(CNN) Uwielbiany komentator i mistrz pokera Mike Sexton, pseudonim „Ambasador Pokera” za jego życiową promocję gry, zmarł w wieku 72 lat.
World Poker Tour oraz partypoker, firma pokerowa online, której Sexton był współzałożycielem, potwierdziły jego śmierć. Koleżanka mistrzyni pokera Linda Johnson powiedziała, że Sexton „walczył z rakiem prostaty”, który rozprzestrzenił się na inne organy na krótko przed jego śmiercią.
Sexton miał wpływ na każdy aspekt pokera – transmisje, biznes i samą grę. Pozostali przy życiu wielcy pokera twierdzą, że bez jego wpływu gra nie byłaby tak udana, jak jest dzisiaj.

Sexton był długoletnim komentatorem World Poker Tour, który organizuje międzynarodowe turnieje transmitowane przez telewizję, wraz z partnerem Vince’em Van Pattenem.
Jako gracz, wygrał prawie 7 milionów dolarów od swojego debiutu w latach 80-tych. Jego konkurenci prawie nie krzywili się, gdy zabierał ich żetony, ponieważ był tak powszechnie lubiany, aktorka i pokerzystka Jennifer Tilly tweetowała po tym, jak dowiedziała się o jego śmierci.
Po prawie 15 latach komentowania dla World Poker Tour, Sexton zdobył swój własny tytuł World Poker Tour w 2016 roku. To zwycięstwo było wyjątkowe ze względu na to, jak długo zajęło Sextonowi jego osiągnięcie — coś z filmu, zatweetował gracz partypoker Jaime Staples.
Napisał dwie książki, założył organizację non-profit dla graczy, aby przekazać darowiznę na rzecz przyczyn weteranów i społeczności Las Vegas, a także stworzył partypoker. Sexton trenował Little League baseball i nawet pomijał turnieje pokerowe, jeśli kolidowały one z jego harmonogramem baseballu. W 2008 roku, w wieku 61 lat, urodził mu się syn, Ty.
Rok po narodzinach syna, został przyjęty do Poker Hall of Fame. Był to jeden z najwyższych zaszczytów, jakie otrzymał w swojej karierze, jak powiedział, drugi po decyzji World Poker Tour o zmianie nazwy Champions Cup na jego imię.
W blogu z hołdem, profesjonalista Phil Hellmuth powiedział, że gra jest zadłużona wobec Sextona.
„Poker nie byłby tak dobrze postrzegany, jak jest obecnie bez Mike’a Sextona,” napisał Hellmuth. „Mike był wytrawnym dżentelmenem i był orędownikiem pokera lepiej niż ktokolwiek inny”.
Po dowiedzeniu się o jego śmierci, wielu przyjaciół i fanów Sextona podzieliło się słynnym podpisem Sextona: „May all of your cards be live, and may all of your pots be monsters.”
.