Valerie Leveroni Corral spędziła kilka dni po tym, jak piorun podpalił góry Santa Cruz, nie wiedząc, czy uprawa marihuany, którą jej organizacja uprawia dla chorych i umierających, przetrwała.

Jednoakrowa uprawa znajduje się na miejscu byłego obozu harcerskiego, przy wyboistej drodze, tak głęboko w lasach południowego hrabstwa Santa Cruz, że tylko ogień mógł ją znaleźć bez przewodnika. W rzeczywistości, pożar kompleksu CZU Lightning był blisko, ale ominął las, szczęśliwy przypadek.

Konflagracja-część eksplozji pożarów wywołanych przez błyskawice w połowie sierpnia, która rozpoczęła najwcześniejszy, najgorszy sezon pożarowy w historii Kalifornii-wyznaczyła niszczycielski szlak. Spalił 85,509 akrów w hrabstwach San Mateo i Santa Cruz i zniszczył 1,490 struktur, w tym 925 domów jednorodzinnych. Wśród nich znalazła się posiadłość, którą Corral nazywała domem jeszcze trzy lata temu, farma, która stała się częścią lokalnej historii i legendy.

W 1993 roku Corral była współzałożycielką, wraz ze swoim ówczesnym mężem, Mike’iem Corralem, pierwszego w kraju kolektywu zajmującego się medyczną marihuaną, Wo/Men’s Alliance for Medical Marijuana (WAMM). Uprawiali oni marihuanę organicznie w swoim ogródku jako lekarstwo dla członków WAMM, ludzi w każdym wieku i z różnych środowisk, którzy cierpieli na nieuleczalne schorzenia i choroby terminalne.

Członkowie otrzymywali marihuanę za darmo lub w zamian za pracę w ogrodzie. (Większość poświęcała swój czas, opiekę i pieniądze). Kiedy urzędnicy federalni z Agencji do Walki z Narkotykami zrobili nalot na farmę i aresztowali Corralów w 2002 roku, armia chorych ludzi zebrała się, aby ich bronić. Podobnie było z urzędnikami Santa Cruz. Pozwali DEA i Departament Sprawiedliwości za nalot na szanowaną organizację społeczną, usankcjonowaną przez przełomowe prawo kalifornijskie z 1996 roku legalizujące medyczną marihuanę, Proposition 215, które Valerie Corral pomogła przygotować. Sędzia federalny nakazał DEA pozwolić WAMM be.

The Corrals rozwiedli się w 2018 roku i musieli sprzedać nieruchomość, cios dla kolektywu. Farma była radosnym miejscem spotkań. Ponad dwa tuziny członków WAMM miało swoje skremowane szczątki pochowane na ziemi. W dzisiejszych czasach wszystko jest inne.

Kalifornijskie prawo legalizujące rekreacyjną marihuanę, Proposition 64, które weszło w życie w styczniu 2018 roku, zrobiło to, czego DEA nie mogło: Zlikwidowała kolektyw. Kiedy jego właściciel hipoteczny, Wells Fargo, odmówił zgody na uzyskanie licencji państwowej, WAMM stracił swoją siedzibę, gdzie odbywał cotygodniowe spotkania i wydawał marihuanę członkom przez 17 lat. Corral powiedział, że bank nie chciał tam biznesu związanego z marihuaną, ponieważ narkotyk pozostaje nielegalny w świetle prawa federalnego.

Kolektyw uprawia teraz marihuanę we współpracy z profesjonalnymi hodowcami na dwóch działkach, oddalonych od siebie o 40 minut, ponieważ prawo ogranicza miejsca, w których marihuana może być uprawiana i udostępniana, a niedrogie grunty, które spełniają przepisy, są rzadkością. Kolektyw wynajął biuro w centrum Santa Cruz kilka miesięcy temu, ale nadal jest kilka miesięcy od otwarcia, ponieważ nie uzyskał jeszcze wszystkich niezbędnych dokumentów prawnych zgodnie z nowym prawem, aby móc wydawać produkty z konopi indyjskich swoim członkom.

W czasie, gdy przetrwanie zagłady przez dziki ogień przechodzi na szczęście, kolektyw jest wdzięczny za szczęśliwą przerwę. Oryginalne gospodarstwo zostałoby utracone w wyniku pożaru kompleksu CZU Lightning, ale dwie nowe działki kwitną.

Na rzadki dzień, kiedy dymiące niebo zmieniło się w czysty błękit, Corral, mały, młodzieńczy 68-latek z ciemnoczerwonymi, długimi do brody włosami, odwiedził działkę na byłym obozie harcerskim, obecnie należącą do członka zarządu WAMM.

Valerie Corral patrzy na rośliny rosnące dla WAMM Phytotherapies na byłym obozie harcerskim w unincorporated Corralitos w południowym Santa Cruz County. Teren ten jest obecnie współwłasnością członka zarządu WAMM. Credit: Evelyn Nieves

WAMM zawsze uprawiała ekologicznie, zwracając uwagę na zdrowie gleby na długo przed tym, jak zmiany klimatu sprawiły, że zdrowe praktyki glebowe, takie jak kompostowanie i sadzenie roślin okrywowych, stały się podstawą przyjaznego dla środowiska zarządzania ziemią.Rośliny konopi, grube i stożkowate, wyglądały jak młode choinki. Corral, podekscytowany widokiem zdrowej działki, zaczął wyobrażać sobie nowe sposoby rozwoju farmy.

„Jeśli wszystko pójdzie dobrze,” powiedziała, „Będziemy dużo więcej rąk na tutaj. Chciałabym zatrudnić osoby sprawne inaczej do pracy na farmie. Musimy po prostu zacząć działać.”

Niezamierzone konsekwencje

Powodzenia Corral z Propozycją 64, prawem, któremu się sprzeciwiła, odbiły się echem wśród innych plantatorów-rekreacyjnych i medycznych w całym stanie. W zeszłym roku, stanowy Komitet Doradczy Cannabis ostrzegł Gavina Newsoma i ustawodawców państwowych, że rynek był pełen uciążliwych zasad, wysokich podatków i lokalnych problemów z pozwoleniami.

Legalizacja marihuany nie tylko zatrzymała hodowców marihuany leczniczej, takich jak Corral, którego kolektyw obejmuje pacjentów chorych na raka, ale również doprowadziła nowych i weteranów do podziemia, tendencji z poważnymi reperkusjami środowiskowymi.

Niektórzy zwrócili się do krytych upraw puli, operacji, które wymagają ogromnych ilości energii elektrycznej dla opraw oświetleniowych, dehumifiders, ogrzewania i wentylacji. Naukowcy szacują, że operacje indoor grow używać około osiem razy ilość energii na stopę kwadratową, jak zrobić średnich budynków komercyjnych. Inni hodowcy poszli głębiej do obszarów zalesionych niż kiedykolwiek, wycinanie drzew do tworzenia działek, które stanowią ryzyko dla ludzi i ekosystemów.

Według niektórych szacunków, co najmniej 80 procent marihuany uprawianej i sprzedawanej w Kalifornii jest sprzedawana na czarnym rynku. W 2019 roku Kalifornia sprzedała 3,1 miliarda dolarów w legalnej marihuanie, co czyni ją największym rynkiem legalnej marihuany na świecie. Sprzedała również szacunkowo 8,7 miliarda dolarów w nielicencjonowanej trawce. Podatki z legalnej sprzedaży marihuany miały wypchać kasę państwa 1 miliardem dolarów rocznie. Średnio wyniosły one mniej niż połowę tej kwoty.

W czerwcu, Newsom obwiniał pandemiczne blokady za spadające wpływy z podatków (pomimo zezwolenia na pozostawienie otwartych dyspensariów z marihuaną). Jego poprawiony budżet przewiduje 443 miliony dolarów z kasy państwa w tym roku i 435 milionów dolarów w przyszłym roku.

Niedługo przed tym, jak marihuana stała się legalna, największym zagrożeniem dla uprawiania marihuany na zewnątrz było prawo. Teraz jest to konstelacja katastrof pogodowych spowodowanych zmianami klimatycznymi: susza, rekordowe upały i pożary tak wielkie, że gaszenie ich zajmuje tygodnie i tysiące strażaków.

Kompleks August w Północnej Kalifornii jest ostatnim największym pożarem w historii stanu, który spalił ponad milion akrów (stan na 5 października). Zagroził on legendarnej mekce marihuany, znanej jako Szmaragdowy Trójkąt: trzem hrabstwom – Mendocino, Humboldt i Trinity – z największym skupiskiem farm marihuany w kraju. W maleńkich miasteczkach, osłoniętych lasami, hodowcy marihuany odrzucają nakazy ewakuacji, jak gdyby były to polecenia z baru. Pomimo ostrzeżeń, że strażacy nie będą ryzykować życia dla ludzi, którzy odmówili opuszczenia gospodarstwa na rozkaz, większość plantatorów, urzędnicy organów ścigania powiedzieli, że pozostali, aby bronić swoich upraw przed ogniem i złodziejami.

Marijuana Laws Evolve, Stigmas Remain

W 2009 roku Corral patrzyła z podziwem, jak strażacy bronią farmy WAMM przed pożarem, który wybuchł kilka metrów dalej. Nie uważała tego pożaru za zapowiedź tego, co ma nadejść. Wyzwania związane z medyczną marihuaną zawsze dotyczyły postrzegania przez społeczeństwo. Dopóki nie zostaną dopuszczone powszechne badania i DEA nie usunie marihuany z listy 1, „bez aktualnego zastosowania medycznego” i „o wysokim potencjale nadużywania”, Corral akceptuje fakt, że miliony Amerykanów uważają ją za niebezpieczny narkotyk uliczny. Po uchwaleniu Propozycji 64, 75% miast w Kalifornii zakazało prowadzenia sklepów z marihuaną. Doświadczenie nauczyło Corral, że mocne świadectwa, takie jak jej własne, są kluczowe dla pokazania ludziom, że marihuana może być czymś innym niż tylko narkotykiem dla palacza.

„Wciąż dziękuję marihuanie,” powiedziała, „za uratowanie mi życia.”

W 1973 roku, Corral brała udział w dziwnym wypadku samochodowym, który pozostawił ją z urazem mózgu. Farmaceutyki nie były w stanie kontrolować napadów grand mal, pomimo wielu różnych leków i dawek. Corral zwróciła się w stronę marihuany po tym, jak jej ówczesny mąż przeczytał raport z badań, w którym stwierdzono, że kontroluje ona napady u myszy.

Ku jej głębokiemu zaskoczeniu, to zadziałało, zmniejszając jej napady z wielu razy dziennie do rzadkich. Corral i jej mąż zaczęli uprawiać marihuanę i w końcu rozdawali ją ludziom cierpiącym na AIDS i inne poważne choroby. To był początek WAMM.

Instytucja medyczna jest podzielona w kwestii medycznej marihuany. Amerykańskie Stowarzyszenie Medyczne lobbowało za zmianą klasyfikacji marihuany, aby ułatwić badania, ale nie ogłosiło, że marihuana jest korzystna, stwierdzając, że ograniczone rygorystyczne badania naukowe są „niewystarczające, aby spełnić obecne standardy dla leków na receptę.”

Amerykańskie Stowarzyszenie Pielęgniarek, jednakże, w 2016 roku wydało oświadczenie deklarujące wiarę w korzyści płynące z medycznej marihuany. Oczywiście członkowie WAMM zgadzają się z tym ostatnim.

Corral uważa się za jednego z wiodących ekspertów w dziedzinie medycznej marihuany. Podobnie jak Jane Goodall ze swoimi dzikimi szympansami, Corral stała się wiodącym ekspertem w dziedzinie medycznej marihuany poprzez lata-dekady obserwacji i doświadczenia. Wie, które odmiany i metody podawania (nalewki, olejki, cukierki, wypieki) działają na różne dolegliwości. Wie też, kiedy marihuana nie zdziała cudów. („To nie jest panaceum”, powiedziała.)

Członkowie WAMM byli w różnym wieku, od niemowląt (najmłodsze trzymiesięczne dziecko) do ludzi po 90-tce. Ich dolegliwości wahały się od zaburzeń napadowych do jaskry do każdego rodzaju raka i wielu niepełnosprawności. Słuchanie członków WAMM świadczących o pozytywnych zmianach w ich życiu po tym, jak stali się pacjentami medycznej marihuany, jest otwierające oczy.

Każdy, kto pracuje dla WAMM, ma swoją historię. Marina Bleich, która pomaga w organizacji nowej siedziby, znalazła WAMM po poszukiwaniu leczenia dla swojej córki, która cierpi na zespół Dravet’a, rzadką, zjadliwą formę epilepsji, która ujawniła się w wieku 11 miesięcy.

Córka Bleicha znosiła męczące hospitalizacje i co najmniej 19 różnych leków przeciwpadaczkowych. Nic nie pomagało. Jej córka miała setki napadów miesięcznie. Kiedy jej córka miała trzy lata, lekarz z Santa Cruz zasugerował jej kontakt z Corralem, mówiąc, że nie zna się on na podawaniu marihuany pacjentom pediatrycznym.

„Zadzwonił do niej, gdy byłam w jego biurze,” powiedziała Bleich, odnosząc się do Corrala. „I Valerie powiedziała, 'Przyprowadź ją’. Moja córka miała atak po drodze. Zaniosłem ją do biura Valerie.”

Corral zalecił ekstrakt z marihuany, olej CBD do leczenia jej córki. „Jej aktywność napadowa ogromnie spadła,” powiedziała Bleich.

Teraz 10, jej córka ma napady mniej więcej co 15 dni, trwające tylko minutę lub dwie, powiedziała Bleich. Jest to dalekie od setek napadów, trwających od 15 do 20 minut, na które cierpiała jako dziecko.

Przez lata, Bleich i Corral eksperymentowali z różnymi formami marihuany, aby znaleźć to, co oferuje najlepszą ulgę. Na prywatnych grupach na Facebooku dla rodzin dzieci z zespołem Dravet’a, powiedziała, że dzieli się swoimi doświadczeniami z marihuaną z rodzicami bojącymi się jej spróbować.

„Chciałabym mieć rekomendację od samego początku,” powiedziała Bleich.

Przed pandemią, członkowie WAMM mieli cotygodniowe spotkania, aby omówić swoje życie-i często, zbliżające się śmierci.

Nowa, pełna nazwa kolektywu to WAMM Phytotherapies, aby odzwierciedlić dodatkowe alternatywne praktyki zdrowotne, takie jak akupunktura, które kolektyw planuje zaoferować.

Despite thte wiele wyzwań świata post-Covid, Corral chce rozszerzyć „model WAMM” do różnych społeczności. „Rozwinęliby swoją organizację w oparciu o potrzeby i interesy swojej społeczności, na cokolwiek, co działa dla nich”, powiedziała. „Jest wiele sposobów, na które możemy pomóc.”

Evelyn Nieves

Reporter, San Francisco

Evelyn Nieves jest byłą pisarką sztabową dla New York Times, The Washington Post i The Associated Press.

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.