Dzięki wielkie Hollywood za sprawienie, że czuję się jakbym nie był wiele wart. Nie, nie jestem jeszcze ojcem, ale jeśli moja dziewczyna powiedziałaby mi, że jest w ciąży, mój świat prawdopodobnie zawaliłby się w pierwszej chwili, a najwyraźniej nie tak powinno się reagować. Ten film próbuje ci wmówić, że posiadanie dziecka jest moralnym obowiązkiem każdego człowieka. Wszyscy powinniśmy zrobić kilkadziesiąt dzieci, aby odnaleźć wieczne szczęście. Bardzo mi przykro, ale to jest po prostu stek ultra konserwatywnych chrześcijańskich bzdur!!! Wiem, moja reakcja jest może trochę silna, ale tym razem to wszystko naprawdę za bardzo mi przeszkadzało.
Na początku film zaczyna się bardzo obiecująco. Zabawnie jest zobaczyć, jak on reaguje, gdy słyszy wiadomość, że ona jest w ciąży, że jego doskonale poukładane życie zostanie całkowicie wywrócone do góry nogami, … ale z biegiem filmu nabiera on pedantycznego tonu, który naprawdę mi się nie podobał. Zgadzam się, że film miał zabawne części (na przykład część z modliszką była absolutnie genialna), ale nigdy nie wydawało się, aby trzymać się określonego gatunku. Czasem był to slapstick, potem dramat, potem komedia, potem film romantyczny… Co mi przeszkadzało w tym filmie, jak również, jest użycie tak wielu stereotypów. Mężczyźni są świniami, jeśli chodzi o posiadanie dzieci, dzieci to cuda, mężczyzna zachowuje się i reaguje jak dziecko…
W sumie jest to tylko biedna dziewczyna film, który potwierdza wiele z ich pomysłów na temat mężczyzn i dzieci. Ma w sobie trochę przyzwoitego, choć dalekiego od doskonałości aktorstwa, ale nie wie, dokąd chce zmierzać. Daję mu 5/10.