I’ve never received a telegram. Ta świadomość, gdy przyszła mi niedawno do głowy, sprawiła, że poczułem niewytłumaczalną nostalgię.
Jest przecież mnóstwo technologicznych rytuałów, w których nigdy nie uczestniczyłem. Nie zrobiłem dagerotypu, nie poprosiłem operatora centrali telefonicznej o połączenie mnie z numerem telefonu z literami w środku, ani nie odpaliłem Victroli, żeby posłuchać słodkich dźwięków z gramofonu.
Dorastałem w czasach, kiedy kasety magnetofonowe, faksy i dalekosiężne rozmowy telefoniczne ustąpiły miejsca płytom CD, e-mailom i telefonom komórkowym – tylko po to, żeby zostać wypartym przez MP3, platformy czatowe i smartfony. Nadal piszę listy. Nie będę ani potwierdzał, ani zaprzeczał, że przeszedłem przez fazę winylową.
Ale telegramy! Mógłbym wysłać jeden. I nie szukałem ich, dopóki nie było za późno. Western Union zamknął swoją usługę telegraficzną dekadę temu („Ostatnie 10 telegramów zawierało życzenia urodzinowe, kondolencje z powodu śmierci bliskiej osoby, powiadomienia o nagłych wypadkach i kilka osób, które próbowały być ostatnimi, które wyślą telegram” – donosiła Associated Press w 2006 roku). W dzisiejszych czasach wysłanie telegramu w Stanach Zjednoczonych jest prawie niemożliwe – może być wręcz niemożliwe – nawet jeśli spróbujesz.
Próbowałem.
Wysłanie telegramu w 2016 roku nie jest tym, czym było w latach pięćdziesiątych XIX wieku, a nawet w latach pięćdziesiątych XX wieku w tej sprawie.
To, co było, na początku, było zdumiewające. Telegraf oznaczał, że komunikacja międzyludzka może, po raz pierwszy w historii, podróżować szybciej niż ludzie mogą przenosić wiadomości z jednego miejsca do drugiego. Drut był szybszy niż kucyk czy łódź. Był, dla wszystkich praktycznych celów, natychmiastowy. „Wynalazkowi nie pozostało już nic innego do osiągnięcia, jak tylko odkryć wiadomości, zanim one nastąpią”, oświadczył jeden z reporterów New-York Herald o osiągnięciu telegrafu w 1844 roku.
Więcej Historii
Jak w wielkiej historii technologicznego kurduplowatości, nie wszyscy byli oszołomieni. W 1858 roku „New York Times” nazwał telegraf „trywialnym i marnym”, a także „powierzchownym, nagłym, nieprzesianym, zbyt szybkim dla prawdy”. Pisarz i krytyk kultury Matthew Arnold odniósł się do transatlantyckiego telegrafu w 1903 roku jako „tej wielkiej liny, z Filistynem na każdym jej końcu, mówiącym w-użyteczności!”
Do tego czasu telegraf był zarówno dobrze ugruntowany, jak i brany za pewnik. Najwcześniejsze systemy telegrafu elektrycznego obejmowały ponumerowane igły na tablicy, które w momencie nadejścia transmisji wskazywały na odpowiadające im litery alfabetu. Jedno z takich urządzeń, wzdłuż brytyjskiej Great Western Railway, stało się pierwszym komercyjnym telegrafem na świecie w 1838 roku.
Telegraf, który ustanowił standard w Stanach Zjednoczonych, był urządzeniem elektrycznym, które Samuel Morse opracowywał mniej więcej w tym samym czasie; system, który przesyłał sygnały elektryczne, które były następnie interpretowane i zapisywane ręcznie przez ludzkiego odbiorcę. W latach 50. XIX wieku wprowadzono system, który automatycznie drukował telegramy, ale człowiek nadal musiał pomagać w wysyłaniu wiadomości. W latach trzydziestych, ta część procesu stała się zautomatyzowana, too.
Dzisiaj, idziesz online, jeśli chcesz wysłać jeden, który, na pewno, jest gdzie iść na zasadniczo wszystko, co chcesz zrobić w 2016.
Pierwszy próbowałem iTelegram. To kosztowało 18,95 dolarów i miał zająć trzy do pięciu dni roboczych, aby dostarczyć wiadomość do mojego redaktora, Ross, w The Atlantic newsroom w Waszyngtonie, D.C. Firma twierdzi na swojej stronie internetowej, że obsługuje niektóre ze starych sieci, takich jak Western Union, które kiedyś były głównymi graczami w grze telegramu. Firma podkreśla aspekt nowości, sugerując, że telegram może być dobrą pamiątką na przykład w dniu czyjegoś ślubu. Wykorzystuje również czynnik nostalgii. „Mądry sposób na wysłanie ważnej wiadomości od 1844 roku”. Dostawa na całym świecie gwarantowana!
Welp.
Minęły trzy tygodnie, a mój telegram nadal nie dotarł. Moje wiadomości na Slacku (współczesny odpowiednik telegramu, jak sądzę) do Rossa przeszły od: „Miej oczy szeroko otwarte na telegram!” do „Czy kiedykolwiek otrzymałeś mój telegram?” do „nadal nie ma śladu po telegramie!?” do „telegramy, nie są aż tak imponujące.”
Zażądałem zwrotu pieniędzy.
Następnie, spróbowałem Telegram Stop. Kosztował 29,65$ i obiecywał dostawę w ciągu czterech do ośmiu dni roboczych. Osiem dni roboczych minęło. Nadal nie było telegramu. Najwyraźniej był on wysyłany do Waszyngtonu z Melbourne w Australii. Ale Telegram Stop – który zapewnił mnie, że jest „bardzo zaniepokojony” „bardzo rozczarowującą” wiadomością o zniknięciu mojego telegramu – nie wiedział, co się stało.
„Telegram Stop polega na usługach Standardowych Międzynarodowych Sieci Pocztowych w zakresie dostawy”, czytamy w e-mailu, który otrzymałem. „Z nieprzewidzianych powodów dostawa przez USPS została opóźniona.”
Co jest zabawne, naprawdę, ponieważ okazuje się – i powinienem był docenić to wcześniej, wiem – że nie wysyłałem telegramu w ogóle. Najwyraźniej wysyłałem list, który wyglądał jak telegram, najpierw przez Internet, a potem przez pocztę. Który, ponieważ już otrzymałem cyfrowy podgląd telegramu, kiedy go zamówiłem, mogłem po prostu wysłać e-mailem – albo smsem, albo przez Facebooka, albo, no wiesz, opublikować w Internecie w artykule dla The Atlantic.
Moja wiadomość, oczywiście, zawiera trochę starego telegramowego humoru. (Pozdrowienie jest właściwie żartem telefonicznym.) „What hath god wrought,” jest tym, co Morse transmitował przez eksperymentalną linię z Waszyngtonu do Baltimore w 1844 roku, i co jest powszechnie uznawane za pierwszą wiadomość telegraficzną w USA. Słowa te, według licznych XIX-wiecznych relacji, zostały zasugerowane Morse’owi przez Annie Ellsworth, młodą córkę federalnego komisarza ds. patentów. Annie miała ten pomysł od swojej matki. (Linia oryginalnie pochodzi z Księgi Liczb Starego Testamentu.)
Oto, według strony internetowej z tłumaczeniem kodu Morse’a, jak wyglądałaby oryginalna wiadomość w kodzie Morse’a:
.– …. .- – / …. .- – …. / –. — -.. / .– .-. — ..- –. ….
A oto oryginalna papierowa transmisja – z ręcznie przepisaną wiadomością, choć trudną do odczytania – przechowywana przez Bibliotekę Kongresu:
Tutaj zbliżenie:
Jeden ciekawy przypis: Istnieją rozproszone relacje, które twierdzą, że istniały wcześniejsze wiadomości telegraficzne wysyłane przez Morse’a. Artykuł w New York Times z 1923 roku cytuje człowieka, który twierdzi, powołując się na anonimowe źródło, że prawdziwa pierwsza wiadomość została wysłana w pobliżu Washington Square Park, przez drut z jednej klasy Uniwersytetu Nowojorskiego do drugiej, i że brzmiała ona: „Uwaga: Wszechświat. przez republiki i królestwa w prawo koło”.
Większość z tego, muszę przyznać, wydaje mi się obca. (I to nie tylko dlatego, że nie mam pojęcia, do czego odnosi się ten rzekomy list, poza faktem, że pojawia się w wydaniu z 1823 roku Niles Register, popularnego dziewiętnastowiecznego magazynu informacyjnego, jako część równie kłopotliwego manuskryptu). Zdaję sobie sprawę, że im więcej myślę o telegramach, im więcej się o nich dowiaduję, tym dziwniejsze są dla mnie.
Nie wiem, jak brzmiał telegram, kiedy dotarł, ani jak czuł się papier w czyichś rękach. Nie wiem, jak to było dla dziennikarzy, którzy przesyłali swoje historie telegraficznie. Nie potrafię odczytać alfabetu Morse’a bez pomocy tłumacza online. Są to szczegóły, o których można przeczytać, ale nigdy naprawdę nie wiem, bez posiadania ich doświadczyć – sposób mogę nadal usłyszeć krzyk modemu dial-up w mojej głowie, kiedy przestać myśleć o tym, lub śpiew klasycznego dzwonka Nokia.
Wszystko to jest inny sposób, aby powiedzieć: Tak naprawdę nie ma znaczenia, czy wysłałem w życiu zero czy jeden telegram. Narzędzia, które charakteryzują czas i miejsce danej osoby w historii technologii, to te, których dana osoba faktycznie używa, technologie, na których polega tak mocno, że może czuć się jak przedłużenie samego siebie. Jest to część tego, jak technologia może definiować kulturę i dlaczego czasami zapominasz, że rzecz, której używasz, jest w ogóle technologią. Aż w końcu, nieuchronnie, technologia zostaje zapomniana.