Zasoby naturalne są źródłem renty ekonomicznej, która może generować duże dochody dla tych, którzy je kontrolują, nawet przy braku stabilności politycznej i szerszego wzrostu gospodarczego. Ich istnienie jest potencjalnym źródłem konfliktów między frakcjami walczącymi o część dochodów, co może przybrać formę zbrojnych konfliktów separatystycznych w regionach, w których zasoby są wydobywane, lub wewnętrznych konfliktów między różnymi ministerstwami lub departamentami rządowymi o dostęp do środków budżetowych. Ma to tendencję do erozji zdolności rządów do skutecznego funkcjonowania.
Nawet gdy są stabilne politycznie, kraje, których gospodarki są zdominowane przez przemysł wydobywczy zasobów, mają tendencję do bycia mniej demokratycznymi i bardziej skorumpowanymi.
Przemoc i konfliktyEdit
W 2019 roku metaanaliza 69 badań stwierdziła, „że nie ma zagregowanego związku między zasobami naturalnymi a konfliktami.” Według badania przeglądowego z 2017 r., „podczas gdy niektóre badania wspierają związek między niedoborem/obfitością zasobów a konfliktem zbrojnym, inne nie znajdują żadnych lub tylko słabe powiązania.” Według jednego z badań akademickich, kraj, który jest poza tym typowy, ale ma eksport surowców pierwotnych na poziomie około 5% PKB, ma 6% ryzyko konfliktu, ale gdy eksport wynosi 25% PKB, szansa na konflikt wzrasta do 33%. „Grupy etnopolityczne są bardziej skłonne uciekać się do rebelii, zamiast stosować środki bez użycia przemocy lub stać się terrorystami, gdy reprezentują regiony bogate w ropę naftową.”
Za związkiem między zasobami naturalnymi a konfliktami zbrojnymi stoi kilka czynników. Bogactwo zasobów może zwiększać podatność państw na konflikty poprzez osłabienie jakości rządzenia i wyników gospodarczych (argument „klątwy zasobów”). Po drugie, konflikty mogą dotyczyć kontroli i eksploatacji zasobów oraz podziału dochodów z nich (argument „wojny o zasoby”). Po trzecie, dostęp do dochodów z zasobów przez walczące strony może przedłużać konflikty (argument „zasób konfliktu”). W badaniu z 2018 r. w Journal of Conflict Resolution stwierdzono, że rebelianci byli szczególnie skłonni do przedłużania swojego udziału w wojnach domowych, gdy mieli dostęp do zasobów naturalnych, które mogli przemycać.
W przeglądzie literatury z 2004 r. stwierdzono, że ropa naftowa zwiększa prawdopodobieństwo rozpoczęcia wojny, a zasoby nadające się do grabieży wydłużają istniejące konflikty. W jednym z opracowań stwierdzono, że samo odkrycie (a nie tylko eksploatacja) zasobów ropy naftowej zwiększa ryzyko konfliktu, ponieważ dochody z ropy mogą zmienić równowagę sił między reżimami a ich przeciwnikami, sprawiając, że obecne negocjacje staną się nieaktualne w przyszłości. Jedno z badań sugeruje, że wzrost cen surowców mineralnych w latach 1997-2010 przyczynił się do 21% średniej przemocy na poziomie krajowym w Afryce. Badania pokazują, że spadające ceny ropy sprawiają, że państwa bogate w ropę są mniej wojownicze. Jeff Colgan zauważył, że państwa bogate w ropę naftową mają skłonność do wzniecania konfliktów międzynarodowych, jak również bycia ich celem, co określił mianem „petroagresji”. Przykładem mogą być inwazje Iraku na Iran i Kuwejt, wielokrotne wtargnięcia Libii do Czadu w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, długotrwała podejrzliwość Iranu wobec mocarstw zachodnich, relacje Stanów Zjednoczonych z Irakiem i Iranem. Nie jest jasne, czy schemat petroagresji występujący w krajach bogatych w ropę dotyczy również innych zasobów naturalnych poza ropą. W badaniu z 2016 roku stwierdzono, że „produkcja ropy naftowej, rezerwy ropy naftowej, zależność od ropy naftowej i eksport ropy naftowej wiążą się z wyższym ryzykiem zainicjowania konfliktu, podczas gdy kraje posiadające duże rezerwy ropy naftowej są częściej celem działań militarnych.” Według stanu na 2016 rok, jedynymi sześcioma krajami, których zgłoszone wydatki wojskowe przekraczały 6 procent PKB, byli znaczący producenci ropy naftowej: Oman, Sudan Południowy, Arabia Saudyjska, Irak, Libia, Algieria. (Dane dla Syrii i Korei Północnej były niedostępne.) Badanie z 2017 r. w American Economic Review wykazało, że wydobycie górnicze przyczyniło się do konfliktów w Afryce na poziomie lokalnym w latach 1997-2010. Badanie z 2017 r. w Security Studies wykazało, że chociaż istnieje statystyczny związek między bogactwem ropy naftowej a wojną etniczną, wykorzystanie metod jakościowych ujawnia, „że ropa naftowa rzadko była głęboką przyczyną wojny etnicznej.”
Wyłonienie się sycylijskiej mafii zostało przypisane klątwie zasobów. Wczesna działalność mafijna jest silnie związana z sycylijskimi gminami obfitującymi w siarkę, najcenniejszy towar eksportowy Sycylii. Badanie z 2017 roku w Journal of Economic History również łączy pojawienie się sycylijskiej mafii z gwałtownym wzrostem popytu na pomarańcze i cytryny po odkryciu pod koniec XVIII wieku, że owoce cytrusowe leczyły szkorbut.
Badanie z 2016 roku argumentuje, że petrostates mogą być ośmielone do bardziej agresywnego działania ze względu na niezdolność sojuszniczych wielkich mocarstw do ukarania petrostate. Wielkie mocarstwa mają silne bodźce, aby nie zaburzać relacji ze swoim klientem petrostate sojusznikiem zarówno z powodów strategicznych, jak i ekonomicznych.
Badanie z 2017 roku znalazło dowody na istnienie klątwy zasobów w amerykańskim okresie granicznym zachodnich Stanów Zjednoczonych w XIX wieku (Dziki Zachód). W badaniu stwierdzono, że „W miejscach, gdzie odkrycia minerałów miały miejsce przed ustanowieniem formalnych instytucji, historycznie było więcej zabójstw na mieszkańca i efekt ten utrzymuje się do dziś. Dziś udział zabójstw i napaści wyjaśnionych przez historyczne okoliczności odkryć mineralnych jest porównywalny z efektem edukacji lub dochodu.”
W badaniu z 2018 r. w Economic Journal stwierdzono, że „szoki cenowe ropy naftowej są postrzegane jako promujące zamachy stanu w krajach o intensywnej eksploatacji ropy na lądzie, podczas gdy zapobiegają im w krajach o intensywnej eksploatacji ropy na morzu.” Badanie argumentuje, że państwa, które mają bogactwo ropy naftowej na lądzie, mają tendencję do budowania swojego wojska w celu ochrony ropy, podczas gdy państwa nie robią tego w przypadku bogactwa ropy naftowej na morzu.
Demokracja i prawa człowiekaEdit
Badania pokazują, że bogactwo naftowe obniża poziom demokracji i wzmacnia rządy autokratyczne. Według Michaela Rossa, „tylko jeden rodzaj zasobów był konsekwentnie skorelowany z mniejszą demokracją i gorszymi instytucjami: ropa naftowa, która jest kluczową zmienną w ogromnej większości badań, które identyfikują jakiś rodzaj klątwy.” Metaanaliza z 2014 roku potwierdza negatywny wpływ bogactwa naftowego na demokratyzację. Badanie z 2016 roku podważa konwencjonalną mądrość akademicką na temat związku między ropą naftową a autorytaryzmem. Stwierdzono, że inne formy bogactwa zasobów również wzmacniają rządy autokratyczne. W badaniu z 2016 r. stwierdzono, że bogate zasoby nie mają wpływu politycznego na demokracje i głęboko zakorzenione reżimy autorytarne, ale znacząco wzmacniają autokratyczny charakter reżimów umiarkowanie autorytarnych. W trzecim badaniu z 2016 r. stwierdzono, że o ile prawdą jest, że bogactwo zasobów ma negatywny wpływ na perspektywy demokracji, to związek ten utrzymuje się dopiero od lat 70. W badaniu z 2017 r. stwierdzono, że obecność międzynarodowych firm naftowych zwiększa prawdopodobieństwo represji ze strony państwa. Inne badanie z 2017 r. wykazało, że obecność ropy naftowej zmniejszyła prawdopodobieństwo ustanowienia demokracji po upadku reżimu autorytarnego. W badaniu z 2018 r. stwierdzono, że związek między ropą a autorytaryzmem utrzymuje się przede wszystkim po zakończeniu zimnej wojny; w badaniu argumentuje się, że bez amerykańskiego lub radzieckiego wsparcia reżimy autorytarne ubogie w zasoby musiały się demokratyzować, podczas gdy reżimy autorytarne bogate w zasoby były w stanie oprzeć się krajowym naciskom na demokratyzację. Przed latami 70-tymi, kraje produkujące ropę nie miały poziomów demokratyzacji różniących się od innych krajów.
Badania Stephena Habera i Victora Menaldo wykazały, że wzrost zależności od zasobów naturalnych nie indukuje autorytaryzmu, ale może zamiast tego promować demokratyzację. Autorzy twierdzą, że ich metoda koryguje błędy metodologiczne wcześniejszych badań, które obracają się wokół efektów losowych: „Liczne źródła błędów mogą wpływać na wyniki, z których najpoważniejszym jest błąd pominiętych zmiennych spowodowany przez nieobserwowaną heterogeniczność specyficzną dla danego kraju i niezmienną w czasie”. Innymi słowy, oznacza to, że kraje mogą mieć specyficzne, trwałe cechy, które zostają pominięte w modelu, co mogłoby zwiększyć moc wyjaśniającą argumentu. Autorzy twierdzą, że szanse na to są większe przy założeniu efektów losowych, które to założenie nie pozwala na to, co autorzy nazywają „nieobserwowalną heterogenicznością specyficzną dla danego kraju”. Krytyka ta sama stała się przedmiotem krytyki. Jedno z badań ponownie przeanalizowało analizę Haber-Menaldo, używając własnych danych i modeli statystycznych Haber’a i Menaldo. Stwierdzono w nim, że ich wnioski są ważne tylko dla okresu sprzed lat 70-tych, ale od około 1980 roku mamy do czynienia z wyraźnym przekleństwem zasobów. Autorzy Andersen i Ross sugerują, że bogactwo ropy naftowej stało się przeszkodą dla demokratycznych przemian dopiero po transformacji w latach 70-tych, która umożliwiła rządom krajów rozwijających się przechwycenie zysków z ropy naftowej, które wcześniej były odprowadzane przez firmy z udziałem kapitału zagranicznego.
Istnieją dwa sposoby, w jakie bogactwo ropy naftowej może negatywnie wpływać na demokratyzację. Po pierwsze, ropa wzmacnia reżimy autorytarne, przez co przejście do demokracji jest mniej prawdopodobne. Drugi to taki, że bogactwo naftowe osłabia demokracje. Badania generalnie wspierają pierwszą teorię, ale są mieszane co do drugiej. Badania z 2019 roku wykazały, że bogactwo naftowe wiąże się ze wzrostem poziomu personalizmu w dyktaturach.
Obydwie ścieżki mogą wynikać ze zdolności bogatych w ropę państw do zapewnienia obywatelom kombinacji hojnych świadczeń i niskich podatków. W wielu gospodarkach, które nie są zależne od zasobów naturalnych, rządy nakładają podatki na obywateli, którzy w zamian domagają się sprawnego i elastycznego rządu. Ten układ tworzy polityczną relację między rządzącymi a poddanymi. Jednak w krajach, których gospodarka jest zdominowana przez zasoby naturalne, rządzący nie muszą opodatkowywać swoich obywateli, ponieważ mają oni zagwarantowane źródło dochodów z zasobów naturalnych. Ponieważ obywatele tego kraju nie są opodatkowani, mają mniejszą motywację, by zwracać uwagę na to, jak rząd wydaje pieniądze. Ponadto osoby czerpiące korzyści z bogactw mineralnych mogą postrzegać efektywną i czujną służbę cywilną i społeczeństwo obywatelskie jako zagrożenie dla korzyści, którymi się cieszą, i mogą podejmować kroki, aby im to uniemożliwić. W rezultacie obywatele są często źle obsługiwani przez swoich władców, a jeśli obywatele się skarżą, pieniądze z zasobów naturalnych umożliwiają rządom opłacenie sił zbrojnych, aby utrzymać obywateli w ryzach. Argumentowano, że wzrosty i spadki cen ropy naftowej korelują ze wzrostami i spadkami w realizacji praw człowieka w głównych krajach produkujących ropę naftową.
Skorumpowani członkowie rządów krajowych mogą zmawiać się z firmami wydobywającymi surowce, aby unieważnić własne prawa i zignorować sprzeciw rdzennych mieszkańców. Raport Komisji Stosunków Zagranicznych Senatu Stanów Zjednoczonych zatytułowany „Paradoks ropy naftowej i ubóstwa” stwierdza, że „zbyt często pieniądze z ropy naftowej, które powinny trafić do ubogich narodów, trafiają do kieszeni bogatych lub mogą zostać roztrwonione na wielkie pałace i masowe projekty pokazowe zamiast być produktywnie zainwestowane”. Badanie z 2016 roku wykazało, że górnictwo w Afryce znacząco zwiększa korupcję; osoba mieszkająca w promieniu 50 kilometrów (31 mil) od niedawno otwartej kopalni jest o 33% bardziej skłonna do zapłacenia łapówki w ciągu ostatniego roku niż osoba mieszkająca w promieniu 50 kilometrów od kopalni, które zostaną otwarte w przyszłości. Ci pierwsi częściej płacą też łapówki za zezwolenia i postrzegają swoich lokalnych radnych jako bardziej skorumpowanych. W badaniu analizującym wpływ górnictwa na społeczności lokalne w Afryce, naukowcy doszli do wniosku, że aktywne obszary górnicze wiążą się z większą liczbą łapówek, zwłaszcza policyjnych. Ich wnioski były zgodne z hipotezą, że górnictwo zwiększa korupcję.
Centrum Globalnego Rozwoju argumentuje, że rządy w krajach bogatych w zasoby poprawiłyby się, gdyby rząd dokonywał powszechnych, przejrzystych i regularnych wypłat dochodów z ropy naftowej obywatelom, a następnie próbował je odzyskać poprzez system podatkowy.
Jedno z badań stwierdza, że „państwa produkujące ropę naftową zależne od eksportu do USA wykazują gorsze wyniki w zakresie praw człowieka niż te eksportujące do Chin”. Autorzy twierdzą, że wynika to z faktu, że relacje USA z producentami ropy naftowej zostały ukształtowane dekady temu, zanim prawa człowieka stały się częścią ich agendy polityki zagranicznej.
Jedno z badań stwierdza, że bogactwo zasobów w państwach autorytarnych obniża prawdopodobieństwo przyjęcia ustaw o wolności informacji (FOI). Jednak demokracje, które są bogate w zasoby, mają większe szanse na przyjęcie ustaw o wolności informacji niż demokracje ubogie w zasoby.
Jedno z badań dotyczących bogactwa ropy naftowej w Kolumbii wykazało, że „kiedy cena ropy wzrasta, ustawodawcy powiązani z prawicowymi grupami paramilitarnymi zdobywają urzędy w gminach produkujących ropę naftową. Zgodnie z zasadą użycia siły w celu zdobycia władzy, pozytywne szoki cenowe wywołują również wzrost przemocy paramilitarnej i zmniejszają konkurencję wyborczą: mniej kandydatów ubiega się o urząd, a zwycięzcy są wybierani z większym marginesem głosów. Ostatecznie, mniej centrowych ustawodawców jest wybieranych do urzędu i zmniejsza się reprezentacja w centrum.”
Badanie z 2018 r. w International Studies Quarterly wykazało, że bogactwo ropy naftowej było związane ze słabszymi wolnościami prywatnymi (wolność poruszania się, wolność wyznania, prawo do własności i wolność od pracy przymusowej).
Badania Nathana Jensena wskazują, że kraje, które mają bogactwo zasobów, są uważane za mające większe ryzyko polityczne dla bezpośrednich inwestorów zagranicznych. Twierdzi on, że dzieje się tak dlatego, że przywódcy w krajach bogatych w zasoby są mniej wrażliwi na to, że zostaną ukarani w wyborach, jeśli podejmą działania, które negatywnie wpłyną na zagranicznych inwestorów.
DistributionEdit
Według badania z 2017 r., „siły społeczne warunkują zakres, w jakim bogate w ropę naftową narody zapewniają istotne usługi publiczne dla ludności. Chociaż często zakłada się, że bogactwo ropy naftowej prowadzi do powstania państwa dystrybucyjnego, które hojnie zapewnia usługi w zakresie wody, warunków sanitarnych, edukacji, opieki zdrowotnej czy infrastruktury… testy ilościowe ujawniają, że kraje bogate w ropę naftową, które doświadczają demonstracji lub zamieszek, zapewniają lepsze usługi w zakresie wody i warunków sanitarnych niż kraje bogate w ropę naftową, które nie doświadczają takiego sprzeciwu. Kolejne testy wykazały, że kraje bogate w ropę naftową, które doświadczają ruchów masowych bez użycia przemocy, zapewniają lepsze usługi wodociągowe i sanitarne niż te, które doświadczają ruchów masowych z użyciem przemocy.”
Nierówność płciEdit
Badania sugerują, że kraje obfitujące w zasoby naturalne zawierają wyższe poziomy nierówności płci w obszarach płac, udziału w sile roboczej, przemocy i edukacji. Badania łączą nierówność płci na Bliskim Wschodzie z bogactwem zasobów naturalnych. Według Michaela Rossa,
produkcja ropy naftowej wpływa na relacje między płciami poprzez zmniejszenie obecności kobiet w sile roboczej. Niepowodzenie kobiet w dołączeniu do pozarolniczej siły roboczej ma głębokie konsekwencje społeczne: prowadzi do wyższych wskaźników dzietności, mniejszej edukacji dla dziewcząt i mniejszego wpływu kobiet w rodzinie. Ma to również daleko idące konsekwencje polityczne: kiedy mniej kobiet pracuje poza domem, są one mniej skłonne do wymiany informacji i pokonywania problemów związanych z działaniami zbiorowymi; mniej prawdopodobne jest, że zmobilizują się politycznie i będą lobbować na rzecz rozszerzenia praw; a także mniej prawdopodobne jest, że uzyskają reprezentację w rządzie. Pozostawia to państwa produkujące ropę z nietypowo silnymi patriarchalnymi kulturami i instytucjami politycznymi.
Badanie przeprowadzone w USA podobnie stwierdza, że bogactwo zasobów przyczynia się do nierówności płci: bogactwo zasobów prowadzi do niższego poziomu uczestnictwa kobiet w sile roboczej, niższej frekwencji i mniejszej liczby miejsc zajmowanych przez kobiety w organach ustawodawczych.
Badania powiązały również bogactwo zasobów z większą przemocą domową i różnicami w edukacji między płciami.
Współpraca międzynarodowaEdit
Badania wykazały, że im bardziej państwa zależą od eksportu ropy naftowej, tym mniej skłonne są do współpracy: rzadziej przystępują do organizacji międzyrządowych, akceptują obowiązkową jurysdykcję międzynarodowych organów sądowych i zgadzają się na wiążący arbitraż w sporach inwestycyjnych.
Pomoc zagranicznaEdit
W ekonomii politycznej istnieje argument, że pomoc zagraniczna może mieć w długim okresie takie same negatywne skutki dla rozwoju, jak w przypadku klątwy surowcowej. Tak zwana „klątwa pomocy” wynika z nadawania przewrotnych bodźców politycznych słabemu korpusowi urzędników państwowych, obniżania odpowiedzialności polityków wobec obywateli i zmniejszania presji ekonomicznej dzięki dochodowi z niezarobionego zasobu w celu łagodzenia kryzysu gospodarczego. Gdy pomoc zagraniczna stanowi główne źródło dochodów dla rządu, zwłaszcza w krajach o niskich dochodach, możliwości budowania państwa są ograniczone poprzez osłabienie zdolności reagowania wobec podatników lub poprzez zmniejszenie zachęty dla rządu do poszukiwania innych źródeł dochodów lub wzrostu opodatkowania.
CrimeEdit
W badaniu z 2018 r. stwierdzono, że „wzrost wartości rezerw ropy naftowej o 1% zwiększa morderstwo o 0,16%, rabunek o 0,55% i kradzież o 0,18%.”
.