psy robią, kiedy wąchają. Dzięki temu węchowi mogą rozpoznać, czy zwierzę, które wąchają, to chłopiec czy dziewczynka, choć przypuszczalnie jest to już dla psa oczywiste, gdy zbliżą się do niego na tyle, by zacząć wąchać. Ale co jeszcze? Nikt nie wie.

W naczelnych, historie są jaśniejsze, jeśli jeszcze nie jasne. Kiedy naczelne wąchają się nawzajem, mogą używać zapachów do identyfikacji osobników. W odniesieniu do tego ostatniego, bakterie hodowane przez te naczelne na swoich ciałach są, w takiej czy innej formie, potencjalnie seksowne, stanowią ogród odrażającej rozkoszy. Jednak to, co wiemy o zapachach wytwarzanych przez ssaki naczelne, nadal wydaje się być tylko częścią historii, wskazówką bardziej skomplikowanego bukietu.

Jeden psi zadek to pacha innego mężczyzny – nieco więcej może zostać ujawnione, gdy pomyślimy o ciele Paula Ehrlicha, twoim lub moim w tej sprawie. Ludzkie ciała mają również gruczoły potowe apokrynowe. Podobnie jak u psów, znajdują się one w tym, co biolodzy eufemistycznie nazywają „okolicą okołoanalną” (a może to jest przeciwieństwo eufemizmu), jak również wokół genitaliów. Ale znajdują się one również w naszych pachach. Nasz zapach pod pachami jest wytwarzany prawie wyłącznie przez bakterie, które z kolei są karmione przez gruczoły znajdujące się w naszych pachach4. Innymi słowy, kiedy wąchasz, choćby nieumyślnie, zapach pach sąsiada, robisz dokładnie to samo, co robi pies, kiedy wącha tyłek innego psa. To prowadzi mnie z powrotem do żartu Paula Ehrlicha, tego o starych dobrych czasach wąchania się nawzajem, od nosa do ogona.

Wygląda na to, że tak naprawdę nigdy nie przestaliśmy się nawzajem wąchać. Po prostu, całkiem przypadkowo, zaczęliśmy to robić w bardziej uprzejmy sposób, jako funkcja tego, że wstaliśmy. To, jak sądzę, jest to, co żart bemoans, dobre ole dni mniej decorum, ale to pozostawia bez odpowiedzi na pytanie, tylko co informacja jest przekazywana, gdy wąchamy innych ludzi, lub gdy psy wąchają inne psy, lub, dla tej sprawy, gdy psy wąchają na kogoś innego zapach swojego kota.

Zacznę od odpowiedzi na to pytanie mówiąc, że jest jasne, że odpowiedź, którą mamy jest tylko częściowa, ale co najmniej trzy rzeczy pojawiają się konsekwentnie przez gatunki.

Śmierdzę dlatego jestem-wąchając inne jednostki możemy najwyraźniej powiedzieć, kim są, lub przynajmniej kim nie są. Potrafimy, jak wskazują ostatnie badania przeprowadzone przez uczniów szkół średnich, przynajmniej rozpoznać swój własny zapach, a także, z dość dużą częstotliwością, zapach przyjaciela5. Być może nie ma to znaczenia w naszym codziennym życiu. A może jest, ale przynajmniej w szerokim ujęciu wydaje się to prawdą. Grupa z Uniwersytetu Mahidol w Tajlandii opublikowała niedawno pracę, w której wykazała, że opracowany przez nich elektroniczny nos (nie żartuję) potrafi również rozróżniać zapachy różnych ludzi na podstawie ich bakterii6. Pachniemy inaczej, ponieważ one, bakterie, są inne7. Przy podejmowaniu decyzji, jak postępować wobec innych, kogo ugryźć, w kogo rzucić kijem lub próbować zrzucić z drzewa (lub biura), wiedza o tym, kto jest kim, wydaje się ważna. Może to jest mniej ważne dla ludzi niż to było dla naszych przodków, a jednak możemy wyraźnie nadal wykonywać sztuczkę.

Masz ładny zapach-Od czasu, gdy mieszkałem w Knoxville, Tennessee siedziałem za mężczyzną i kobietą w autobusie, kiedy odwrócił się do niej i powiedział: „Na pewno masz ładny zapach do ciebie”, na co ona odpowiedziała „dziękuję”, a następnie zainicjował więcej rozmowy. Ładny zapach jest w rzeczywistości dużą częścią tego, dlaczego nasze ciała wydają energię na karmienie bakterii. Możemy nie myśleć o zapachu pach jako przyjemnym, a jednak nasze podświadome obwody umysłowe wydają się stale oceniać zapachy innych i wybierać między nimi. W zapachu innych osób jesteśmy w stanie ocenić ich seksowność i wydaje się, że robimy to w sposób, który może korzystnie wpłynąć na nasze potencjalne samopoczucie potomstwa. Na przykład, kiedy rozróżniamy zapachy, mamy tendencję do oceniania zapachów osobników z różnymi genami immunologicznymi (HLA) jako korzystniejsze niż zapachy osobników z podobnymi genami immunologicznymi. Kojarzenie się z osobami o różnych genach odpornościowych będzie miało tendencję do nadawania potomstwu większej różnorodności immunologicznej, co z kolei prawdopodobnie sprawi, że będzie ono w stanie lepiej bronić się przed różnorodnością potencjalnych patogenów. Wiele z wyborów, których dokonujemy na podstawie zapachu ciała, wydaje się wzmożonych, gdy kobiety owulują, a decyzje o preferencjach są najprawdopodobniej rzeczywiście decyzjami o partnerach. Na przykład, podczas owulacji, kobiety mają tendencję do preferowania zapachów mężczyzn dominujących behawioralnie8.

Pardon me sir, I don’t think I smell very wellNajnowsze odkrycie dotyczące naszych zapachów, wiadomość ostatnich kilku miesięcy, jest taka, że ludzie wydają się być w stanie rozróżnić zapachy osób chorych i zdrowych i preferują zapachy osób zdrowych. Od wielu lat naukowcy wiedzą, że myszy zarażone którymś z różnych pasożytów – wszami, protistami, robakami jelitowymi lub wirusami – są mniej seksowne dla innych myszy niż myszy niezarażone9. Ale ostatnio Mikhail Moishkin i współpracownicy z Instytutu Cytologii i Genetyki w Nowosybirsku w Rosji opublikowali badania, w których ochotniczki porównywały zapach potu zdrowych mężczyzn, mężczyzn zarażonych rzeżączką i mężczyzn, którzy byli leczeni na rzeżączkę. Kobiety konsekwentnie oceniały zapachy mężczyzn zarażonych rzeżączką jako gorsze niż tych bez choroby lub tych, którzy byli już na nią leczeni10. Jeśli kogoś wąchasz, możliwość wykrycia, że może być chory (a dokładniej, że może mieć rzeżączkę) na podstawie zapachu jego bakterii wydaje się niezwykle użyteczna. Czy możemy być w stanie rozróżnić chorobę i zdrowie bardziej ogólnie na podstawie zapachów? Myszy to potrafią. Założę się, że my też możemy, ale czas i więcej eksperymentów, w których nastolatki wąchają chorych ludzi powie.

Pachy pawia – Prawda jest taka, że nikt jeszcze nie zmontował tych kawałków w kompletną ewolucyjną historię. Istnieje niewielka ilość badań nad psami, które koncentrują się na zachowaniach, a nie na zapachach. W przypadku naczelnych istnieje znacznie więcej badań nad tym, jak jednostki dokonują wyborów na podstawie zapachów, ale mniej badań – praktycznie żadnych – nad samymi bakteriami. U ludzi, istnieją badania na bakterie i badania na zapachy, ale dwa ciała literatury są w dużej mierze oddzielone.

Podejmę próbę historii, która nawija wszystkie te ciała badań razem. Być może, nasze ciała ewoluowały zdolność do karmienia bakterii w celu wytworzenia zapachów, które sygnalizują zarówno kim jesteśmy (w kategoriach naszej tożsamości i pokrewieństwa) i jak jesteśmy (w kategoriach naszego zdrowia). Ponieważ bakterie potrzebują pożywienia i są pod wpływem naszego zdrowia mikrobiologicznego, dostarczają one uczciwego sygnału, jak ogon pawia, o naszej kondycji. Chory paw ma brzydki ogon, chory pies, małpa lub człowiek, może mieć brzydki zapach. Wszystko to wydaje się pasować do tego, co wiemy, być może z dodatkowym twistem, że w wysoce społecznych organizmów – które obejmują psy (AKA wilki), małpy i ludzi – zapach ma potencjał, aby również przekazać pewną miarę społecznej dominacji lub jej braku, gdzie samce alfa pachną bardziej seksownie niż biedne cuchnące dziady, które dostają bić się na plaży.

Ale układanka jest tylko częściowo zmontowana. Świat szczegółów pozostaje nierozwiązany. Jak kosztowne są pokarmy, które dajemy do bakterii, które hodujemy w naszych pachach i gdzie indziej? W jaki sposób patogeny wpływają na to, jak pachniemy? W jaki sposób nasze mózgi przetwarzają różne zapachy? Wydaje się, że większość obwodów umysłowych związanych z przetwarzaniem zapachów ciała jest podświadoma, podobnie jak w przypadku wielu sygnałów społecznych9. Podejmujemy wiele z naszych najważniejszych decyzji dotyczących tego, jak odnosić się do siebie nawzajem, nie wynosząc tych decyzji ponad morze podświadomości. Tak wiele dla wolnej woli, ale dygresja; chodzi o to, że nie bardzo rozumiemy, jak nasze mózgi przetwarzają zapachy innych. Nie wiemy też, jak różnią się bakterie poszczególnych części, osobników czy gatunków i jakie konsekwencje mają te różnice. Pewna kobieta zapytała mnie kiedyś na wykładzie, dlaczego jej pachy pachną słodko, kiedy odwiedza pustynię. Nie znam odpowiedzi, ale różnice w bakteriach, które hodujemy i w konsekwencji jak pachniemy muszą istnieć jako funkcja tego gdzie i jak żyjemy.

Jest jeszcze ostatni element tej historii, kwestia podstępu. Bardzo wcześnie w historii ludzkości zaczęliśmy wykorzystywać zapachy wytwarzane w innych miejscach w przyrodzie do perfumowania naszych ciał. Uważamy, że perfumy są piękne z umiarem, ale jest inny sposób, aby myśleć o perfumach – jako o sposobie na oszukiwanie. Kiedy stosujesz dezodorant lub perfumy, przykrywasz zapachy wytwarzane przez bakterie zapachem uważanym za przyjemny, przynajmniej dla świadomego mózgu i być może, jeśli firmy produkujące perfumy i dezodoranty wykonały swoją pracę, również dla podświadomości, co jest ważne, ponieważ wydaje się, że to właśnie tam podejmowane są decyzje11. Nie jestem pewien, gdzie nas to prowadzi, poza wrażeniem, że prawie cała współczesna ludzkość wymyśliła, jak pachnieć jak paw. Strzeżcie się zarówno wilka w owczej skórze, jak i rzeżączki, która pachnie jak Old Spice.

Wszystko to pozostawia mnie z pytaniem, dlaczego psy wąchają ludzkie krocza. Jak Paul Ehrlich mógłby powiedzieć, gdyby był psem, może to dlatego, że stanie na dwóch nogach, aby dotrzeć do pach ludzi jest złe dla ich pleców. A może, węsząc tam, gdzie węszą, psy nazywają nas blefem. Nawet jeśli nasze pachy mówią „Old Spice”, to miejsce, w którym psy wąchają, nadal może mówić „rzeżączka”. Bez względu na to, jakie perfumy nosimy, możemy zostać zdeptani przez prawdę.

Aby dowiedzieć się więcej o tym, jak nasze interakcje z innymi gatunkami, czy to mikrobami, czy tygrysami, kształtują to, kim jesteśmy, przeczytaj książkę Roba, Dzikie życie naszych ciał.

Dla tych, którzy chcieliby dowiedzieć się więcej o ewolucji bakterii w naszych pachach, pachach goryli, klatkach piersiowych małp i psich ogródkach przydomowych, nie będziesz musiał długo czekać. Julie Horvath-Roth i David Kroll, oboje pracujący obecnie w Nature Research Center, rozpoczynają nowy projekt, we współpracy z yourwildlife.org, mający na celu zbadanie gatunków, które aktywnie, ale podświadomie, hodujemy na naszej skórze. Na razie bądźcie czujni, albo po prostu trzymajcie nos na widoku.

~~~

1-Przypominam, że jest to najmniej dosadny fragment humoru, jaki kiedykolwiek słyszałem od Paula Ehrlicha, nawet w tym szczególnym dniu.

2-Patrz Ellis, R. A., Montagna, W. 1962. Skóra naczelnych VI. The Skin of the Gorilla (Gorillia gorilla). American Journal of Physical Anthropology. Vol. 20: 72-93. W tym artykule stwierdzono, najwyraźniej po raz pierwszy, że wśród małp tylko goryl i szympans mają „organ pachowy” (AKA śmierdząca pacha), jak u ludzi.

3-Patrz, na przykład, Gosden, P. E., Ware, G. C. i E. S. Albone. 1975. The microbial flora of the anal sacs of the red fox, Vulpes vulpes and of certain other carnivores. Chociaż literatura dotycząca mikrobiologii zapachów zwierząt jest często omawiana tak, jakby była nowa, w 1975 roku E. S. Albone sugerował już, że zapachy wytwarzane przez worki odbytowe lwów, mangust, psów, tygrysów, wilków grzywiastych, psów z buszu, kotów domowych i lisów były produkowane przez mikrobiologiczną „fermentację” tłuszczów wytwarzanych przez gruczoły apokrynowe w tych workach. Te woreczki analne, choć mają strasznie nieapetyczną nazwę, są naprawdę bardzo ogrodowe. Helen Keller była zagorzałą zwolenniczką ogrodów sensorycznych, w których sadzono gatunki o silnych i charakterystycznych zapachach. Mięsożercy mają już takie ogrody w swoich, no, wiecie… Albone, E. S. i G. C. Perry. 1975. Anal sac secretion of the Red Fox, Vulpes vulpes… Journal of Chemical Ecology. 2: 101-111.

4-It is because of these glands, it has been argued, that we maintain hair in our armpits and around our privates, so as better to waft the smells of bacteria out into the air. Nasze świadome umysły mogą przykryć bakteryjne zapachy dezodorantem, ale nasze podświadome ciała raczej konsekwentnie mówią, zamiast tego, „yo, powąchaj to”. Dla miłej dyskusji na temat włosów łonowych i pachowych w kontekście naszej ewolucji (i ewolucji wszy) zobacz… „Weiss, R. A. 2009, Apes, Lice and Prehistory. Journal of Biology. 20. (doi:10.1186/jbiol114)

5-Olson, S. B., Barnard, J. and L. Turri. 2006. Olfaction and Identification of Unrelated Individuals: Examination of the Mysteries of Human Odor Recognition. Journal of Chemical Ecology. 32: 1635-1645. DOI 10.1007/s10886-006-9098-8

6-Zaskakująco duża literatura na temat elektronicznych nosów istnieje, ale dla tego konkretnego artykułu zobacz Wongchoosuk, C. et al. 2011. Identyfikacja osób na podstawie regionu zapachu pachy przy użyciu sieciowego elektronicznego nosa. Defense Science Research Conference and Expo (DSR). 10.1109/DSR.2011.6026826

7-Kiedy wyszkolone psy ścigają indywidualną osobę (przeszkoleni, na przykład, na podstawie zapachu ich ubrania), robią to na podstawie zapachów ich bakterii też. Komary, jak wykazały ostatnie badania, również kierują się w stronę ludzi na podstawie zapachów bakterii. Ludzie z większą ilością bakterii są bardziej atrakcyjni dla komarów. Wszystko to razem wskazuje, że podczas gdy nasz wygląd jest w dużej mierze oparty na naszych własnych komórkach, to nasz zapach, nasza zapachowa tożsamość, jest w całości funkcją innych gatunków. Jesteś kim oni, bakterie, są.

8-Havlicek, J., Roberts, S. C., i J. Flegr. 2005. Women’s preference for dominant male odour: effects of menstrual cycle and relationship status. Biology Letters. 1: 256-259. doi: 10.1098/rsbl.2005.0332

9- Z tego zdania należy również wywnioskować, że naukowcy spędzają nieco niezdrową ilość czasu na myśleniu o seksowności myszy.

10-inne szczegóły tego badania są również interesujące. Mężczyźni, którzy mieli wyższe miano przeciwciał, jak można by się spodziewać, gdyby ich systemy odpornościowe aktywniej zwalczały rzeżączkę, pachnieli jeszcze mniej przyjemnie dla kobiet. Autorzy tego badania uważają, że układ odpornościowy sam wyzwala zapachy, które prowadzą do zróżnicowanych wyborów kobiet, choć wiarygodne wydaje się podejrzenie, że te zapachy, jak prawie wszystkie ludzkie zapachy, są zapośredniczone przez bakterie. Co ciekawe, chorzy mężczyźni nie tylko pachnieli nieprzyjemnie, oni pachnieli „zgnilizną”, w przeciwieństwie do zdrowych mężczyzn, którzy zostali skategoryzowani jako mający tendencję do zapachu kwiatowego lub jakiejś zniuansowanej mieszanki kwiatowego i zgnilizny. Moishkin, M. et al. 2011. Scent Recognition of Infected Status in Humans. The Journal of Sexual Medicine. DOI: 10.1111/j.1743-6109.2011.02562.

11-Dla absolutnie fascynującej dyskusji sygnałów społecznych i stopnia, w jakim są one podświadome zobaczyć ten papier przez Bettina Pause, chociaż będę ostrzegać, że to zostawi cię uczucie, jakbyś miał bardzo mało kontroli nad największymi decyzjami w swoim życiu. 2011. Processing of Body Odor Signals by the Human Brain. Chemosensory Perception. DOI: 10.1007/s12078-011-9108-2. To z tego papieru, że ukradłem piękny i trafny cytat z Sartre.

Obrazy: Paul Erlich: Stanford News Service; Dwa psy: Vik Cuban na Flickr; Dog sniffing Eliza Dushku (w całej sieci, dajcie znać, jeśli znajdziecie oryginalnego fotografa); Gorilla: tomsowerby na Flickr; Ruth St. Denis in The Peacock: New York Public Library na Flickr.

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.