Legenda telewizji Regis Philbin zimno odwrócił się od swoich dzieci, Danny’ego i Amy, z pierwszego małżeństwa – ponieważ jego druga żona nie chciała mieć z nimi nic wspólnego, RadarOnline.com dowiedział się na wyłączność.

To jest haniebny zarzut byłej żony Danny’ego, Judy Philbin, która wysadza Regisa, 86, i jego obecną żonę, Joy, jako „nikczemnych” za sposób, w jaki stronili od jego dzieci z jego małżeństwa z Catherine Faylen.

„Oni są źli,” mówi Radarowi w światowym ekskluzywnym wydaniu. „To, co Joy i on zrobili tym dwóm dzieciom, ponieważ nie były jej dziećmi, było podłe!”

„Nie chcieli ponosić odpowiedzialności za opiekę nad niepełnosprawnym dzieckiem – więc umieścili Danny’ego w domu dla dzieci upośledzonych umysłowo!”

Po dwunastu latach małżeństwa Regis rozwiódł się z Catherine w 1969 roku i poślubił Joy rok później. Miała jego córki Joannę, 45, i Jennifer, 43, które według Judy były wychowywane jak królewskie.

Ale Judy zarzuca Regisowi, że jego zaniedbanie wpędziło kalekiego Danny’ego, który urodził się z wadą kręgosłupa, która doprowadziła do amputacji nóg, w głęboką depresję.

Upiera się, że Regis również wpędził Amy w długą walkę z uzależnieniem od narkotyków.

W końcu w 2006 roku, Amy, 59, był bliski śmierci, gdy gwiazda talk show w końcu przyszedł jej na ratunek, przenosząc ją z obszaru przestępczości w L.A. do dwupiętrowego domu w przyzwoitej okolicy, mówi Judy.

„Kupił ten dom dla niej i to było to”, mówi. „Był w ruinie, kiedy tam pojechałam. Nie dało się tam żyć.”

W międzyczasie, do 2009 roku, Danny i Judy byli w tak strasznej sytuacji, że musieli pożyczać pieniądze tylko po to, aby jeść, jak mówi.

Kiedy słowo się rozeszło, Regis, wart szacunkowo 150 milionów dolarów, wyciągnął rękę, aby pogodzić się ze swoim zmagającym się z problemami synem.

Ale Judy, która rozwiodła się z 49-letnim Dannym cztery lata przed jego śmiercią w 2014 roku, oskarża, że ponowne spotkanie było tylko chwytem PR, aby Regis wyglądał jak troskliwy tata.

„Nigdy się nie związali”, mówi. „Nigdy nas nie odwiedził”

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.