Wprowadzenie

Moralność i prawo próbują kierować ludzkim działaniem. Jak te dwie dyscypliny są ze sobą powiązane? Określenie dokładnej relacji między tymi dwiema dziedzinami jest trudne i kontrowersyjne.

Podejście opisowe

Moralność zazwyczaj obejmuje zasady i reguły dotyczące tego, jak człowiek powinien, a jak nie powinien się zachowywać. Można podejść do moralności opisowo, jak naukowiec społeczny, gdy omawia poglądy danej kultury (etyka opisowa), lub normatywnie, jak wierzący w religię, gdy argumentuje, że pewne zasady moralne są właściwe (etyka normatywna). Można też jako filozof etyki zaangażować się w metaetykę i zadawać pytania o znaczenie i uzasadnienie moralnego języka i twierdzeń.

W odniesieniu do prawa, można jako naukowiec społeczny omawiać systemy prawne w sposób opisowy, nie argumentując, że jeden jest lepszy od drugiego. Kiedy podchodzi się do tematu relacji moralności do prawa wyłącznie jako naukowiec społeczny, oczywiste jest, że nie są one takie same, ponieważ społeczeństwa traktują je inaczej – są to różne instytucje. Moralność pochodzi z religii lub osobistych czy kulturowych świeckich źródeł, prawo pochodzi od urzędników państwowych, którzy je przegłosowują lub dekretują. Adwokaci są zatrudniani do ekspertyzy prawnej, a nie do udzielania osobistych porad na temat moralności, jak duchowieństwo może.

Bardzo oczywistą różnicą między moralnością a prawem jest to, że prawo ma cały aparat sądów i egzekwowania prawa, który jest pozbawiony moralności, z wyjątkiem niektórych rzadkich przypadków, w których sądy religijne zajmują się moralną interpretacją i egzekwowaniem. Ale wtedy wydaje się to bardziej jak zasady moralne, które są jednocześnie zasadami prawnymi.

Rozważając więc moralność i prawo jako instytucje społeczne, widzimy, że łamanie zasad moralnych przynosi wstyd, łamanie zasad prawnych – grzywnę lub więzienie. Prawo, w przeciwieństwie do moralności, ma za sobą moc egzekwowania przez państwo. Ci, którzy postępują niemoralnie, mogą na przykład zasłużyć na pogardę innych, ale nie ponoszą takiej kary ze strony państwa, chyba że działają nielegalnie. (Niektóre tradycje religijne utrzymują jednak, że niemoralne jednostki mogą zostać ukarane przez Boga w ich ziemskim życiu lub w życiu pozagrobowym.)

Z czysto opisowego punktu widzenia, można wymienić kilka rodzajów zachowań, które w pewnych okolicznościach mogą być uważane za niemoralne, ale nie nielegalne:

  • Acting zrzędliwy do swojego współmałżonka rano
  • Odmowa spędzenia odpowiedniej ilości czasu ze swoimi dziećmi
  • Odmowa kłamstwa do przyjaciela lub współmałżonka
  • Faworyzowanie jednego dziecka do wykluczenia innych
  • Mówienie komuś przechodzącej obok, że jest brzydka, aby zepsuć jej dzień
  • Opiekunowie praw zwierząt wierzą, że zabijanie i jedzenie zwierząt innych niż człowiek jest niemoralne
  • Niektórzy konserwatywni chrześcijanie i większość muzułmanów wierzą, że picie napojów alkoholowych jest niemoralne
  • Adwentyści Dnia Siódmego wierzą, że picie napojówAdwentyści Dnia Siódmego wierzą, że picie napojów zawierających kofeinę jest niemoralne
  • Niektórzy konserwatywni chrześcijanie wierzą, że taniec jest niemoralny

Oto kilka czynów, które mogą być nielegalne, ale nie niemoralne:

  • Niewypełnienie formularza rejestracyjnego pojazdu silnikowego w trzech egzemplarzach zgodnie z wymogami prawa
  • Przechadzanie się pieszo, gdy w pobliżu nie ma ruchu ulicznego, nie ma innego zagrożenia, i nie daje się złego przykładu
  • Plucie w granicach miasta
  • Wychodzenie z psem bez smyczy, gdy nikogo nie ma w pobliżu
  • Mieszanie śmieci z jedzeniem ze śmieciami papierowymi

Niektórzy uważają, że łamanie prawa jest automatycznie działaniem niemoralnym, ale w powyższych przykładach przytaczamy przypadki czynów, które poza prawem nie byłyby niemoralne, w przeciwieństwie do zachowań takich jak morderstwo i kradzież.

Pozytywizm prawniczy

Ten opisowy typ podejścia, który widzi wyraźną różnicę między moralnością a prawem, jest charakterystyczny dla pozytywizmu prawniczego, który pojawił się na scenie dopiero w ciągu ostatnich kilku stuleci. W XIX, a zwłaszcza XX wieku ludzie zaczęli uważać, że może istnieć względnie neutralne ujęcie ludzkich instytucji, takich jak moralność, religia, prawo oraz inne aspekty kultury i społeczeństwa. Ten pogląd wydaje się dziś zdroworozsądkowy, ale lata temu był w rzeczywistości dość rewolucyjny.

To samo stało się w studiach nad religią. Kiedyś studiowanie religii oznaczało, że idziesz do seminarium lub bierzesz udział w kursach oferowanych z perspektywy konkretnej religii lub denominacji, która jest poprawna lub najlepsza. Ale teraz można wziąć stosunkowo neutralne kursy na każdym większym uniwersytecie. Tak więc na świeckim uniwersytecie są kursy religii, na których studenci uczą się o chrześcijaństwie, islamie, buddyzmie itd. Nauczanie odbywa się w sposób mniej lub bardziej opisowy, przedstawiając tradycje i poglądy religii w sposób neutralny. Podobna koncepcja prawa jest obecna w pozytywizmie prawnym. Pozytywizm prawny zasadniczo utrzymuje, że prawa danego kraju są tym, czym rząd mówi, że są. Nie są one arbitralne; są one oparte na rozumowaniu i decydowaniu, ale nie potrzebują żadnego innego potwierdzenia niż to, że są usankcjonowane przez prawowity rząd. Prawo różnych jurysdykcji może być badane przez naukowców społecznych i prawników, tak jak każda inna dziedzina, np. zasady rachunkowości. Prawa niekoniecznie są ściśle związane z etyką. Mogą istnieć niesprawiedliwe, nieuczciwe, po prostu złe prawa, takie jak prawa rasistowskie, antysemickie lub w inny sposób dyskryminujące.

Prawo naturalne

Z drugiej strony, można rozważyć relację między moralnością a prawem, przyjmując podejście normatywne zamiast opisowego, stosowanego powyżej. Przyznajemy, że moralność i prawo, jako instytucje społeczne, są różne, ale czy idealny, najbardziej poprawny system moralności byłby zbieżny z idealnym, najbardziej poprawnym systemem prawa? Czy są to w istocie te same rzeczy, z wyjątkiem tego, że jedno z nich (prawo) ma „zęby” w sensie władzy karania za nieprzestrzeganie prawa? Czy też są to dwie bardzo różne rzeczy, moralność oparta na ostatecznej rzeczywistości samej w sobie, a prawo jedynie na ludzkich konwencjach lub czasem pozornie arbitralnych decyzjach polityków?

Powyżej wskazaliśmy na pozorne różnice między moralnością a prawem, ale nie powinniśmy przeceniać znaczenia pozornych różnic na poziomie opisowym. Moralność i prawo mają ze sobą wiele wspólnego – pod pewnymi względami wydają się ściśle powiązane. Istnieje bardzo wiele moralnie niedopuszczalnych czynów, które są również nielegalne (na przykład morderstwo, gwałt, kradzież itp.) i wielu myślicieli argumentowałoby, że moralna niedopuszczalność takiego zachowania jest tym, co powoduje, że organy prawne czynią takie czyny nielegalnymi. Czy to zbieg okoliczności, że uważamy morderstwo za niemoralne i jednocześnie czynimy je nielegalnym? Dlaczego tak wiele nielegalnych czynów byłoby również uważanych za niemoralne, gdyby prawdziwą podstawą prawa była inna niż moralność? Niektórzy ludzie w rzeczywistości myślą o prawie jako o „zinstytucjonalizowanej moralności.”

Możemy spróbować rozróżnić między rzeczywistymi prawami danego rządu a koncepcją najlepszego, idealnego, poprawnego systemu praw. To rozróżnienie oraz fakt, że moralność wydaje się leżeć u podstaw wielu praw, wskazują na podejście oparte na prawie naturalnym. Teoria prawa naturalnego utrzymuje, że rzeczywiste prawa zależą od moralności, jeśli chodzi o ich autorytet i legitymizację. Stąd słynne twierdzenie Augustyna, że „niesprawiedliwe prawo nie jest tak naprawdę prawem”. Bardziej nowoczesne wersje teorii prawa naturalnego uznać, że złe prawa są uważane za prawdziwe prawa i mogą być uznane za złe zasady prawne, ale najbardziej podstawowe zasady prawne wywodzi się z prawd moralnych.

Realms of Law

Prawo w różnych częściach świata wykazuje różnice, które nie są naprawdę obecne w moralności. Niektóre kraje, takie jak Stany Zjednoczone, podkreślają rolę precedensu wcześniejszych decyzji sądowych w określaniu bieżących spraw. Jest to znane jako tradycja Common Law. Inne kraje, takie jak te w Europie kontynentalnej, które używają tradycji Civil Law, podkreślają bardziej rolę ustaw i rozporządzeń.

Wspomniana już strona wykonawcza prawa jest różnicą w stosunku do moralności. Prawodawcy muszą brać pod uwagę rzeczywistość egzekwowania prawa w tworzeniu prawa. Powszechnie znane problemy, które wystąpiły podczas prohibicji, jasno to pokazały. Moralność nie ma takiego zmartwienia – coś może być złe, czy możemy nakłonić ludzi do powstrzymania się od robienia tego, czy nie. W prawie należy również uwzględnić fakt, że ścigając osoby łamiące prawo, trzeba przedstawić w sądzie dowody na popełnione przestępstwo. Etycy powszechnie spierają się o to, co jest dobre i złe, ale nie spędzają dużo czasu martwiąc się o to, jak można udowodnić, że ktoś zrobił coś złego.

Moralność i prawo w opiece zdrowotnej

Niektóre firmy wydają się nie rozumieć lub cenić moralność ponad prawem, ale nie dokładnie w sposób, w jaki prawo naturalne zamierza. Dla takich firm, moralne zachowanie w biznesie polega po prostu na przestrzeganiu prawa. Pytania etyczne są obsługiwane przez prawników korporacyjnych lub przez zatrzymanie usług zewnętrznej firmy prawniczej. Jeśli jest to niezgodne z prawem, nie rób tego. Jeśli nie jest to sprzeczne z prawem, jest to uważane za moralnie dopuszczalne. Nie ma myśli, że firma lub jej pracownicy mogą być moralnie zobowiązany do wykraczania poza to, co prawo wymaga, aby „zrobić to, co należy.”

To czasami występuje w opiece zdrowotnej. Ale wiele nowoczesnych szpitali i instytucji związanych często zrobić implicite rozróżnienie między moralnością i prawem poprzez rozróżnienie etycznych i prawnych funkcji i personelu. Mogą istnieć szpitalni prawnicy lub dział zarządzania ryzykiem, który zajmuje się kwestiami prawnymi i niektórymi etycznymi. Ale kliniczne pytania etyczne są kierowane do grup lekarzy i duchowieństwa, a czasem komisji etyki składającej się z uczestników z różnych części organizacji.

An obszar, w którym moralność i prawo są podobne w opiece zdrowotnej jest to, że oba mogą być uznane za składające się z ogólnych zasad lub reguł, które mają zastosowanie do konkretnych przypadków lub sytuacji. Nie zawsze jest jasne, która reguła lub zasada ma zastosowanie w danej sytuacji. W wielu społeczeństwach, w tym w Stanach Zjednoczonych, wiele uwagi poświęca się określeniu, które prawo ma zastosowanie i decyduje o legalności lub nielegalności danego działania jednostki. Sądy rozstrzygają to w konkretnych sprawach, tworząc precedensy, które są następnie przywoływane w późniejszych podobnych sprawach. To samo musi się stać w etyce opieki zdrowotnej. Posiadanie zasad moralnych nie jest wystarczające; należy zwrócić uwagę na to, jakie zasady i reguły mają zastosowanie w danej sytuacji. To zwrócenie uwagi na potrzebę nie tylko reguł i zasad, ale także niezwykle starannego określenia zastosowania tych reguł w konkretnych sytuacjach jest bardzo cenione w prawie, ale być może niedoceniane w moralności.

Van Der Burg zauważa wzajemny wpływ moralności i prawa w rozwoju etyki biomedycznej. Prawnicy i etycy pracowali razem, aby rozwinąć doktryny takie jak świadoma zgoda. Niektóre z koncepcji, które pojawiają się w dyskusjach etycznych, takie jak prawo do prywatności, mają swoje korzenie w prawie. A w ostatnich dziesięcioleciach w etyce biomedycznej nastąpił pewien ruch od podejścia opartego na zasadach do podejścia opartego na przypadkach. Podejście oparte na przypadku czerpie oczywiście z prawnej tradycji spraw sądowych i precedensu.

Mówienie o prawach w szczególności wydaje się być osobliwym połączeniem koncepcji prawnych i moralnych. Mówiąc o prawach człowieka zwykło się je interpretować jako niezbywalne, oczywiste „prawa naturalne”. Istniałyby one zupełnie niezależnie od jakiegokolwiek rządu uznającego je w prawie. Były więc bliższe prawu idealnemu lub kwestii moralnej. W ciągu następnych stuleci wiele mówiono o prawach jako o uprawnieniach prawnych. W ostatnich latach niektórzy zadali sobie trud, by odróżnić prawa „prawne” od praw „moralnych”. Ale w wielu wypowiedziach te pojęcia są nadal mieszane.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.