Jakiemu celowi służy słowo „gleeking”? Skąd się wzięło to słowo? I czy ty w ogóle wiesz, o czym mówię?

— Brian, Clairemont

Jakby sprawy nie były wystarczająco szalone, przez cały dzień nosimy poncho przeciwdeszczowe, a babcia Alice jest zajęta przykrywaniem tego miejsca ściereczkami. Staram się trzymać pytania tego typu z dala od elfów, żeby nie wpadały im do głowy pomysły, ale tym razem chyba system się zepsuł. Przez ostatni tydzień Alice Acres było jednym wielkim glaekatonem, a my nie jesteśmy z tego zadowoleni.

Dla każdego, kto nie zna się na dziwnych, obrzydliwych szkolnych psikusach, glaeking jest zaawansowaną formą plucia. Jest popularny od wybrzeża do wybrzeża i podobno był przez dziesięciolecia. Wielu z nas zdarzyło się splunąć przypadkowo, ale najwyraźniej jeśli znajdziesz mentora, który udzieli ci instrukcji i porzucisz pracę domową i wszystkie inne zajęcia, możesz w końcu wyszkolić się w pluciu na własne życzenie. Gleeking to rozpylanie śliny spod języka. Wydostaje się ona w postaci mgiełki, a nie tradycyjnej, niewyobrażalnej kulki. I już słyszę was wszystkich – Hej, Matt, jak to jest możliwe? Podnosisz język i rozpylasz ślinę? Powiedz mi więcej!

Wiesz jak czasami, szczególnie kiedy dostajesz ataku ziewania i wybuchasz w wielkim starym gaper, który po prostu przejmuje twoją twarz, czasami ślina tryska z twoich ust? Cóż, to właśnie jest ziewanie. Twoja szczęka i usta mają dziesiątki mięśni i czasami wykonujesz jakąś czynność w ustach i trafisz na odpowiednią kombinację i ściśniesz kanaliki, które wychodzą z twoich podjęzykowych gruczołów ślinowych. Zazwyczaj przewody te po prostu siedzą tam biernie jak rury wodociągowe, podczas gdy gruczoły wydzielają ślinę, aby utrzymać soczystość w naszych ustach. Ściśnięcie ich zmusza ślinę do wypłynięcia w postaci sprayu; nie możemy znów błyszczeć, dopóki się nie napełnią.

Więc, aby odpowiedzieć na twoje pytanie „jaki jest cel?”, nie ma żadnego celu. Przynajmniej nie fizjologicznie. Socjologicznie też nie ma prawdziwego celu, jak sądzę, z wyjątkiem zadziwiania przyjaciół, obrzydzania ich i zdobywania mnóstwa śmiechu. Skąd się wzięło to słowo, chyba nie ma odpowiedzi. Ale oczywiście, to mnie nie powstrzyma.

„Gleeking” to słowo, które znajdziesz w kilku sztukach Szekspira. Pojawia się w druku od 1500 roku. Weźmy pod uwagę Henryka V, Akt 5, Scena 1 – „Widziałem, jak dwa lub trzy razy rzuciłeś się na tego dżentelmena.” To, co oznaczało w czasach Billa, to drażnienie, podjudzanie lub nabijanie się z kogoś. („Galopowanie” jest ostrzejszą formą dokuczania, bardziej przypominającą prześladowanie.) Nawet jeśli istnieje pewne niejasne podobieństwo między „gleeking” w XVI wieku a „gleeking” dzisiaj, jest mało prawdopodobne, że stare słowo jest związane z modą z XX wieku. Była postać z kreskówki o imieniu Gleek w popularnym serialu Superfriends, ale dzieciaki odkryły gleeking na długo przed tym, jak kreskówka trafiła na antenę, więc nie ma co liczyć na pomoc. Skąd wzięła się nazwa jest tak samo tajemnicza jak to, dlaczego ktokolwiek zawracałby sobie głowę nauką robienia tego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.