W ubiegły piątek podzieliliśmy się kilkoma dużymi wiadomościami z SEO na całym świecie: Google oficjalnie ogłosiło wydanie swojej aktualizacji Pingwina 4.0. Pingwin stał się teraz częścią głównego algorytmu Google i działa w czasie rzeczywistym.

Zanim zobaczymy, jaki wpływ będą miały te zmiany na branżę wyszukiwania, spójrzmy wstecz.

Świat po raz pierwszy usłyszał o aktualizacji Pingwina w kwietniu 2012 roku. Jej głównym celem było rozprawienie się z witrynami, które w nienaturalny sposób pozyskiwały linki w celu podniesienia swoich pozycji w rankingu. Po wprowadzeniu przez Google tej aktualizacji, która dotyczyła około 3,1 procent zapytań, mnóstwo stron zostało ukaranych przez Google i w efekcie wypadło z wyszukiwarki. W ten sposób zasady gry zmieniły się całkowicie i rozpoczęła się zupełnie nowa era w link buildingu.

Odzyskiwanie z kary Google zawsze trwało długo, a nowa wersja Pingwina, którą Google wprowadziło 23 września przyniosła kilka istotnych zmian. „Historycznie, lista stron dotkniętych Pingwinem była okresowo odświeżana w tym samym czasie. Teraz Pingwin działa w czasie rzeczywistym, więc zmiany będą widoczne znacznie szybciej, zwykle nabierając mocy krótko po tym, jak ponownie zaindeksujemy stronę” – napisał Gary Illyes na blogu Google dla Webmasterów.

Przejrzyjmy kluczowe cechy Pingwina 4.0 i zobaczmy, jak wpłyną one na pracę specjalistów SEO:

  1. Penguin 4.0 został wydany dla wszystkich krajów i języków w tym samym czasie. Oznacza to, że wszystkie strony odczują ten sam wpływ niezależnie od ich lokalizacji; zasady są takie same dla wszystkich.

  2. Penguin działa teraz w czasie rzeczywistym. Oznacza to, że rankingi każdej strony zmieniają się za każdym razem, gdy Google aktualizuje informacje o tej stronie i o stronach, które do niej linkują. Tak więc, zarówno pozytywne jak i negatywne skutki Twoich działań będą zauważalne szybciej.

  3. Algorytm czasu rzeczywistego pozwala na szybsze odzyskanie pozycji po karze Google. Jeśli Twoja witryna zostanie ukarana, a Twój webmaster wykona dobrą robotę poprawiając ją i usuwając szkodliwe linki, zobaczysz pozytywne rezultaty szybciej, zaraz po tym, jak Google przerysuje strony Twojej witryny.

  4. Od teraz Pingwin jest częścią głównego algorytmu Google, a nie osobnym filtrem. Dlatego właśnie doczekaliśmy się ostatniego oficjalnego komunikatu Google na temat aktualizacji. Teraz będziesz musiał stale monitorować swój profil backlinków.

  5. Penguin staje się bardziej granularny. Mówiąc prościej, algorytm skupia się teraz na konkretnych stronach, na które wskazują toksyczne linki, a nie na całych witrynach. Takie mikrokary są trudniejsze do śledzenia, dlatego teraz niezbędne jest regularne audytowanie wszystkich ważnych subdomen i konkretnych stron witryny.

Jak skorzystać z Pingwina 4.0?

Jednym z powodów, dla których Pingwin jest tak niebezpieczny, jest to, że nigdy nie zostaniesz poinformowany, czy Twoja witryna została ukarana. Możesz jedynie przypuszczać, że zostałeś ukarany przez pośrednie oznaki, takie jak gwałtowny spadek ruchu organicznego lub spadek pozycji dla niektórych (lub wszystkich) słów kluczowych, w tym tych markowych.

Ponieważ zaktualizowany algorytm pozwala szybko zobaczyć wyniki swoich działań, może to być miecz obosieczny. Proces odzyskiwania staje się szybszy, ale podobnie jest z procesem karania. Oto co możesz zrobić, aby uchronić swoją stronę przed niespodziewanymi spadkami w rankingach:

  • Ciągle monitoruj swoje pozycje w SERPach. Skonfiguruj regularne alerty e-mail, aby być informowanym o wszelkich zmianach pozycji. Upewnij się, że śledzisz nie tylko słowa kluczowe, dla których Twoja strona główna jest w rankingu, ale także słowa kluczowe dla wszystkich znaczących poddziałów. Tom Clark sugeruje „porównywanie rankingów słów kluczowych i sprawdzanie, które słowa kluczowe spowodowały nagły spadek ich pozycji.”

  • Utrzymuj swój profil linków zwrotnych zdrowy i czysty. Wyrób sobie nawyk regularnego sprawdzania nowych i utraconych backlinków, ich wartości i jakości, a także zajmowania się tymi podejrzanymi.

  • Przeprowadź dogłębny audyt backlinków całej witryny. Ponieważ nowy Pingwin przyjmuje podejście granularne, istotne jest przeprowadzenie audytu backlinków dla każdej ważnej subdomeny i poddomeny witryny (na przykład przeprowadzenie oddzielnego audytu dla każdej z różnych wersji językowych witryny).

  • Ustawienie właściwości w Google Search Console dla każdej ważnej subdomeny lub podstrony oraz aktualizacja pliku disavow w razie potrzeby. Możesz użyć narzędzia SEMrush Backlink Audit, aby łatwo i poprawnie sformatować pliki disavow.

Aktualizacja Pingwina i przyszłość link buildingu

Ogólnie, funkcja Pingwina „w czasie rzeczywistym” sugeruje, że możesz szybciej odzyskać po karze. Nowa aktualizacja umożliwia przeprowadzanie różnych eksperymentów przy obniżonym koszcie błędu – o ile użytkownik jest kompetentny i ostrożny.

Jednakże teoretycznie może to prowadzić do tego, że bystrzy SEOwcy będą próbowali oszukać system i ponownie manipulować wynikami SERP – na przykład poprzez sztuczne zdobywanie backlinków dla konkretnych subdomen lub adresów URL i obserwowanie reakcji Google na swoje eksperymenty. Poprosiliśmy kilku ekspertów o podzielenie się swoją opinią na temat tego, czy nowa aktualizacja Pingwina doprowadzi do nowej fali szarej strefy optymalizacji.

Podejrzewam, że natura w czasie rzeczywistym sprawi, że spamerom trudno będzie się zorientować, czy zostali trafieni przez Pandę, Pingwina, czy coś innego. Więc nie jestem pewien, czy będzie to łatwiejsze czy trudniejsze. Czas pokaże.

W skrócie, nie. Nie wierzę, że Pingwin przechodzący do algorytmu rdzenia i działający w „czasie rzeczywistym” doprowadzi do większej optymalizacji grey-hat, z dwóch powodów:

1. Real-time nie jest natychmiastowy.

Nawet jeśli Google używa języka „real-time”, nadal będzie istniał czas opóźnienia w widzeniu rezultatów nowo zabezpieczonych linków. W teorii stanie się to dopiero wtedy, gdy Google przeczesuje zarówno twoją stronę, jak i stronę linkującą do twojej witryny.

2. Google stwierdziło, że ta aktualizacja uczyniła Pingwina „bardziej ziarnistym”.

Dokładny język, którego Google użyło do opisania ziarnistej natury Pingwina: „Pingwin teraz dewaluuje spam, dostosowując ranking na podstawie sygnałów spamu, a nie wpływając na ranking całej witryny.”

Niektórzy SEO-wcy teoretyzowali, że nowy algorytm Pingwina może po prostu ignorować linki spamowe, a nie egzekwować środek karny. Algorytm Pingwin będzie miał wpływ na strony bardziej niż witryn, przez Google oświadczenie. To by w dużej mierze pokonać negatywne SEO, ale także dalsze zaciemnienie efekt grey hat linki zaprojektowane do testowania i manipulacji Penguin.

W skrócie, uważam, że będzie to bardzo trudne do rzeczywistego pomiaru i zrozumienia wpływu manipulacyjnych linków na algorytm Pingwina. Google ma tendencję do stawania się lepszym z czasem, i wierzę, że ta nowa aktualizacja będzie kontynuować ten trend.

Myślę, że jest kilka rzeczy, o które należy się martwić z tym nowym wdrożeniem Pingwina.

Google skutecznie dał moc do eksperymentowania (i być może do manipulowania algorytmem) z powrotem do tych, którzy mają zdolność do spędzania czasu i zasobów na to. Widzę dwie kluczowe grupy, które mogą być prawdopodobne, aby skorzystać z tego w sposób, który może być szkodliwy, zarówno dla konkurentów i do ogólnej jakości SERPs.

Pierwszy, tych z zamiłowaniem do przesuwania granic eksperymentalnych w celu uzyskania wglądu w działanie algorytmu rdzenia Google. Dla tych ludzi niewiadome są teraz w stanie być testowane, limity popychane, a SERPy dotknięte po raz kolejny.

Może bardziej niepokojące jest widmo dawania złośliwym operatorom możliwości prawdziwego testowania skuteczności działań negatywnego SEO. Podczas gdy Google deklarowanym celem zawsze było zapewnienie algorytmu Pingwin jest odporny na negatywne SEO, pierwsze znaki nie są wielkie. Pierwszym klientem, który skontaktował się ze mną po wydaniu nowego algorytmu Pingwina był właściciel firmy, który obserwował ogromne ilości spamerskich linków budowanych do jego witryny przez miesiące, ignorując je za radą tych, którzy wierzyli, że „Google jest generalnie bardzo dobre w identyfikowaniu negatywnego SEO”. Przez dwadzieścia cztery godziny po wydaniu, jego strona wzięła znaczny hit w visibility.

Choć cieszę się, że w końcu mamy bardziej responsywnego Pingwina na bloku, jest wiele do oglądania, jak to wszystko się kręci. W międzyczasie będziemy nadal skupiać się na pomocy tym, którzy mają do czynienia z ręcznymi działaniami, dla których nic nie zmieni się bez ciężkiej pracy i dbałości o szczegóły.

Z każdym dniem uczymy się coraz więcej o Pingwinie, co jest niesamowite. Powiedziałem innego dnia, że disavowing prawdopodobnie nie będzie już potrzebny, i miałem rację! Gary potwierdził to wczoraj. A następnie wyjaśnił, że poprzednie kary Pingwina (tłumienie) zostały usunięte w ciągu najbliższych kilku dni. To OGROMNA wiadomość.

Anyway, zamierzam się wstrzymać, dopóki nie pojawi się więcej danych. Mocno analizowałem wiele domen, które były wcześniej dotknięte. Myślę, że następny tydzień będzie bardzo interesujący.

Pomimo, że jest trochę za wcześnie na ocenę tej wiadomości, jest kilka interesujących aspektów: Pingwin staje się częścią głównego algorytmu Google i dlatego staje się czynnikiem rankingowym. Jeśli to prawda, oznacza to, że gdy tylko ktoś będzie próbował oszukać Google, algorytm natychmiast skoryguje rankingi. W Bruce Clay analizujemy ten rzeczywisty wpływ, a więcej danych i analiz będziemy mieli pod koniec października.

Nie sądzę, aby cokolwiek, co Google kiedykolwiek zrobiło, powstrzymało SEOwców przed znalezieniem sposobów na oszukanie systemu! Ale tak, widzę jak Pingwin 4.0 mógłby być zaletą dla SEOwców eksperymentujących ze sztucznymi linkami. Wszyscy o tym mówią, odkąd Pingwin 4.0 został ogłoszony, ale jest zbyt wcześnie, aby powiedzieć, czy to naprawdę ma miejsce.

Grey-hat SEOs z pewnością będą musieli dostosować swoje procesy, black-hat SEOs również. To tak jak z używaniem narkotyków w lekkoatletyce; jeśli nie jesteś nadczłowiekiem, wiesz, że aby wygrać, możesz być zmuszony do sztucznego zwiększania swojej wydajności, ale jeśli zostaniesz złapany, twoja kariera może być skończona na zawsze. Bardziej niepokojące dla mnie jest to, że ziarnistość Pingwina 4.0 może ułatwić negatywnym SEO przejęcie SERP-ów dla jednego konkretnego słowa kluczowego lub mikro-niche bez wykrycia.

5 powszechnych błędów popełnianych podczas dezawuowania linków

Wskazałem już, że bycie Pingwinem 4.0 w czasie rzeczywistym sprawia, że absolutnie konieczne jest regularne monitorowanie backlinków i pozbywanie się tych niebezpiecznych. Przeanalizowaliśmy 30 000 kampanii utworzonych w narzędziu SEMrush Backlink Audit, aby sprawdzić, w jaki sposób SEOwcy dezawuują linki i zidentyfikować ich najczęstsze błędy.

21 procent plików dezawuujących, które zbadaliśmy, nie jest zgodnych z zasadami Google Search Console. Przyjrzyjmy się najczęściej popełnianym błędom:

1) Nie dodawanie „domain” przed nazwą domeny, gdy dezawuujesz linki z całej domeny

Google rozpoznaje tylko linie, które zaczynają się od http lub domain. Jeśli napiszesz www.domain.com, Google zignoruje tę linię i nie zdezawuuje jej.

Poprawnie: domain: mydomain.com

Poprawnie: mydomain.com

2) Używanie cudzysłowów na początku linii

Ponownie, Google po prostu zignoruje linię, która zaczyna się od czegokolwiek poza http lub domain.

Poprawnie: http://www.domain.com/index.html

Poprawnie: 'http://www.domain.com/index.html’

3) Nieprawidłowe formatowanie pliku

Użycie nieprawidłowego separatora linii w niektórych narzędziach może spowodować, że dane wielowierszowe zostaną połączone w jedną linię. Google nie będzie w stanie poprawnie rozpoznać pliku i zastosować reguł dezawuowania.

4) Włączanie tylko adresów URL do pliku dezawuowania

Czasami link z pojedynczego artykułu może pojawić się na kilku innych stronach witryny – powiedzmy, stronach z najlepszymi postami miesiąca, postami według kategorii itp. Więc jeśli chcesz się upewnić, że Google nie bierze pod uwagę powiązania między twoją witryną a konkretną witryną, dezawuowanie konkretnego adresu URL nie wystarczy. Musisz zdezawuować całą tę domenę.

5) Dodawanie komentarzy bez użycia „#”

Komentowanie Twojego pliku disavow nie jest obowiązkowe. Jeśli jednak zdecydujesz się podać dodatkowe informacje, upewnij się, że nie przeszkodzą one Google w przetworzeniu Twojego pliku.

Po załadowaniu Twojego pliku disavow, zawsze sprawdź, ile linii Google rozpoznało poprawnie. Jeśli liczba ta nie zgadza się z liczbą linii w Twoim żądaniu, sprawdź, czy plik jest zgodny z zasadami GSC.

Zalecamy rozpoczęcie audytu profilu linków zwrotnych tak szybko, jak to możliwe i przyzwyczajenie się do robienia tego regularnie.

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.