Chicago Streets

Chicago Tribune, April 9, 1911


By Stanley R. Osborn.
HALSTED street, Chicago, jest najdłuższą ulicą biznesową na świecie. Jest również najszersza. Żadne z tych stwierdzeń nie jest prawdziwe; oba są prawdziwsze niż prawda. Ponieważ ulica Halsted jest wystarczająco długa i szeroka, aby przejść przez każdą fazę życia społecznego i handlowego miasta. Przecina tuzin centrów biznesowych i handlowych, na północy, zachodzie i południu. Jest główną autostradą największego okręgu produkcyjnego i przemysłowego na świecie. Przechodzi przez najgęściej zaludnioną część Stanów Zjednoczonych. Działa i gra w trzydziestu językach. Wzdłuż jej linii rosną narody, nowo przybyłe, dziewicze, z przyszłością, która jest przed nimi. Inne ulice mogą być bardziej „frontowe”. Ale ulica Halsted jest kręgosłupem. Jest to najdłuższa i najszersza ulica na świecie.

Halsted Street nie ma organizacji handlowej. Jest zbyt długa, zbyt szeroka, zbyt zróżnicowana. Ma tyle odcinków, ile jest znaków na stopce. Każda sekcja jest inna. Wszystko, co można znaleźć w mieście, można znaleźć na ulicy Halsted. Wiele rzeczy jest jej własnych.

Halsted jest ulicą biznesową. Na północy, zachodzie i południu gromadzi ona ludzi, którzy chcą kupować. W zagranicznych koloniach, gdzie angielski jest prawie plotką, jest ona najwyższa, a w amerykańskich społecznościach, gdzie obca mowa jest ciekawostką, wielu mieszkańców nigdy nie widzi pętli, z wyjątkiem dnia cyrku. Ulica Halsted karmi, ubiera, mebluje i zatrudnia swoich. Jest wystarczająca sama sobie.

„Business” the Street’s Cry.”
Z wszystkich swoich żyć, które są przeżywane przez tę kosmopolityczną ulicę w jej dwudziestu jeden milach w granicach miasta, cztery, być może, są najbardziej godne rozważenia. Są to: część produkcyjna pomiędzy ulicą Harrison a Dwudziestą Drugą, gdzie jest więcej kupców na blok niż gdziekolwiek indziej w Stanach Zjednoczonych; dzielnica Stockyards, siedziba przemysłu mięsnego; oraz część biznesowa Englewood, gdzie na Halsted, przy Sześćdziesiątej Trzeciej, znajduje się najbardziej postępowa dzielnica handlowa na południe od centrum biznesowego miasta. To, co, siedem mil od pętli, jest warte szczególnej uwagi, ponieważ nie jest całkowitą niespodzianką dla tysięcy chicagowskich mężczyzn.

Halsted Street jest tak długa, tak zróżnicowana, tak biznesowa w tak wielu trybach, że nie ma sposobu, aby ją wziąć, ale od końca do końca. Nie może być żadnej działki, żadnego grupowania powiązanych pomysłów i branż. To musi być geograficzne, blok po bloku, jak przychodzi. Ulica wielu narodów, wielu branż, bez porządku czy kolejności, ale żywa z północy na południe z obietnicą przyszłej wielkości.

Pójdźcie ze mną panie i panowie, więc dobry umysłowy umysłowy statek Santa Maria, a my odkryjemy ulicę Halsted. Będę Columbus i Man z Cook’s w tak dalece, jak mogę, ale Halsted ulica ma tyle życia jak kot, tyle oczu jak mucha, tyle nóg jak stonoga. Nawet jej mieszkańcy nie znają ulicy trzy przecznice od własnych drzwi.

Longest Without a Break.
„Land ho,” następnie do Santa Maria. Pierwszy widok ulicy Halsted nie jest wcale Halsted, lecz końcem przecinającego ją kanału Lawrence Avenue. Obok kanałów paryskich jest to najsłynniejszy kanał na świecie. Jest on tak duży, że cała administracja miejska przeszła przez niego w jednym czasie, nie moknąc ani trochę. Ulica Halsted wychodzi z jeziora przy Lawrence avenue, sześć mil na północ od Madison street.

Spoglądając w lewo zobaczycie, że Halsted zaczyna życie pod przybraną nazwą – „Clarendon avenue”. Jest to jednak tylko młodzieńcza afektacja, tak jak „May” zmienia się w „Mae” w pewnym okresie życia. „Clarendon” brzmi bardziej stylowo niż „Halsted.”

Clarendon jest ulicą zabawną w czysty sposób – prowadzi obok Wilsona i innych plaż kąpielowych. Ale są one teraz ciche, kąpiel w wodzie Michigan w taki dzień jak ten sprawiłaby, że człowiek zacząłby dygotać. Przechodząc dalej widzimy, że Clarendon, który zaczyna się od wody, kończy się na piwie z kilkoma ogródkami koncertowymi.

Halsted Comes Into Own.
Halsted, przy Evanston avenue, wchodzi w swoją własną nazwę, a my bierzemy gumowe samochody i zaczynamy wycieczkę na południe, która nie skończy się, dopóki nie dotrzemy do Sto Trzydziestej Piątej Ulicy, na południowy wschód od miasta Blue Island i szesnaście mil na południe od ulicy Madison.

Przekraczamy ulicę Sheridan i zanim się przez nią przedostaniemy, będziemy mogli rzucić okiem na bulwary Diversey, Fullerton, Washington, Jackson i Garfield. Halsted, jak idziemy na południe, jest ulicą rezydencji, sklepów spożywczych, pralni, rynków mięsnych i sklepów z lekami. W miarę posuwania się na południe rezydencje stają się mniejsze i pochodzą ze starszego okresu w historii świata. Dominują sklepy. Tutaj, na Fullerton, znajduje się Seminarium Teologiczne McCormick. Na skrzyżowaniach ulic Clark, Lincoln avenue i North avenue znajduje się kilka tętniących życiem centrów biznesowych i handlowych. Przejeżdżamy przez jedną z wielu kolonii Chicago, choć jest to tak stara kolonia, że zapomniała o sobie jako o takiej. Jesteśmy wśród Niemców, a raczej synów i wnuków Niemców, którzy przybyli jako koloniści, kiedy Chicago było małym miasteczkiem.

Gdzie Halsted przecina Clark, przecina godną uwagi szwedzką społeczność. Zauważcie te rzeczy uważnie, bo jak dalej pójdziemy, zobaczycie, że ulica Halsted z pewną dozą sprawiedliwości nazywana jest „tyglem” i „ulicą wszystkich narodów”. Jest to ulica nowo przybyłych. Jest to szkółka narodu. Ale to nie przeszkadza w prowadzeniu interesów, o czym przekonacie się Państwo również obecnie.

Haymarket Square
1893

Dzikość przemysłu.
Przekroczyliśmy aleję Clybourn i wkrótce przekroczymy Goose Island, przemysłową dzicz, którą trudno gdziekolwiek powielić. W jednej chwili przeszliśmy od handlu detalicznego do produkcji. Dotarliśmy tutaj to północnej rzeki, gdzie wędruje się wśród odlewni, garbarni, doków węglowych, fabryk kotłów, zakładów stoczniowych i przemysłu tysiąca rodzajów. Od North avenue do Erie przechodzimy przez jeden z największych zakątków przemysłowych. Powietrze jest perfumowane i pachnące handlem. Zanim zeszłej zimy otwarto kanał na północnym brzegu, opalizująca fala rzeki poruszała się tu oleiście, a kawałki drewna z garbarni walały się tu i ówdzie po jej zakurzonej powierzchni. Ale już nie. Pogłębiarki rządowe poprawiają udogodnienia w dokach, które dają przemysłowi Goose Island taką przewagę.

Na Grand avenue, i przez przecznicę na północ i południe, mamy spojrzenie na Włochy. To wszystko jest wokół nas. Na wschód od rzeki i dwie przecznice od nas znajdują się Gault court i Milton street, serce tętniącej życiem kolonii włoskiej na północnej stronie. Na zachód od Chicago avenue znajduje się neapolitańska dzielnica zwana „Małymi Włochami” oraz amerykańska osada. Pomiędzy aleją Chicago a rzeką znajduje się „Małe Piekło”, nazwane tak przez policję. Wzdłuż rzeki znajduje się centrum murzyńskie North Side. Jest to malownicze miejsce, ale nie zapominajmy, że dodaje ono tyle do bogactwa kraju, co każdy równy odcinek ulicy na świecie.

Centrum hurtowe świata.
Ale teraz, po przekroczeniu Grand avenue, weszliśmy do innego rodzaju produkcji i centrum hurtowego, które jest największe na świecie. Rozciąga się ono na południe aż do ulicy Harrison i od rzeki na wschodzie do zachodniej granicy, która stale przesuwa się dalej na zachód. Tutaj pojawiły się pierwsze hurtownie, organizacje wysyłkowe i producenci, którzy tłumnie przybywali ze wschodniej strony rzeki i pętli. Stopniowo pracowali oni na zachód, wypierając kamienice.

Przez lata nie chcieli przejść przez ulicę Halsted. Ale gdy fabryka za fabryką wchodziła, a robotnik za robotnikiem, czynsze szły w górę i w górę, wartości gruntu gwałtownie rosły. Centrum przemysłowe przesunęło się na zachód, aż spoczęło na Halsted. Gdy będziemy przejeżdżać wzdłuż tej ulicy, zauważysz wysokie, masywne budynki, które szumią od handlu. Halsted ulicy konduktorzy samochodów wziąć w belach transferów od pracowników w tych zakładach przemysłowych.

Niepotrzebne wysiłki zostały podjęte w 1905 i 1906 roku, aby poszerzyć Halsted ulicy. Wołano o to od rzeki do rzeki. Tacy ludzie jak Edward Horan, John M. Smyth, Andrew J. Graham, L. Klein, George Beldler i John McMahon byli aktywni w tym ruchu. Próbowali oni zorganizować ulicę i uczynić z niej wielką północną i południową autostradę o szerokości 100 stóp. Fronty budynków po zachodniej stronie ulicy miały zostać ogołocone w celu jej ulepszenia. Twierdzono, że po takim poszerzeniu cały ruch prowadzący do pętli od strony zachodniej skupi się przez Halsted. Jednak zaniepokojeni kosztami i utratą swoich budynków właściciele nieruchomości podpisali protest, aby zablokować plan poszerzenia, nawet po tym, jak rada przeznaczyła 15 000 dolarów na prace wstępne. Koszt poszerzenia wynosił od $1,000,000 do $3,000,000.

Mówiąc o szerokich ulicach, panie i panowie, zatrzymamy się tutaj. Rzucając okiem na lewo i prawo, zobaczycie słynny Plac Haymarket, który, jak się powszechnie uważa, był miejscem zrzucenia anarchistycznej bomby, któremu dał nazwę. Jest to poszerzenie ulicy Randolph i jest to jedno z najbardziej ruchliwych skrzyżowań w mieście wcześnie rano. Tutaj znajduje się rynek produktów po zachodniej stronie i tutaj będzie, jeśli wiele wpływowych elementów będzie miało swój sposób, centrum nowego rynku South Water Street po tym, jak zostanie przeniesiony z pętli.

Trzy rogi są jednymi z najbardziej wartościowych na ulicy Halsted. Wartość gruntu na skrzyżowaniu jest powiedziane przez zachodniej stronie nieruchomości mężczyzn do 3.000 dolarów za frint foot. Na Sangamon wartość ta spadła do 700 dolarów. Trzy miesiące temu mówi się, że 75.000 dolarów zostało zaoferowane za dwadzieścia stóp na rogu Halsted i Randolph i zostało odrzucone. Dziesięć lat temu nieruchomość ta nie była zbywalna za więcej niż 50 000 dolarów. Trzech najemców można znaleźć na każdy wolny sklep na rynku.

To, oczywiście, jest najstarsza część ulicy. Niektórzy wielcy ludzie wyszli z ulicy Halsted. Przy Waszyngtona i Halsted, na południowo-zachodnim rogu, stoi stary bank A. M. Billingsa, gdzie powstała firma gazownicza, która teraz obsługuje miasto. Majątek Billingsa przesłał 15.000.000 dolarów w postępowaniu spadkowym i podobno wyniósł dwa razy tyle, a wszystko to zostało zrobione na ulicy Halsted. Duża część nieruchomości wzdłuż ulicy tutaj została utrzymywana przez lata i nadal jest w posiadaniu Billings, Morrison i innych posiadłości.

Halsted Shares in Boom.
Stara świątynia masońska przy Halsted i Randolph jest punktem orientacyjnym dobrze znanym od wielu lat. Bijou i Academy of Music to dwa stare domy pokazowe, które były na ulicy prawie od pożaru. Halsted była jedną z ulic zachodniej strony, która uczestniczyła w boomie biznesowym, który nastąpił po pożarze. Skrzyżowanie Halsted i Madison jest najbardziej ruchliwym skrzyżowaniem na zachodniej stronie. Jest to centrum handlu detalicznego, biur i banków. Jest to również tętniące życiem centrum rozrywki, w którym dzień i noc coś się dzieje. Na północno-zachodnim rogu mówi się, że przez niektórych rzeczoznawców jest warte za pięćdziesiąt stóp 275.000 dolarów. Być może najwyższe wartości gruntu wzdłuż ulicy znajdują się właśnie tutaj.

Przechodząc przez ulicę Madison, którą proszę zauważyć jako główną wschodnią i zachodnią arterię miasta, wkraczamy w nową fazę Halsted. Zbliżamy się do żydowskiego centrum Chicago. Ludność żydowska kontroluje ulicę, zaczynającą się od Washington i ciągnącą się aż do Harrison Street, i jest jej właścicielem pomiędzy De Koven Street i Szesnastym wiaduktem.

Zatrzymam was na chwilę, aby wskazać na podstawową cechę rozwoju ulicy Halsted. Była to ulica nowych narodów. Miasto zawdzięcza jej wiele za to, czego dokonała, i będzie jej zawdzięczać o wiele, wiele więcej, zanim ukończy swoje dzieło. Pamiętajmy o różnych inwazjach na wschodnią Europę przez Hunów, Gotów, Wizygotów – wyszli oni z głębi Europy, jeden po drugim, i przetoczyli się przez te ziemie. Dzisiejsza ulica Halsted przechodzi przez inwazje, tak jak Europa w czasach przed upadkiem Rzymu. Ale te inwazje są pokojowe, a ich główne znaczenie jest handlowe.

River Houses Homes of Poor.
Domki i kamienice na zachód od rzeki zawsze były domem biednych. Pierwszy z obcych inwazji, fale imigracji, aby wypełnić te ulice na zachód od rzeki były Irlandczycy i Niemcy. Przybyli i dorastali w okolicach ulicy Halsted. Gdy odnaleźli się i rozpoczęli życie w tym nowym kraju, stopniowo rozproszyli się w bardziej pożądanych dzielnicach i z czasem wyprodukowali wielu największych ludzi miasta i kraju.

W miejscach opuszczonych przez tych, w domach nowo przybyłych, pojawili się z kolei Żydzi, Cyganie, Grecy, Włosi, Turcy, Ormianie, Litwini, Lettowie, Słowacy, Rosjanie, Chorwaci i różne inne plemiona mężczyzn. Historia rozwoju tych ras jest historią Halsted, szczególnie na południe od Madison do Czterdziestej Siódmej ulicy.

Wśród nich, te rasy dają Halsted najgęstsze centrum populacji w Stanach Zjednoczonych, być może na świecie. Tłoczą się wokół tej ulicy na wschód i zachód. To jest ich autostrada. W przeciwieństwie do Amerykanów, oni nie idą tak bardzo do centrów pętli dla ich zakupu. Kupują u swoich sąsiadów. To jest wielka obecna siła sekcji handlowych Halsted. Jest to również obietnica ulicy dla przyszłej wielkości, gdy siła nabywcza tych nowych ras rozwinęła się.

Earliest wśród nowych elementów do naśladowania Niemców i Irlandczyków były Żydzi i Bohemians. Ale kiedy przechodzimy przez ulicę Harrison, nagle odkrywamy, że zostali oni sparowani w swoim panowaniu nad ulicą przez nowszą inwazję.

Patrzcie na Ateny w Chicago.
Spójrzcie teraz na prawo i lewo, panie i panowie. Co widzicie? Dziwne nazwy w oknach, te litery, które przypominają wam stary, drogi dom bractwa w college’u. Jesteśmy wśród Greków i Turków. Przez kilka krótkich przecznic stąd, obok domu Hulla, mieszka wielka chicagowska kolonia grecka, z którą kumplowałem się w pensjonatach. Tutaj jest dom wszystkich najwyraźniej niezliczonych greckich właścicieli restauracji, kelnerów, sprzedawców słodyczy i polerowaczy butów. Dlaczego Halsted ulicy Grecy powinni czuć to położył na nich karmić i polerować i konfekcja całe miasto jest tajemnicą, bo tam Grecy nie są ludzie restauracja i cukierników i polerowania butów w wyspach Grecji. Jest to coś, czego uczą się na ulicy Halsted.

Jak toczymy się na południe pomiędzy geometrycznymi napisami i kolorowymi frontami greckich budynków, jesteśmy w sercu chicagowskiej kolonii kawalerów. Grecy nie sprowadzają swoich kobiet do Ameryki. Tam są mniej Grecy kobiety w stosunku populacji niż reprezentują jakaś inny nowo przybyły mieszający się wyścig jak idziemy znajdujemy Włosi znowu. Południowcy i sąsiedzi rozpychają się łokciami na ulicy. Czterdzieści tuzinów drzwi okrągłe samogłoski Włochów sprawiają, że znaki uliczne są dźwięczne.

Zwrócimy się w dół ulicy De Koven i opuścimy Halsted na chwilę. Mam wam coś do pokazania. Zatrzymamy się tutaj, dwie przecznice na wschód. Widzisz tę białą tablicę na ścianie? Jest poświęcona krowie, która kopnęła lampę, która spaliła miasto zbudowane przez Chicago. To tutaj w 1871 roku wybuchł pożar, a jego ofiarą padła krowa O’Leary. Ulica Halsted w tym miejscu była wtedy tylko otwartym nieużytkiem ogrodów targowych. Dalej na północ i południe była to ulica.

O popatrz kto tu jest!
Jeszcze jedna dygresja i wrócimy do Żydów – widzisz, nie ma kolejności w naszych obserwacjach, wszystkie są pomieszane, jak ulica Halsted, narody i biznes i przeznaczenie i domy towarowe i życie tego czy innego rodzaju. zatrzymujemy się tutaj na scenie pierwszego napadu „Wściekłego Piotra” Bartmana. W tamtych czasach był on komisarzem budowlanym. Pewien wpływowy człowiek uparł się, by postawić budynek szkieletowy wbrew przepisom budowlanym. Peter wysłał straż pożarną i zburzył budynek. To był Rampage nr 1, ale to miał dobry wpływ na Halsted ulicy architecture.

Swinging z powrotem z naszej wycieczki bocznej, przekraczamy starych właścicieli jest zatrzaskiwany przez Żydów. Mają odwagę, czy mają pieniądze, czy nie, i kupują czasami z ciągiem hipotek, które zadziwiłyby Amerykanina.

Jeden z rogów Czternastej i Halsted został kupiony cztery i pół roku temu za 27 000 dolarów i niedawno sprzedany za 48 000 dolarów. Dzierżawa północno-wschodniego narożnika przy skrzyżowaniu z ulicą Maxwell, siedemdziesiąt pięć stóp, została zakupiona dwa tygodnie temu za 60.000 dolarów. Czynsze w tym centrum handlowym osiągają, jak się mówi, wysokość 399 dolarów miesięcznie za dwadzieścia pięć stóp frontu.

Rozszerzenie Dwunastej Ulicy jest kwestią, która zadziwiła chicagowskich Żydów. Spekulacyjne zakłócenia w wartości nieruchomości zostały spowodowane. Niektórzy z tych, których własność zostanie poświęcona przez poszerzenie ulicy, są wściekli, podczas gdy inni deklarują, że zmiana ta będzie oznaczać wielki wzrost wartości lokalnych. W międzyczasie żydowscy kupcy sprzedają tysiącom swoich żydowskich sąsiadów. Gdy przychodzi do nich dobrobyt, przenoszą się na zachód lub na południowe bulwary. To właśnie ulica Halsted buduje wiele przystojnych rezydencji na Grand Boulevard.

Taczamy się pod wiaduktem szesnastej ulicy – znajdziemy wiele wiaduktów wzdłuż Halsted. W północnej części ulicy wiadukty wznosiły się łukiem nad torami. Ale tutaj, na południe, tory są wyniesione ponad ulicę. Przetaczamy się pod wiaduktem na Szesnastej i jesteśmy w nowej fazie Halsted – Słowian.

Tutaj tłum na ulicy nie jest już Żydem, a kupcy, z kilkoma zauważalnymi wyjątkami, nie są Żydami. Ulica jest pospolita i ruchliwa, ale podkopywanie jej życia ma charakter patriotyczny, ponieważ są tu ludzie, którzy przybyli do Ameryki, przywożąc swoje żony i dzieci. Chcą tu żyć i wyrosnąć na Amerykanów. Dziwne stwierdzenie, które prawdopodobnie jest prawdziwe o tej ulicy, między szesnastą i dwudziestą drugą, jest to, że jest to najbezpieczniejsza ulica w mieście dla kobiety bez eskorty o każdej porze dnia i nocy.

Czechy są na zachód. Oni, oczywiście, są tu od wielu lat „przybyli”. Z bazą spoczywającą na ulicy Halsted, populacja Cyganerii w Chicago jest skupiona pomiędzy ulicami Szesnastą i Dwudziestą Drugą, aż po Czterdziestą Aleję (Pulaski Road). Ulice Halsted i Madison dzielą biznesy Cyganów.

Halsted Street Lift Bridge #3 (River)
1893

Where Slav Peoples Meet.
Na wschód od Halsted Litwini i inne rasy słowiańskie wypełniają aleję Canalport. Union i innych ulic na południe aż do Trzydziestej Pierwszej. W tej okolicy gromadzą się Słowianie, ludzie z Rosji i z Węgier. Mówi się, że w promieniu jednej mili wzdłuż Halsted mówi się trzydziestoma językami. Tutaj słowacki, litewski, chorwacki i tuzin innych mieszają się razem w najnowszej inwazji na ulicę Halsted. Te narody, będąc ostatnimi, są stosunkowo biedne, ale w miarę jak ich siła nabywcza będzie wzrastać, jak to już teraz szybko się dzieje, przyczynią się one ogromnie do przyszłej świetności ulicy Halsted, ich biznesowej autostrady. Ulica pomiędzy Szesnastą a Dwudziestą Drugą w ciągu kilku lat może rywalizować z centrum żydowskim, a te dwie razem tworzą jedno z dwóch lub trzech miejsc zakupów w mieście.

Południowa odnoga rzeki, gdzie przecina ulicę, sprowadza nas z powrotem do wielkiego przemysłu. Tutaj, na Dwudziestej Drugiej, pomiędzy Halsted i Ashland, znajduje się autostrada tartaczna. Wzdłuż rzeki znajdują się wielkie domy tartaczne. Tartaki i inne gałęzie przemysłu wykorzystujące drewno znajdują się w pobliżu. Elewatory zbożowe skupiają się blisko ulicy od strony wschodniej, choć nie ma ich teraz tak wiele jak przed pożarem elewatora. Duża pakowalnia, największa poza stoczniami, stoi na Halsted tuż na południe od rzeki przez pół mili w każdym kierunku między Canal i Throop, jest tutaj zatłoczoną autostradą. Przekracza rzekę na wieżowym moście podnoszonym, jedynym w mieście, zbudowanym na planie słynnego mostu londyńskiego.

Pomijając zbiorniki gazu, browary i inne gałęzie przemysłu wyściełające brzegi rzeki – handel jest silny wzdłuż ulicy Halsted jak koraliki na sznurku – biegniemy przez ruchliwe zakręty przy alei Archer i na ulicy Root. Następnie docieramy do stockyards. Nie będziemy tam zawracać; każdy wie coś o największym na świecie rynku żywego inwentarza i o wielkim przemyśle pakowania, który tutaj ma swoją głowę. Za długim na milę płotem widać „place” z ulicy. Równolegle do ogrodzenia Halsted jest zajęta interesami, które pochodzą z „podwórek” – bankami, kawiarniami, hotelami.

Glancując wzdłuż niej, zobaczysz prawie solidny blok saloonów, ponieważ tutaj spotykają się pragnienia miasta i wsi. Ulica Halsted i jej samochody – O’Neil-Halsted, Halsted-79th, Halsted-86th, 69th-Division i Center-75th – tworzą główną drogę do magazynów i całego przemysłu. Daje ona najszybszą komunikację powierzchniową z pętlą. W każdej przecznicy pędzi pół tuzina samochodów, załadowanych do uchwytów na platformie.

Rzeka Chicago

Przejeżdżając wzdłuż niej, rzucamy okiem na ostatni z nowych narodów, iglicę zagranicznego kościoła i krzątaninę życia „za placami”. Mijamy kamieniołomy, browary, stacje kolejowe, huty żelaza, cementownie i Bubbly Creek.1

Od Czterdziestej Siódmej Ulicy, gdzie kończą się podwórka, do Pięćdziesiątej Siódmej, Halsted prezentuje solidny podwójny rząd sklepów spożywczych, marketów, sklepów z cygarami, pralni odzieżowych, saloonów, aptek. Na północnej stronie mijamy letni ogródek przypominający o ulicy. Garfield boulevard daje ulicy różnorodność.

Nurkujemy pod torami kolejowymi lub dwa i są teraz skimming wzdłuż głównej autostrady Englewood. A teraz przygotuj się na niespodziankę. Gdy szliśmy na południe, myśleliście, że wkrótce przejdziemy od większych sklepów do mniejszych, ale myliliście się, ponieważ zbliżamy się do Sześćdziesiątej Trzeciej Ulicy, i oto jesteśmy w najżywszym małym mieście w mieście na całej południowo-zachodniej stronie.

Englewood, ograniczone przez Pięćdziesiątą Dziewiątą i Siedemdziesiątą Dziewiątą oraz przez Cottage Grove i Ashland, jest gęsto zasiedloną społecznością. Tutaj nie ma tygla. Tutejsi ludzie przeszli przez ten tygiel dawno temu. Są urodzeni w Ameryce. Dwie biznesowe ulice to Halsted i Sixty-third, a ich skrzyżowanie to tak żywe centrum, jakie można znaleźć gdziekolwiek w mieście. Englewood jest tak daleko na południe, prawie tak daleko na południe jak Evanston na północ, że patrzy na pętlę jak na daleki kraj. Jest wystarczająco daleko, aby jego mieszkańcy mogli kupować w domu. Dlatego Halsted i Sixty-third są warte naszej uwagi. Posłuchajcie S. Beckera:

42nd and Halsted Streets
About 1910

Fair Words of a „Champion.”

Saturday night, when the business men are home from downtown and the families have come out to do their shopping, I defy you to find a busier place in the city. W ciągu dnia jesteśmy stosunkowo spokojni, ale trzy wieczory w tygodniu jesteśmy otwarci i robimy, można powiedzieć, większość naszych interesów. Mamy tu dwa domy towarowe – w Englewood jest pięćdziesiąt sklepów z artykułami suchymi – mamy tu oddziały wielu dużych domów; reprezentowana jest każda linia biznesowa.
Samochody z ulicy Sześćdziesiątej Trzeciej, tak mi powiedziano, przewożą więcej pasażerów niż jakakolwiek inna wschodnia i zachodnia linia w mieście, nie licząc ulicy Madison. Powodem jest to, że nie ma linii transferowych między Fifty-ninth i Sixty-ninth. Englewood, na wschód od Halsted, to suche terytorium, a to może skłonić kilku do przesiadki w tym miejscu w drodze do domu lub centrum. Park Jackson i Białe Miasto zwiększają ruch w okresie letnim. Mamy tutaj koniec Englewood 'L’ i kiedy dostaniemy lepszą obsługę przez będzie miał wszystko, co możemy poprosić w transporcie.
Real wartości nieruchomości wzrosły czterokrotnie. Powinienem myśleć, w ciągu ostatnich siedmiu lat, kiedy budowa tego centrum biznesowego rozpoczęła. Wartości gruntu za blok w każdą stronę na Halsted wynoszą około 1500 dolarów za stopę. Mamy lepszą i jaśniejszą ulicę w nocy, niż można znaleźć w pętli. Mamy hotel na pół przecznicy, restauracje i pół tuzina emporiów chop suey. Mamy nowy teatr National, budynek, który byłby zauważalny w każdym miejscu w mieście; nowy Linden, nowy Marlowe, kilka przecznic na wschód od Sixty-third; nowy bank Chicago City na Halsted i nowy First National Bank of Englewood na Sixty-third. Mamy sklepy za 5 i 10 centów, sklepy obuwnicze, salony meblowe, domy fortepianowe, sklepy z milinariami, sprzedawcy dywanów, krawcy, wszystko, o co można poprosić. Halsted i Sześćdziesiąta Trzecia tworzą tak dobry róg biznesowy, jaki można znaleźć.

Od Sześćdziesiątej Trzeciej ulicy trochę przyspieszymy. Ulica jest nowsza, bardziej otwarta. Tutaj na Sześćdziesiątej Dziewiątej Ulicy i ponownie na Siedemdziesiątej Dziewiątej Ulicy przecinamy wschodnie i zachodnie linie samochodów. Ominęliśmy park Ogden, park Hamilton, szkołę normalną hrabstwa Cook. Ta część ulicy jest rozwijającą się sekcją. Szybko się wypełnia i za kilka lat będzie tak samo biznesowa, jak mile dalej na północ.

63rd and Halsted Where the Elevated R. R. and Interurban Meet
1923

Najnowsza część się wypełnia.
Na Osiemdziesiątej Szóstej Ulicy widać rozgałęzienie ulicy, która była starą Vincennes Road. Dalej przez East Washington Heights, gdzie kraj staje się nieco bardziej otwarty, a domy mniejsze i bardziej oddalone od siebie. Na Sto Siódmej Ulicy wyjeżdżamy z Chicago i wkraczamy do Morgan Park, ale pół mili na południe granice przesuwają się na przecznicę na zachód od nas i znowu jesteśmy w mieście. Wkrótce docieramy do ostatniego miasta wzdłuż ulicy; stara Halsted, bohater wielu mil, przecina centrum West Pullman. Kensington jest na wschód od nas, a Blue Island na zachód.

Na Sto Dwudziestej Drugiej Ulicy zatrzymujemy się. Tu znów dopadają nas granice miasta. Przez milę ulica biegnie wzdłuż tych granic. Następnie na ulicy Sto Trzydziestej Pierwszej przecina rzekę Calumet i przepada dla Chicago jako ulica. Ale idzie dalej i dalej jako wiejska droga przez ogrody rynkowe i rozrzucone domy przez pół tuzina mil. Pewnego dnia będą tędy przejeżdżać samochody osobowe, a biznes i produkcja będą się tłoczyć wokół chętnych do zajęcia miejsca na ulicy Halsted, która jest kręgosłupem miasta.

CHICAGO RAILWAYS CO. LINIE. West Division, 1909
12 HALSTED STREET LINE. (Przez trasę nr 24.) Opuścić ulice Halsted i Division. Trasa – na południe ulicą Halsted do ulicy Sześćdziesiątej Dziewiątej.

Widok z lotu ptaka na podwyższone linie kolejowe, parki i bulwary
Halsted Street, między Archer Avenue a 71st Street
1908

Widok z lotu ptaka na podwyższone linie kolejowe, Parki i bulwary
Halsted Street, między North Avenue a Archer Avenue
1908

UWAGI
1 „Bubbly Creek” jest odnogą rzeki Chicago i stanowi południową granicę Union Stock Yards; Wszystkie ścieki z tej mili kwadratowej domów pakowania opróżniają się do niego, tak że jest to naprawdę wielki otwarty kanał ściekowy o szerokości stu lub dwóch stóp. Jedno jego długie ramię jest ślepe, a brud pozostaje tam na zawsze i na cały dzień. Tłuszcz i chemikalia, które są do niego wlewane, ulegają wszelkiego rodzaju dziwnym przemianom, od których pochodzi jego nazwa; jest on w ciągłym ruchu, jak gdyby żerowały w nim ogromne ryby, albo wielkie lewiatany bawiły się w jego głębinach. Bąbelki gazu węglowego wynurzają się na powierzchnię i pękają, tworząc pierścienie szerokie na dwie lub trzy stopy. Tu i ówdzie tłuszcz i brud zbiły się w grudy i potok wygląda jak lawa; kurczaki chodzą po nim, żerując, a wiele razy nieostrożny nieznajomy zaczynał przechadzać się po nim i chwilowo znikał. Pakowacze zostawiali potok w takim stanie, aż co jakiś czas powierzchnia się zapalała i płonęła wściekle, a straż pożarna musiała przyjeżdżać i gasić go. Pewnego razu pojawił się jednak pomysłowy obcy, który zaczął zbierać to plugastwo na łopatki, aby zrobić z niego smalec; wtedy watahy wzięły przykład i wydały nakaz, aby go powstrzymać, a potem same zaczęły zbierać. Brzegi 'Bubbly Creek’ są otynkowane grubą warstwą włosów, które również zbierają i czyszczą pakowacze.-Upton Sinclair, 1909

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.