Cameron Hanes biega w maratonie co najmniej dwa razy w tygodniu i średnio pokonuje około 22 mil dziennie. W dni, w które nie przebiega pełnego maratonu, nadrabia to godziną podnoszenia ciężarów na siłowni. Codziennie ma też czas na ćwiczenia z 80-kilogramowym łukiem bloczkowym. W jego harmonogramie nie ma dni odpoczynku. Przez ostatnie 30 lat jego treningi były różne, ale jego zaangażowanie w sprawność fizyczną nigdy się nie zmieniło.

Hanes nie jest zawodowym sportowcem. Jest 51-letnim mężczyzną, który ma pracę i rodzinę. Jego styl życia „Lift Run Shoot Lifestyle”, jak go nazywa, nie jest sztuczką – jest środkiem do celu, a tym celem jest polowanie.

Dzięki fascynującej obecności w mediach społecznościowych (ma ponad pół miliona obserwatorów na Instagramie) Hanes osiągnął status kultowego, zwłaszcza wśród młodych mężczyzn, za swoje wyczerpujące treningi i polowania z łukiem, a jemu samemu przypisuje się wprowadzenie wielu ludzi do tego sportu. Jego motta, „Keep Hammering” i „Nobody Cares. Work Harder”, pojawiają się na koszulkach, sprzączkach do paska i czapkach snapback, które sprzedaje na swojej stronie internetowej, a które są chętnie kupowane przez jego wielbicieli.

„On zdecydowanie miał transformujący wpływ na moje życie”, mówi Chad Grape, 20 lat. „Jego postawa była ważna w pomaganiu mi w utrzymaniu koncentracji … nawet z pracą domową i rzeczami w szkole, których nie jestem wielkim fanem. Za każdym razem, kiedy chcę zrezygnować lub narzekać, nie ma powodu. Robię dobre rzeczy, które pomogą mi dalej w dół linii, i po prostu muszę to robić, i tak za każdym razem, gdy myślę sobie, że mam wymówkę, po prostu odnoszę się z powrotem do niego i kontynuuję pchanie do przodu.”

Historia ciąg dalszy poniżej

Na żywo, surowy wygląd, który sprawia, że Hanes jest tak charakterystyczną obecnością na Instagramie, sprawia również, że wydaje się nieprzystosowany do swojej nijakiej podmiejskiej okolicy w Eugene w stanie Oregon. Hanes jest brodaty i wytatuowany, opalony i zgarbiony. Jego postawa nadaje mu nieco królewski wygląd, a jego duże, ciemne oczy emanują jeleniowatym spokojem.

„W górach czuję się bardziej jak w domu niż tutaj, ponieważ po prostu czuję, że to jest to, co powinienem robić”, mówi Hanes.

Kiedy spotykam go przed jego domem, Hanes podaje mi rękę i zaprasza mnie do środka, abym poznał jego żonę od 26 lat, Tracey, i ich nastoletnią córkę Taryn. (Ma też dwóch starszych synów, Truetta i Tannera.) Wchodząc do środka, przechodzimy przez garaż pełen czaszek różnych przedstawicieli megafauny, które Hanes zabił na przestrzeni lat. Kiedy docieramy do pokoju rodzinnego, jestem zaskoczony szerokim wachlarzem taksydermii jeleni zamontowanych na ścianach.

Zapytaj przeciętnego mieszkańca miasta, jak wyobraża sobie myśliwych, a narysuje ci karykaturę: popijającego piwo łajdaka na samochodzie terenowym, chętnego do zabicia niewinnego, niezasługującego na to zwierzęcia i jeszcze bardziej podekscytowanego perspektywą umieszczenia jego głowy na ścianie. Innymi słowy: potwór, który zastrzelił matkę Bambiego.

Ale ten opis nie pasuje do Hanesa, który zdobytym mięsem karmi zarówno swoją rodzinę, jak i sąsiadów. Taksydermia nie świadczy o jego bezduszności, ale raczej o jego umiejętnościach.

Polowanie z łukiem ma wiele wspólnego ze zwykłym polowaniem ze strzelbą, z tym wyjątkiem, że wymaga od myśliwego większej zwinności. Podczas gdy myśliwy ze strzelbą może zastrzelić zwierzę z odległości setek jardów, łowca z łukiem musi zazwyczaj znajdować się w odległości co najmniej 40 jardów, aby oddać etyczny strzał, na tyle śmiertelny, by zminimalizować cierpienie zwierzęcia. „Moim zmartwieniem numer jeden podczas polowania z łukiem jest to, że robię wszystko, co w mojej mocy, aby oddać doskonały strzał, który szybko zabija zwierzę” – napisał Hanes w niedawnym poście na Instagramie. „Wiąże się to z miesiącami praktyki, aby rozwinąć zaufanie do mojego sprzętu, aby wykonać z precyzją, wizualizując sukces, i wreszcie pozostając skupionym w gorączce chwili”.

Wyzwania związane z zabiciem zwierzęcia za pomocą łuku złożonego nie kończą się na tym. Podkradanie się do zwierzęcia w sposób niezauważony, zwane inaczej stalkingiem, wymaga oceny kierunku wiatru, aby upewnić się, że cel nie złapie naszego zapachu. Myśliwi polujący z łukiem zazwyczaj spędzają całe dnie na poszukiwaniach, aby zapoznać się z krajobrazem i zwiększyć szanse na udane polowanie.

Wielu ludzi – nawet entuzjastycznych mięsożerców – ma sprzeczne uczucia na temat polowań. Bardzo nagłośnione kontrowersje, takie jak Cecil the Lion debacle, ożywiły obawy o bezkrytycznych „łowców trofeów”, etykietę, która została również zastosowana do Hanesa.

Kiedy pytam go, jak się czuje z byciem nazywanym łowcą trofeów, przerywa na chwilę przed wskazaniem na głowę jelenia zamontowaną w pobliżu jego stołu kuchennego.

„Tego nazywam kozłem Roya,” mówi Hanes.

Roy to Roy Roth, najlepszy przyjaciel Hanesa od ponad 20 lat i osoba, która wprowadziła go do bowhuntingu. W 2015 roku Roth polował na owce Dall, gatunek cienkonożny, który może urosnąć do 150 funtów, w Pioneer Peak na Alasce, kiedy zrobił zły krok i spadł ze zbocza góry na śmierć.

Tego samego dnia, Hanes polował na jelenie w Kolorado. Około zmierzchu zastrzelił jelenia, ale nie był pewien, czy zwierzę zostało śmiertelnie ranne. Postanowił poczekać do rana, zamiast rzucić się w pogoń, obawiając się, że zwierzę pokonałoby zbyt duży dystans, gdyby było tylko ranne. Późnym wieczorem żona Hanesa zadzwoniła, by powiedzieć mu o śmierci Roya. Następnego ranka Hanes wrócił i znalazł kozła.

Gdy opowiada tę historię, głos Hanesa drży. „Był tam od samego początku, więc znał mnie, kiedy nie miałem nic, a ja byłem frajerem, studentem college’u na pół etatu, pijącym – po prostu frajerem. I był tam od tamtego czasu, aż do momentu, kiedy odniosłem większy sukces, aż do momentu, kiedy inni myśliwi mówili o mnie gówno, próbowali się do mnie dobijać i próbowali zniweczyć moje osiągnięcia – on zawsze tam był i zawsze po mojej stronie.”

Hanes gestykuluje na otaczające nas taksydermy i kontynuuje, „Mogę spojrzeć na każdą z nich i mieć wielką historię i wielkie wspomnienie o nich, więc naprawdę przeszkadza mi, kiedy ludzie po prostu mówią, 'łowca trofeów,’ i to jest po prostu jak, 'Nie rozumiesz, co to dla mnie znaczy.’ ”

Na wiele sposobów, styl życia Hanesa wraca do amerykańskiego modelu męskości, który obejmował wyzwania i niebezpieczeństwa podejmowania ryzyka. W przemówieniu wygłoszonym w 1899 roku, Theodore Roosevelt nakreślił, jak wyglądało takie „mozolne życie”:

Pragnę głosić nie doktrynę haniebnego luzu, lecz doktrynę mozolnego życia, życia pełnego trudu i wysiłku, pracy i walki; głosić tę najwyższą formę sukcesu, która przychodzi nie do człowieka, który pragnie jedynie łatwego spokoju, lecz do człowieka, który nie waha się przed niebezpieczeństwem, przed trudem lub przed gorzkim wysiłkiem, i który z tego zwycięża we wspaniałym ostatecznym triumfie.

Ta koncepcja męskości robiła miejsce na coś więcej niż tylko fizyczne podejmowanie ryzyka. „Podziwiamy mężczyznę, który uosabia zwycięski wysiłek”, powiedział Roosevelt, ale także „mężczyznę, który nigdy nie krzywdzi bliźniego, który jest gotów pomóc przyjacielowi, ale który posiada te męskie cechy niezbędne do zwycięstwa w surowych zmaganiach rzeczywistego życia”.

Albo, jak to ujmuje Hanes, „Jest wystarczająco dużo negatywności, które się dzieją. Chcę po prostu być facetem, który może inspirować innych. Słowo, które lubię … to nie jest hunter. To wytrzymać. Po prostu wytrzymać. Życie. Ciężkie czasy. Wyścig. Tylko walka.”

Nie trzeba dodawać, że ta wizja męskości wypadła z łask. Ale pragnienie mężczyzn do wyzwania siebie nie ma. Być może dlatego przesłanie Hanesa o dyscyplinie, wytrwałości, skupieniu i odporności jest tak pociągające dla tak wielu.

Spędzanie czasu z Cameronem Hanesem oznacza bycie w ciągłym ruchu. Po naszym krótkim pierwszym spotkaniu w jego domu, Hanes zawozi mnie w swojej czarnej ciężarówce Ram do jednej ze swoich siłowni (na zmianę korzysta z kilku), International Fitness, gdzie spotykamy Erica McCormacka, byłego kulturystę i jednego z trenerów siłowych Hanesa. McCormack, znany szerzej ze swojego Instagrama pod pseudonimem „Outlaw Strength”, ze swoimi muskularnymi nogami i witruwiańskim torsem, przeprowadza nas przez aktywną rutynę rozciągającą.

McCormack pomaga mi wykrzywić moje ramiona i nogi w kilka nienaturalnych pozycji przed przejściem do rutyny trzyminutowych obwodów składających się z pompek z wąskim chwytem, bocznych podnoszeń z hantlami i pochyłych pras na maszynie do prasowania klatki piersiowej. W każdej minucie mamy wykonać maksymalną możliwą liczbę powtórzeń.

Wykonuję regularny wysiłek, aby pozostać aktywnym, a moje treningi od niedawna zawierają krótkie, niskie powtórzenia, ćwiczenia z dużą wagą, aby zbudować siłę. Zaczynam podciąganie boczne. Po trzydziestu sekundach, moje ramiona są jak żelatyna. Jestem w dobrej formie, ale nie w formie Outlaw Strength.

„No dalej, bestio!” McCormack krzyczy, przykucając obok mnie, by dodać mi otuchy.

„Staramy się doprowadzić mięśnie do upadku osiem lub dziewięć razy dziennie”, mówi Hanes rzeczowo, gdy robi pompki.

Podczas krótkich przerw między ćwiczeniami, Hanes sprawdza mnie, by zobaczyć jak mi idzie, ale przez większość czasu on wszystko dostraja, przechodząc od ćwiczenia do ćwiczenia z niezłomną determinacją. Obserwuję go z zazdrością, jak lekko kiwa głową na końcu każdego powtórzenia, jakby trzymając czas na wewnętrznym metronomie.

Po treningu sprawdza swój telefon, aby zobaczyć jak radzi sobie Courtney Dauwalter, ultramaratończyk i przyjaciel, który biegnie w wyścigu Western States 100. Po zakończeniu wyścigu napisze wylewny post sławiący ją i innych biegaczy.

„Kiedy czuje się, że wszyscy mają ten sam cel i celem jest samodoskonalenie, wszyscy są w tej samej drużynie, więc to jest to, co staram się wspierać. Lubię pozytywność”, mówi Hanes.

Jeśli brzmi jak dobry trener, może to być spowodowane tym, że został wychowany przez jednego z nich.

Ojciec Hanesa, Robert, który zmarł w 2010 roku, był trenerem toru w South Eugene High School. Przyjaźnił się z legendarnym skoczkiem wzwyż Dickiem Fosburym, który często opowiadał młodemu Cameronowi historie ze swoich dni chwały jako gwiazda toru i złoty medalista olimpijski (wymyślił „Fosbury Flop”, styl wysokiego skoku wciąż używany przez sportowców).

Ale dom nie był szczęśliwy.

„Nie czuję, że miałem wspaniałe dzieciństwo”, mówi Hanes. „Pamiętam, że nie czułem się szczęśliwy, jakbym chciał, aby mój tata był z powrotem w pobliżu. Jak wiele dzieci, mój tata był moim bohaterem. Był alkoholikiem i wiesz, to spowodowało problemy małżeńskie, więc się rozwiedli.”

Po rozwodzie, matka Hanesa ponownie wyszła za mąż, a Hanes początkowo nie dogadywał się ze swoim ojczymem. Przez resztę swojego dzieciństwa odbijał się tam i z powrotem między swoimi rodzicami, tęskniąc za ojcem, gdy mieszkał z matką i tęskniąc za młodszym bratem, który pozostał z matką, gdy Hanes mieszkał z ojcem.

Hanes’s ojciec w końcu odzyskał od jego alkoholizmu i poświęcił swoje życie do liceum sportowców trenował. „Miał kilku mistrzów stanowych, indywidualnych mistrzów stanowych w trójskoku, skoku w dal, skoku o tyczce, nie miało znaczenia, czy byli to mężczyźni czy kobiety. Potrafił pracować z każdym” – mówi Dave Hancock, obecny dyrektor ds. lekkoatletyki w South Eugene High School. „Był po prostu naprawdę dla dzieci i naprawdę zrobił wiele, aby im pomóc na wiele różnych sposobów. Nie tylko nauczanie, poznawał je, pomagał im poza boiskiem i w każdy możliwy sposób.”

Fosbury ma również ciepłe wspomnienia związane ze starszym Hanesem. „On i ja rozmawialiśmy o jakości trenerów i jak poprawić ich bazę wiedzy, aby wiedzieli, co robią i wiesz, obaj naprawdę mieliśmy miłość do pomagania dzieciom dowiedzieć się, co kochają robić i pomagać im stać się najlepszymi, jakimi mogą być”, mówi.

Ale to nie ojciec, którego kochał, ale ojczym, którego nienawidził, po raz pierwszy zabrał Hanesa na polowanie.

„Tak, to było coś w rodzaju gałązki oliwnej, aby, wiesz, mieć połączenie”, mówi Hanes.

To pierwsze doświadczenie myśliwskie było z karabinem, nie z łukiem. Dopiero w szkole średniej Roy Roth zapoznał go z łowiectwem z łukiem, a gdy miał już 20 lat, uczęszczał do college’u, pracował i polował w wolnym czasie, postanowił poświęcić się temu zajęciu.

„Pracowałem na pół etatu w magazynie zarabiając 4,72$ na godzinę, chodziłem do szkoły na pół etatu i polowałem, więc tak naprawdę nic mi nie wychodziło. To znaczy, słowo porażka może być mocne, ale ja nic nie robiłem. . . . . Nie chciałem przyjąć odpowiedzialności, piłem z kumplami w weekendy i nigdzie się nie wybierałem.”

Ale miał rodzinę do utrzymania (on i jego żona właśnie miał ich pierwszy syn, Tanner), więc Hanes dostał pracę jako kupujący w Springfield Utility Board, firma, dla której nadal pracuje dzisiaj. Zaczął też poważnie traktować bowhunting. W końcu stał się dominującą siłą w świecie polowań, stając się redaktorem Eastman’s Bowhunting Journal i publikując dwie książki o polowaniach.

W ostatnich latach liczba polowań gwałtownie spadła. Według badania przeprowadzonego przez U.S. Fish & Wildlife Service, dziś tylko około 5 procent Amerykanów faktycznie poluje, połowa tak wielu jak 50 lat temu, a numery mają nadal spadać.

Liczba ludzi, którzy opanowali preferowaną przez Hanesa metodę „backcountry” polowania z łuku i strzał jest jeszcze mniejsza. Backcountry polowanie obejmuje uciążliwe wędrówki pieszo przez dzikie tereny, często przez tygodnie na raz. Wymaga cierpliwości, a także odporności fizycznej i psychicznej. W swojej książce Backcountry Bowhunting, A Guide to the Wild Side, Hanes pisze, że w ciągu czterech lat przed publikacją książki oddał w sumie tylko 12 strzałów.

„Jeśli chcesz wykonać etyczny strzał do zwierzęcia, musisz mieć obsesję”, mówi Joe Rogan, gospodarz popularnego podcastu Joe Rogan Experience, który został wprowadzony do bowhuntingu przez Hanesa. „Musisz ćwiczyć każdego dnia. Musisz myśleć o tym każdego dnia. . . . Większość ludzi po prostu nie będzie miała albo czasu, albo skłonności, albo dyscypliny, albo cokolwiek to jest, psychicznego hartu ducha, cokolwiek to jest, aby zrobić to dobrze.”

Hanes często mówił o tym, dlaczego praktyka jest tak ważna dla myśliwych, którzy mają nadzieję przetrwać niebezpieczeństwa dzikiej przyrody. Jestem świadkiem tego zaangażowania w gotowość, kiedy jedziemy na farmę należącą do długoletniego przyjaciela Hanesa, który ma dużą strzelnicę łuczniczą ustawioną na swojej posesji.

Hanes wysiada ze swojej ciężarówki, wyciąga swój łuk bloczkowy i zaczyna oddawać strzały na rozgrzewkę. Powoli naciąga cięciwę, celuje i puszcza. Podchodzi do celów pomiędzy strzałami, aby sprawdzić swoją celność, następnie wraca, wyciąga kolejną strzałę i zaczyna wszystko od nowa.

Po około 15 minutach rozgrzewki, Hanes dostaje żółty balon z jego ciężarówki, wychodzi na pole i przywiązuje go do najdalszego celu. Cofa się na 140 jardów i prosi mnie o sfilmowanie, jak wielokrotnie próbuje przebić balon. Nie udaje mu się ani przy pierwszym, ani przy drugim, ani nawet przy trzecim strzale. Hanes przeklina kilka razy pod nosem, ale poza tym nie wykazuje żadnych oznak zniechęcenia i w końcu trafia w cel po pół tuzinie prób.

Sto czterdzieści jardów to odległość znacznie przekraczająca dystans, z którego Hanes czułby się komfortowo oddając strzał na wolności, ale to właśnie ten rodzaj zdecydowanej praktyki jest dla niego charakterystyczny; zawsze szuka sposobów na stawianie sobie wyzwań.

Jednego dnia podczas biegu, Hanes zauważył 130-funtowy głaz. Zaintrygowany, postanowił dodać go do swojej rutyny ćwiczeń i zaczął go nieść półtorej mili pod górę raz na siedem dni. (Zatrzymał się, gdy głaz zniknął ze swojego zwykłego miejsca na szlaku.)

To syzyfowe wyzwanie, wśród wielu innych mozolnych metod treningowych Hanesa, jest tym, co pierwotnie przykuło uwagę Joe Rogana, który zaprosił Hanesa do swojego podcastu. „Po prostu uderzył mnie jako ta dziwna istota ludzka” – mówi Rogan. „Jest bardzo stoickim, jakby cichym, ale intensywnym facetem, i ma absolutną obsesję na punkcie perfekcji i perfekcji w polowaniu z łukiem i momencie zabicia, jak bycie w swoim fizycznym najlepszym, aby móc wykonać idealny strzał i zabić zwierzę w doskonałej etycznej modzie”.

Polowanie Hanesa przyniosło mu zarówno potępienie, jak i pochwały. Potępiony przez media takie jak Huffington Post i niektórych grup praw zwierząt, był w centrum uwagi nieudanej petycji Change.org podpisanej przez ponad 3000 osób domagających się, że Under Armour, jeden z jego sponsorów, zerwać więzi z nim. Otrzymał szczególnie gwałtowną krytykę w mediach społecznościowych ostatnio, gdy grupa myśliwych, z którymi był w Albercie, Kanada, zabił trójnożnego niedźwiedzia.

W długim poście na Facebooku broniącym swoich kolegów myśliwych, Hanes napisał, „Zastanawiam się, co myśleli, że stałoby się z niedźwiedziem, gdybyśmy go nie zabili? Że kulałby na 3 nogach przez całą wieczność i żyłby długo i szczęśliwie? A może dożyłby swoich 80-tych urodzin i wszystkie jego wnuki wpadłyby na tort, a on opowiadałby im historie ze starych, dobrych czasów?”.

„Człowiek zawsze był częścią równania, ponieważ zawsze polowaliśmy”, napisał. „I, musimy kontynuować, aby być. Polowanie to ochrona przyrody”.

Though Hanes jest zaciekle lojalny wobec społeczności myśliwskiej, uważa, że może ona wykonać lepszą pracę w promowaniu sportu. „Nie sądzę, że wykonaliśmy bardzo dobrą robotę wyjaśniając łowiectwo i dlaczego jest ono ważne i jak działa ochrona przyrody” – mówi Hanes. „Myślę, że moglibyśmy zrobić lepiej nie tylko wyjaśniając polowania na trofea, ale po prostu być zwolennikami ziemi publicznej i jak możemy współpracować z …. Nie wiem, powiedzmy, Patagonia, Sierra Club, te typy.”

Hanes sam zaangażował się w pewien łagodny aktywizm. 24 stycznia 2017 roku kongresman Jason Chaffetz wprowadził HR 621, który natychmiast wywołał backlash ze strony społeczności outdoorowej – myśliwych w szczególności.

HR 621 nakazał sprzedaż ponad trzech milionów akrów ziem publicznych w Utah, Arizonie, Kolorado, Idaho, Montanie, Nebrasce, Nevadzie, Nowym Meksyku, Oregonie i Wyoming. Aby zwalczyć projekt ustawy, Hanes i inni znani myśliwi weszli do mediów społecznościowych, aby wyrazić swój sprzeciw. Ich wysiłki odniosły sukces, a 1 lutego Chaffetz ogłosił, że wycofa ustawę.

Ostatnio Hanes podróżował do Waszyngtonu, aby spotkać się i strzelać z łuków z sekretarzem spraw wewnętrznych Ryanem Zinke, który od tego czasu uczynił go częścią swojej International Wildlife Conservation Council. Hanes przyznaje, że polityka nie jest jego mocną stroną. Choć ma sympatyczne stosunki z Zinke, nie jest politykiem z Waszyngtonu i martwi się, że może zostać wykorzystany, jeśli nie będzie ostrożny.

„Ludzie uwielbiają mi mówić, 'Och, zobacz, oni f-ing kłamał do ciebie. Jesteś idiotą,” zauważa Hanes. „A ja wtedy jestem jak, 'F-k, czy oni? Czy ja jestem?’ Bo nie wiem. I tak jest ciężko. Staram się robić to, co słuszne. Staram się wywierać pozytywny wpływ.”

Cameron Hanes w 2011 Frozen Trail Runfest w Eugene, Oregon CameronHanes.com

Podczas mojej wizyty z Hanesem poszliśmy pobiegać. Jest on niezwykle utytułowanym biegaczem amatorem. W zeszłym roku zajął trzynaste miejsce w 240-milowym wyścigu w Moab (wyczerpująca trzydniowa wędrówka przez pustynie, kaniony i pasma górskie), a w 2008 roku pokonał Lance’a Armstronga w maratonie bostońskim.

Zaplanował dla nas wymagającą dziewięciomilową trasę w górę Mt. Pisgah. „Te wzgórza same się nie pokonają!”, mruczy, a ja staram się jak mogę, by dorównać jego długim krokom.

Na szczycie góry mówi mi, żebym wskoczył na cylindryczny pomnik z brązu, który wyznacza szczyt. Pomnik ten regularnie pojawia się na Instagramie Hanesa (został wzniesiony ku pamięci syna Kena Keseya, Jeda, zapaśnika z college’u, który zginął w wypadku w wieku 20 lat).

„I oto jesteśmy, mamy Dylana. On jest młotkiem”, mówi Hanes, gdy filmuje krótki klip mnie skaczącego na pomnik, który później umieszcza na Instagramie. „Chłopaki wiedzą, gdzie jesteśmy”, mówi.

I wielu ludzi wie, kim jest Hanes, też, nawet na szczycie góry. „Powodzenia w nadążaniu za Cam,” mówi przechodzień, gdy kierujemy się z powrotem w dół góry w szybkim tempie. „Spójrz na niego. Nawet się nie poci”, zauważa inny mężczyzna do przyjaciela, gdy Hanes go mija.

Podczas biegu, kiedy muszę się zatrzymać, aby złapać oddech, Hanes zwalnia, dając mi czas na odpoczynek przed zachęceniem mnie do ponownego startu. Jak Hanes cierpliwie kalibruje swoją prędkość, aby dopasować się do mojej, zdaję sobie sprawę, że jestem delikatnie trenowany. Hanes popycha mnie, gdy wygląda na to, że sobie poradzę, i wycofuje się, gdy widać, że potrzebuję odpoczynku. Dziękuję mu.

„Po prostu szanuję cię, że tu jesteś, człowieku”, mówi.

„Wiesz, każdy walczy,” mówi Rogan. „Ludzie walczą, aby wstać z łóżka, walczą, aby iść do pracy, aby wykonać swoje obowiązki i radzić sobie z ich życiem, a kiedy widzisz kogoś, kto żyje swoim życiem . . . on nie tylko robi to, co robi w zakresie przygotowania do polowania i, wiesz, praktykowanie łucznictwa. . . . To bardzo dziwna rzecz, co on robi. To rezonuje z ludźmi.”

Jednym z mott Hanesa jest „Nikogo to nie obchodzi. Pracuj ciężej.” Ale jasne jest, że Hanesowi zależy – na kultywowaniu odporności i dyscypliny u siebie, tak, ale także na zachęcaniu do tego innych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.