Jedną z radości podróży jest mijanie miasta i zastanawianie się, skąd wzięła się jego nazwa. Odwiedziłem Why w Arizonie, przejechałem przez Truth or Consequences w Nowym Meksyku, a pewnego dnia mam nadzieję przejechać przez My Large Intestine w Teksasie i odkryć rozkosze Intercourse w Pensylwanii. Więc kiedy dowiedziałem się, że było Pie Town w Nowym Meksyku, wiedziałem, że muszę iść.

Pie Town jest 2,5 godziny jazdy na południowy zachód od Albuquerque, blisko Continental Divide, a w pobliżu skrzyżowania autostrad 60 i 603. Zostawiając I-25 za sobą w Socorro, jadę wzdłuż autostrady 60, która powoli, ale systematycznie pnie się w górę, kierując się w stronę Arizony. Chociaż jestem wysoko nad poziomem morza – wysokość Socorro wynosi 4600 stóp, a Pie Town jest przynajmniej 3000 stóp wyżej – krajobraz jest jałowy i płaski, z pasmami górskimi widocznymi na horyzoncie.

Po 30 minutach pustynnych zarośli, z niczym oprócz sporadycznego rancza w oddali, widzę kilka domów przed sobą i przejeżdżam przez wioskę Magdalena, nazwaną po La Sierra de Magdalena (Szczyt Magdaleny), która spogląda w dół nad kilkusetosobową wioską. Pustynny krajobraz przerywa jedynie surrealistyczny widok kilku białych anten satelitarnych, z których każda jest wielkości jednopiętrowego domu, skierowanych w górę na jasnoniebieskie niebo. Pamiętam, że to Nowy Meksyk, dom dla Roswell, jego Międzynarodowego Muzeum UFO i Spaceport America.

Ale moje cele dla tej podróży są nieco bardziej przyziemne. Gdy krajobraz staje się bardziej malowniczy, po mojej prawej stronie wznoszą się góry Sawtooth o trafnej nazwie. Po mojej lewej stronie drzewa wyznaczają początek Lasu Narodowego Gila. Prosto przed nami, kilka mil za znakiem oznaczającym Continental Divide, leży Pie Town. Pustynia zamieniła się w deser.

Znak STOP w Pie-O-Neer’s. | Zdjęcie: Donna Dailey
Świeżo upieczone placki. | Zdjęcie: Kathy Knapp

Serwujemy placki

Mrugnij okiem i możesz zupełnie przegapić Pie Town, gdyby nie duży znak z napisem „STOP” na zewnątrz restauracji Pie-O-Neer. Znak ten jest dziełem właścicielki Pie-O-Neer, Kathy Knapp, i to działa: Zatrzymuję się. Wewnątrz przytulnej kawiarni inny znak głosi: „Serwujemy ciasto. To jest to.”

Misja Pie-O-Neer’s pozostaje wierna początkom Pie Town, które otrzymało swoją nazwę w latach 20-tych, kiedy piekarz założył przydrożny stragan sprzedający nowomeksykańskie placki z jabłkami. Odkrył, że biznes był powolny, ale stabilny, początkowo głównie dzięki osadnikom zmierzającym na zachód z takich miejsc jak Teksas i Oklahoma. Miejsc do zatrzymania się było niewiele i daleko między nimi, więc te domowe ciasta musiały być mile widziane.

Kathy Knapp po raz pierwszy przybyła do Pie Town w 1995 roku, aby pomóc swojej matce zrobić ciasta w kuchni. „Ona była piekarzem,” mówi Knapp. „Nigdy w życiu nie upiekłam ciasta. Byłam fotografem, przyjeżdżałam i wyjeżdżałam z Dallas, finansując jej marzenie. Ale potem w 1997 roku, kiedy moja mama nie mogła już dłużej przebywać na tej wysokości, stałem się domyślnie piekarzem. Dużo dzwoniłam do mamy, dużo płakałam i wyrzuciłam wiele ciast. Ale nauczyłam się.”

  • The Pie-O-Neer. | Zdjęcie: Kathy Knapp
  • Znak na ganku Pie-O-Neer. | Zdjęcie: Donna Dailey
  • Znak w Pie Town. | Zdjęcie: Donna Dailey
  • Sąsiad Pie-O-Neer’a. | Foto: Donna Dailey
  • Dostępne nieruchomości w Pie Town. | Zdjęcie: Donna Dailey
  • Muzeum Wiatraków DanCyn’ w Pie Town. | Zdjęcie: Donna Dailey

Szybkie spojrzenie na bufetowy bar z ciastami w restauracji pokazuje, że placki z jabłkami są nadal popularne – i że Knapp najwyraźniej lubi kalambury tak samo jak ciasta. The Pie-O-Neer oferuje smaki takie jak Peachy Keen, Starry Starry Blueberry Night i Cheery Cherry. Jaki jest więc jej bestseller? „To zależy”, mówi Knapp. „Prawdopodobnie wiśniowy, ogólnie, ale krem kokosowy jest najbardziej popularny wśród ludzi w pewnym wieku. Czekoladowy szach z czerwonym chili zawsze się wyprzedaje. Sprzedajemy dużo jabłka z Nowego Meksyku z zielonym chili i orzeszkami piniowymi też, być może dlatego, że ludzie są ciekawi.”

Komplementarne nie konkurencyjne

Knapp mówi, że według ostatniego spisu ludności, Pie Town ma 187 mieszkańców. „Ale gdzie oni wszyscy są – to jest to, co chciałbym wiedzieć,” mówi. Kod pocztowy obejmuje 20-milowy promień, w tym kilka dużych rancz, które zostały podzielone. Knapp mówi, że ludzie kupują 20, 40, lub więcej akrów, ale nie wszystkie pobyt, a spadek bierze swoje żniwo. „W samym mieście jest tylko garstka rodzin. I trzy miejsca służyć ciasta-dwie kawiarnie i nas.”

The trzy sklepy pie-The Pie-O-Neer, The Gatherin’ Place, i Pie Town Cafe-starają się być komplementarne, a nie konkurencyjne. „Każde miejsce robi swoje własne rzeczy, a następnie nowe sezony przynoszą nowych właścicieli lub menedżerów, a rzeczy zmieniają się tak czy inaczej,” mówi. „A my wszyscy oferujemy różne style pie, co sprawia, że więcej ludzi szczęśliwy.”

The Pie-O-Neer jest znany z ciast, które nie są zbyt słodkie i Knapp mówi, że robią wysiłek, aby zastąpić aromat, przyprawy, lub inny składnik w miejsce cukru. Nie działa to jednak w przypadku ciast z jajkami. „Placki szachowe, kremy jajeczne, flany i tak dalej smakują jak pasta do tapet, jeśli nie ma w nich wystarczającej ilości cukru” – mówi. „Mogę to powiedzieć z doświadczenia.”

  • Ciasto z wiśniami. | Zdjęcie: Kathy Knapp
  • Ciasto z kremem czekoladowym. | Zdjęcie: Kathy Knapp
  • Tablice rejestracyjne Kathy Knapp. | Photo: Donna Dailey

Pi Day

W lecie Knapp serwuje od 20 do 30 ciast dziennie i do 50, jeśli jest to weekend świąteczny. W drugą sobotę września, podczas corocznego Festiwalu Ciast w Pie Town, liczba ta może przekroczyć 250. Ale największym pojedynczym dniem w roku poza festiwalem jest 14 marca – znany również jako „Dzień Liczby Pi” – kiedy Knapp sprzedaje ponad 80 ciast.

Pytam ją, jak to jest żyć w tak odległym miejscu z zaledwie garstką sąsiadów; przeprowadzka z dużego miasta, takiego jak Dallas, do maleńkiego Pie Town nie mogłaby być większym kontrastem. Żarty i kalambury ustępują, a Knapp staje się nietypowo skruszona. „Cóż, Pie Town zapewnia spokój, który nie jest łatwy do znalezienia, ale nic w nim nie jest łatwe,” mówi. „Jest odizolowane, a żywioły mogą być surowe. Jeśli nie jesteś dobry w rozrywce, to cisza może być niepokojąca. Odchodziłam dwa razy, pokonana, ale coś wciąż ciągnęło mnie z powrotem.”

Przerwała na chwilę, zanim powróciła wesoła, uwielbiająca kalambury pani od ciasta: „Może po prostu lubię wyzwanie, jakim jest bycie współczesnym Pie-O-Neer.”

Jeśli pójdziesz

Pie-O-Neer jest otwarte w czwartki, piątki i soboty od Dnia Liczby Pi (14 marca) do Święta Dziękczynienia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.