Hormony odgrywają rolę w wielu nowotworach, szczególnie jąder, piersi i prostaty. Ryzyko zachorowania na raka piersi wzrasta wraz z mniejszą liczbą ciąż, wczesnym dojrzewaniem i późną menopauzą, prawdopodobnie z powodu zwiększonej ekspozycji na estrogeny. Rak prostaty jest rzadki u eunuchów, co sugeruje, że produkcja testosteronu przez jądra jest czynnikiem ryzyka. Argument ten jest poparty faktem, że rak prostaty może być wywołany u szczurów poprzez podawanie testosteronu, a usunięcie jąder okazało się być opcją leczenia tego nowotworu. Ponieważ te nowotwory związane z hormonami wydają się być coraz większe, było duże zainteresowanie tak zwanymi estrogenami środowiskowymi, związkami, które mogą naśladować aktywność estrogenów.
Większość uwagi skupiła się na syntetycznych chemikaliach znajdujących się w pestycydach, tworzywach sztucznych i filtrach przeciwsłonecznych, które mają efekty estrogenne, z niektórymi aktywistami sugerującymi, że są one odpowiedzialne za naszą „epidemię raka”. Faktem jest, że nie ma takiej epidemii, chociaż istnieją pewne dowody na to, że nowotwory związane z hormonami nieco wzrosły. I to może być ze względu na zwiększoną ekspozycję hormonów środowiskowych, ale niekoniecznie z syntetycznych substancji chemicznych. Naturalne estrogeny są do 100.000 razy silniejsze niż syntetyki, które mają właściwości naśladujące estrogeny. Gdzie znajdują się te silne, naturalne estrogeny? Można je znaleźć w mleku. Jeśli szukamy związku między hormonami a rakiem, dlaczego nie przyjrzeć się produktom mlecznym? Wnoszą one bardzo istotny wkład w nasze spożycie hormonów, a badania epidemiologiczne sugerują związek z niektórymi nowotworami. U mężczyzn w wieku od 20 do 39 lat spożycie mleka i sera silnie koreluje z częstością występowania raka jąder. W krajach, w których rzadko spożywa się nabiał, na przykład w Algierii, rak jąder występuje rzadko, natomiast w Danii i Szwajcarii, gdzie sery spożywa się w dużych ilościach, zachorowalność na raka jąder jest wysoka. W Japonii, rak prostaty był prawie nieistniejący pięćdziesiąt lat temu, ale wzrosła częstość występowania od tego czasu, równolegle do wzrostu spożycia nabiału. Nadal stawka jest tylko jedna dziesiąta, że w Ameryce Północnej, gdzie co ciekawe spożywamy dużo więcej produktów mlecznych.
Czy związek z nabiałem naukowo wiarygodne? W końcu spożycie nabiału nie jest nowym pomysłem. Dlaczego nie ma związku między nim a rakiem został zauważony wcześniej? Być może ma to związek z faktem, że mleko, które pijemy dzisiaj, jest inne niż to z przeszłości. Ma ono wyższy poziom hormonów. Nie ma to absolutnie nic wspólnego z bydlęcym hormonem wzrostu, który jest stosowany w Stanach, ale nie w Kanadzie, w celu zwiększenia produkcji mleka. To jest czynnik nieistotny. Ale co nie jest bez znaczenia jest to, że dziś krowy są dojone przez około 300 dni w roku, a wiele z tego czasu krowy są w ciąży. Siarczan estrogenu, główny estrogen w mleku, jest około trzydziestu razy bardziej obfity w mleku od ciężarnych krów niż w mleku od nieciężarnych. Ilość estrogenu wzrasta w późniejszych fazach ciąży. Wzrasta również ilość progesteronu. Porównanie „nowoczesnego mleka” z mlekiem w Mongolii, gdzie tradycyjnie doi się krowy tylko przez pięć miesięcy w roku i tylko podczas wczesnej ciąży, ujawnia, że mleko mongolskie ma niższą zawartość hormonów. Odtłuszczone mleko północnoamerykańskie jest jednak wyjątkiem. Ma ono tak samo niską zawartość hormonów jak mleko mongolskie, ponieważ estrogen znajduje się w tłuszczu. Innym niepokojącym aspektem związku nabiału z rakiem jest fakt, że u szczurów karmionych mlekiem rozwija się więcej nowotworów niż u tych karmionych wodą. Nic z tego oczywiście dowodzi, że produkty mleczne są czynnikiem raka, ale dalsze dochodzenie jest uzasadnione. W każdym razie, nie musisz jechać do Mongolii na swoje mleko o niskiej zawartości hormonów, możesz po prostu pić chude mleko.
.