W lecie 1865 roku, tuż po wojnie secesyjnej, dowódcy Unii w zniszczonym mieście portowym Wilmington, N.C., mianowali byłego konfederackiego generała szefem policji, a byłych konfederackich żołnierzy policjantami.
W pełni białe siły natychmiast ruszyły na nowo uwolnionych czarnych ludzi. Mężczyźni, kobiety i dzieci byli bici, pałowani i biczowani masowo. Oficer Unii z Freedmen’s Bureau prowadził rejestr codziennych napaści policji: Czarny mężczyzna biczowany 72 razy. Czarna kobieta ciągnięta przez dwie mile z liną na szyi. Czarny mężczyzna, „jego plecy wszystkie surowe,” pobity przez policję z buggy trace.
„Policjanci są najtwardsze i najbardziej brutalny wygląd i działając zestaw cywilnych lub miejskich oficerów kiedykolwiek widziałem. Wszyscy wyglądają źle i złośliwie” – relacjonował oficer Unii.
Przez pokolenia policja i inne białe postacie władzy utrwalały supremację i przywileje białych poprzez napaści na Czarnych Amerykanów. Patrole niewolników były wczesną formą policji. Biała policja egzekwowała rasistowskie prawa Czarnego Kodeksu po wojnie secesyjnej i XX-wieczną segregację Jim Crow. Tolerowali, a czasami uczestniczyli w linczach Czarnych mężczyzn.
Dzisiaj obraz białego policjanta w Minneapolis przyciskającego kolano do szyi George’a Floyda, który błagał o litość, otworzył okno na nieprzerwaną historię brutalności wobec Afroamerykanów przez białych mężczyzn w mundurach.
Jeden z najbardziej przerażających przykładów wybuchł ponad sto lat temu, kiedy biali supremacjonistyczni żołnierze i policja pomogli upolować i zabić co najmniej 60 czarnych mężczyzn w Wilmington w 1898 roku. Morderstwa były częścią starannie zaaranżowanego zamachu stanu, który obalił wielorasowy rząd w najbardziej postępowym mieście Południa, zamieszkałym przez czarną większość.
Jak w przypadku wielu policyjnych ataków na czarnych ludzi w amerykańskiej historii, celem było coś więcej niż tylko kara i upokorzenie. Chodziło o uniemożliwienie czarnym obywatelom korzystania z ich konstytucyjnych praw. Dziś, gdy Amerykanie obchodzą Dzień Niepodległości, jest to odpowiedni moment by zastanowić się nad niespokojną historią rasową Ameryki i nad tym jak iść naprzód.
Zamach z 1898 roku zakończył wielomiesięczną Kampanię Białej Supremacji w Karolinie Północnej, której celem było pozbawienie czarnych mężczyzn prawa głosu i usunięcie ich na zawsze z urzędów publicznych. Głównym celem było Wilmington, gdzie czarni mężczyźni służyli jako radni, sędziowie i policjanci w mieście z kwitnącą czarną klasą średnią i około 65 czarnymi lekarzami, prawnikami i nauczycielami.
(Dziś w Karolinie Północnej konserwatyści w legislaturze stanowej kontynuują próby zduszenia głosu czarnych poprzez ustawy ograniczające liczbę głosów i rasowe schematy gerrymanderingu, które zostały odrzucone przez sądy federalne jako niekonstytucyjne.Zamach stanu z 1898 roku, ukartowany przez białych polityków i biznesmenów, nie byłby możliwy bez miejskich białych żołnierzy i policji, którzy poprowadzili białych mścicieli na szał zabijania 10 listopada 1898 roku. Nastąpiło to po tym jak biali supremacjoniści zastraszyli białego szefa policji do zwolnienia 10 czarnych policjantów z miasta.
Żołnierze służyli w dwóch całkowicie białych milicjach stanowych w Wilmington obsadzonych i dowodzonych przez białych supremacjonistów. Obie jednostki pozornie podlegały gubernatorowi stanu, ale w rzeczywistości służyły jako prywatne milicje białych supremacjonistów, którzy kierowali zamachem stanu.
Podobnie jak politycy po zabójstwie George’a Floyda, przywódcy zamachu stanu wywierali presję na gubernatora, by ten wezwał milicję – ówczesną Gwardię Narodową – pod pretekstem, że czarni wszczynali zamieszki. W rzeczywistości, to biali byli zamieszki, prowadzeni przez żołnierzy i policję. Spalili czarnoskórą gazetę i zastrzelili czarnoskórych mężczyzn na ulicach, wielu z nich po prostu próbowało bezpiecznie wrócić do domu.
Milicjanci służyli w wojnie hiszpańsko-amerykańskiej w lecie 1898 roku i nie zostali jeszcze wymanewrowani ze służby federalnej. Oznaczało to, że amerykańscy żołnierze zostali uwolnieni przeciwko praworządnym czarnym obywatelom Wilmington – 122 lata przed tym, jak prezydent Trump zagroził rozmieszczeniem wojska amerykańskiego przeciwko ulicznym protestantom.
Podobnie jak biali czujni, którzy zostali oskarżeni o zastrzelenie Ahmauda Arbery’ego w Georgii po oskarżeniu go o włamanie, biali czujni w Wilmington w 1898 r. Strzelali do czarnych mężczyzn oskarżonych podczas kampanii białej supremacji o gwałcenie białych kobiet i kradzież białych miejsc pracy.
Jako część zamachu stanu, biali supremacjoniści wygnał czołowych czarnych i białych sojuszników politycznych z Wilmington po siłą eksmitując je z biura i zastępując je z przywódcami zamachu stanu. Milicjanci eskortowali ich na dworzec kolejowy pod bronią. W tygodniach po przewrocie ponad 2100 Afroamerykanów uciekło z Wilmington, zamieniając miasto z czarną większością w białą supremacjonistyczną cytadelę.
Był to najbardziej udany i trwały przewrót w historii Ameryki. Ustanowił on supremację białych jako oficjalną politykę państwa na pół wieku i uniemożliwił czarnym obywatelom głosowanie w znaczących ilościach aż do przejścia Voting Rights Act w 1965 roku. Dwa lata przed przewrotem, 126 000 czarnych mężczyzn zarejestrowało się do głosowania w Karolinie Północnej. Cztery lata po zamachu, liczba ta wynosiła 6,100.
Po zamachu, żaden Czarny obywatel służył w urzędzie publicznym w Wilmington do 1972 roku. Żaden Czarny obywatel z Północnej Karoliny nie został wybrany do Kongresu aż do 1992 roku. Nikt nie był oskarżony lub ukarany za zabójstwa i przemoc. Prezydent William McKinley zignorował błagania czarnych przywódców o wysłanie szeryfów federalnych lub wojsk amerykańskich w celu ochrony czarnych obywateli.
Zamach stanu był naturalną konsekwencją długiej historii Karoliny Północnej – i Ameryki – polegania na białej policji w celu utrwalenia supremacji białych w obawie przed powstaniem czarnych.
W 1831 roku białe supremacjonistyczne gazety w Karolinie Północnej opublikowały histeryczne historie ostrzegające, fałszywie, o armii dobrze uzbrojonych niewolników maszerujących z Wirginii do Wilmington, by zabić białych ludzi, spalić miasto i rozpocząć narodową rebelię niewolników podczas słynnego powstania niewolników Nat Turnera w Wirginii.
Części niewinnych niewolników zostało zlinczowanych po tym, jak zostali schwytani przez białą policję i czujnych strażników w miastach Karoliny Północnej. W Wilmington, czterech niewolników oskarżonych o spiskowanie „diabolicznego” powstania zostało złapanych przez policję i ściętych przez biały tłum. Ich odcięte głowy zostały zamontowane na słupach wzdłuż publicznej autostrady znanej jako „Niggerhead Road,” nazwa ta przetrwała do lat 50-tych.
Ponad 60 lat po egzekucji Nat Turnera, jego bunt niewolników był cytowany przez niektórych białych supremacjonistów w Wilmington jako usprawiedliwienie dla przemocy milicji i policji wymaganej do stłumienia rzekomych czarnych zamieszek w 1898 roku.
Po zamachu stanu, miasto zwolniony czarnych policjantów zostały zastąpione przez białych supremacjonistów, z których większość uczestniczyła w zamachu stanu i morderstw. Biała policja egzekwowała nowe polityki miasta, które zastąpiły czarnych pracowników białymi. Policja często używała brutalnej siły, aby upewnić się, że nowo uchwalone prawa Jima Crowa były przestrzegane przez Czarnych obywateli.
Podczas kampanii wyborczej w 1898 roku, biała policja stała z boku, gdy nocni włóczędzy włamywali się do czarnych domów w Wilmington i okolicach, biczując Czarnych mężczyzn i grożąc im śmiercią, jeśli odważą się zarejestrować do głosowania. W dniu wyborów w listopadzie 1898 roku, vigilantes bili Czarnych wyborców i wypychali urny wyborcze w pełnym świetle białych policjantów.
Zaledwie tydzień temu w czerwcu 2020 roku, trzech policjantów z Wilmington zostało zwolnionych po tym, jak pojawiło się nagranie, w którym używali rasowych obelg, jak jeden oficer przysiągł „wyjść i zacząć zarzynać” czarnych ludzi i „wymazać 'ich z pieprzonej mapy.”
Książka ręczna Partii Demokratycznej, opublikowana latem 1898 roku przez to, co było wtedy partią białej supremacji, obnażyła trwałe intencje mężczyzn, którzy spiskowali biały przewrót w Wilmington: „To jest kraj białego człowieka i biali ludzie muszą go kontrolować i rządzić.”
.