Znaki „Zakaz skrętu na czerwonym” naprawdę wywołują u Maryann Merigan ciary. Ale żaden nie robi tego bardziej niż ten na Walnut Street, gdzie krzyżuje się z Mt. Auburn Street w Watertown, gdzie się z nią spotkałem.

„Nie mogę pomóc, ale myślę, że to prawie tak, jakbym nie mógł być zaufany, aby wiedzieć, kiedy skręcić na czerwonym”, powiedziała.

Merigan dotarła do nas na Curiosity Desk, ponieważ chciała zrozumieć więcej o tym, kto decyduje, kiedy ograniczyć skręt w prawo na czerwonym i jak ta decyzja jest podejmowana.

„Jestem coraz bardziej ciekawa, kto ustala zasady zakazu skrętu na czerwonym na naszych skrzyżowaniach,” napisała Merigan w e-mailu. „Czy jest to robione przez miasto? Czy robi to państwo? Jestem pewien, że większość z nas wie, jak się zatrzymać, a następnie skręcić na czerwonym. Chciałabym wiedzieć, kto jest odpowiedzialny za podejmowanie tych decyzji.”

Merigan ma w rzeczywistości sporo szczęścia, że może skręcić w prawo na czerwonym na każdym skrzyżowaniu tutaj w Massachusetts. Jak się okazuje, jest to zjawisko występujące tu od niedawna. Doszło do niego z powodu – między innymi – niepokojów na Bliskim Wschodzie we wczesnych latach 70. i decyzji 11 tamtejszych narodów o zaprzestaniu sprzedaży ropy Stanom Zjednoczonym w odwecie za nasze poparcie dla Izraela.

Embargo na ropę pchnęło ceny gazu w górę tutaj w USA. W odpowiedzi Kongres uchwalił obszerny Akt o Polityce Energetycznej i Konserwacji z 1975 roku. Jako część tego ustawodawstwa, rząd federalny wymagał, aby każdy stan wymyślił swój własny plan wydajności energetycznej i zaoferował pieniądze, aby pomóc. Ale te pieniądze byłyby przeznaczone tylko dla stanów, które miały „… prawo drogowe lub przepisy, które, w maksymalnym możliwym zakresie zgodnym z bezpieczeństwem, pozwalają operatorowi pojazdu silnikowego na skręcenie w prawo na czerwonym świetle po zatrzymaniu.”

Myślenie było, że pozwalając prawo skręcić na czerwonym będzie zmniejszyć na biegu jałowym na światłach ruchu, a zatem zmniejszyć zużycie gazu. Skręcanie w prawo na czerwonym świetle było już legalne w niektórych stanach. Kongres chciał, aby było to legalne we wszystkich stanach.

Massachusetts był – w rzeczywistości – ostatni stan, aby umożliwić prawo skręca na czerwonym, i wydaje się, że stan dokonał zasiłku niechętnie. Kiedy to stało się legalne w Massachusetts w 1980 roku, około 90 procent stanu skrzyżowania były wyposażone w „No Turn On Red” znak. Wtedy – tak jak i teraz – to urzędnicy w każdym mieście i miasteczku decydują, które skrzyżowania w danej społeczności powinny mieć znak „No Turn On Red”.

W Watertown, gdzie mieszka Merigan, Steve Magoon jest jednym z zespołu urzędników, którzy podejmują te decyzje. Mówi, że są trzy powody, dla których decydują się na ograniczenie skrętów w prawo na czerwonym.

Pierwszy ma związek z przepływem ruchu i czasem innych pobliskich świateł drogowych.

„Na przykład, jeśli ludzie zrobili skręcić w prawo na czerwonym, ale potem musiał zatrzymać się krótko po, to może cofnąć się do skrzyżowania,” wyjaśnił.

Powód numer dwa jest o linii wzroku. Jeśli urzędnicy uznają, że kierowca nie widzi wystarczająco daleko w dół drogi, aby dostrzec nadjeżdżający ruch, nie pozwolą skręcić na czerwonym.

Powód numer trzy jest najczęstszym powodem: Ochrona pieszych, którzy mogą przechodzić przez ulicę.

„Jeśli pozwolisz komuś skręcić w prawo na czerwonym i ta osoba wykonująca skręt w prawo na czerwonym patrzy na pojazdy po swojej lewej stronie, nie patrzy na pieszych po swojej prawej stronie”, powiedział Magoon. „Możesz stworzyć tam poważne sytuacje.”

Przez lata ekolodzy naciskali na mniejszą ilość znaków „No Turn On Red”, ponieważ mniejsza ilość biegu jałowego oznacza mniejszą emisję dwutlenku węgla. Ale Matt Casale, dyrektor kampanii transportowej w MASSPIRG, twierdzi, że aby naprawdę zwiększyć redukcję emisji, potrzebujemy mniejszej liczby samochodów na drogach.

Powracając na skrzyżowanie, o którym mowa, podzieliłem się tym, czego się dowiedziałem z Merigan. Ucieszyła się, że wie, kto podejmuje decyzję. I chociaż mówi, że rozumie, że znaki dotyczą bezpieczeństwa, nadal uważa, że urzędnicy miejscy są trochę zbyt „No Turn On Red”-happy.

„Ja po prostu nie widziałem zbyt wiele skrzyżowań, które nie powinny być zaufane, aby być w stanie wiedzieć, kiedy mogę skręcić na czerwonym”, powiedziała. „Jestem w tym całkiem dobra.”

Ale czy uważa, że przeciętny kierowca jest tak sumienny i „dobry w tym” jak ona?

„Tego nie wiem,” powiedziała. „Nie mogę powiedzieć, że tak jest”

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.