Do Redaktora:
Chcemy zwrócić uwagę toksykologów klinicznych na nowy niebezpieczny dopalacz, określany jako „krokodyl” lub „rosyjska heroina”, który rozprzestrzenia się i budzi niepokój w Europie.1,2. Ze względu na brak aktualnych prac naukowych zajmujących się tym problemem, naszym celem jest również podsumowanie informacji dostępnych głównie w Internecie.
„Krokodyl” to uliczna nazwa narkotyku zawierającego głównie desomorfinę (Dihydrodesoxymorphine-D), produkowanego w warunkach domowych w drodze prostej syntezy z kodeiny, najczęściej na bazie leków zawierających kodeinę, w Rosji dostępnych dotychczas bez recepty.1,3 Desomorfina wykazuje działanie uspokajające i przeciwbólowe; jest 8-15 razy silniejsza od morfiny, ma słabsze działanie toksyczne, drgawkowe, wymiotne i depresję oddechową.4 Lek podaje się dożylnie lub domięśniowo. Ma bardzo szybki początek działania (2-3 min) i krótki czas działania (2 godz.). Pierwsze objawy uzależnienia pojawiają się zwykle po 5-10 dniach. Od przyjęcia pierwszej dawki śmierć następuje maksymalnie po 2-3 latach, ale nawet pojedyncza dawka może być śmiertelna dla osoby predysponowanej. Wysoka toksyczność spowodowana jest obecnością zanieczyszczeń. Skóra w miejscach wstrzyknięć staje się szara i zielona, strupieszała, łuszczy się, przez co przypomina skórę krokodyla. Zanieczyszczenia poprodukcyjne (pozostałości kwasów i zasad, pochodne ropy naftowej, oleje przemysłowe, rozpuszczalniki organiczne, fosfor czerwony, jod, metale ciężkie) działają drażniąco na naczynia, które ulegają uszkodzeniu, a następnie zatarciu. Powoduje to niedokrwienie obwodowe kończyn z następującą martwicą, często wtórnie zakażoną, które wymagają interwencji chirurgicznej, a nawet amputacji kończyny. Narkotyk ten „gryzie” więc kończyny, jak prawdziwy krokodyl. Osoby uzależnione można rozpoznać po zapachu jodyny, używanej podczas produkcji narkotyku. „Krokodyl” generalnie jest podobny do tzw. „polskiej heroiny” („kompot”)- narkotyku produkowanego również w warunkach domowych ze słomy makowej, popularnego w Polsce do końca lat 90-tych.5
„Krokodyl” jest tani (kosztuje mniej niż jedna puszka niedźwiedzia), dlatego jest bardzo popularny i używany głównie przez ubogich narkomanów opiatowych w Rosji. Jego produkcja rozwinęła się w czasie ograniczenia przemytu heroiny z Afganistanu. Według obecnych szacunków, w Rosji jest 100-250 tysięcy osób uzależnionych od „krokodyla”. W ciągu roku umiera około 30 tysięcy osób. Obecność tego narkotyku potwierdzono w Niemczech (wśród imigrantów z Rosji), Czechach, na Ukrainie, we Francji, Belgii, Szwecji i Norwegii. Nieoficjalnie podejrzewa się jedno śmiertelne zatrucie 23-latka z Warszawy w Polsce, w grudniu 2011 roku, ale szczegółów jeszcze nie znamy, bo trwa śledztwo. Wraz z migracją ludności należy spodziewać się pojedynczych przypadków zażywania „krokodyla” w krajach, w których na razie nie występuje.
Władze rosyjskie zamierzają ograniczyć sprzedaż leków zawierających kodeinę od czerwca 2012 roku. Istnieją już opracowane metody analityczne oznaczania desomorfiny w materiale biologicznym dla celów klinicznych i kryminalistycznych – HPLC, GC-MS, TLC, testy immunologiczne w moczu (desomorfina jest wykrywana jako opiat).5 We wszystkich krajach społeczność i służby medyczne muszą być szeroko informowane o konsekwencjach zażywania tego niebezpiecznego narkotyku.