Wiceprezydent Eisenhowera, Richard M. Nixon, zakwestionowałby założenia i rozszerzył zakres zimnowojennych doktryn prezydenckich. Jednym z celów Nixona było ograniczenie interwencji, do której Eisenhower przyłączył się w Libanie, gdzie głównodowodzący zareagował na międzynarodowy kryzys „wysyłając marines”. Swoje nowe podejście przedstawił 25 lipca 1969 roku, dokładnie w dniu, w którym Ameryka rozpoczęła długi odwrót z dżungli i bagien Wietnamu. Przemawiając do reporterów na wyspie Guam, Nixon opisał wycofanie wojsk amerykańskich w kategoriach, które nadały mu szersze, strategiczne uzasadnienie. Retrenchment, według Nixona, podporządkowałby zobowiązania narodu jego interesom, odwracając ostatni trend polityki amerykańskiej. Polityka Nixona miała również zachęcić przyjaciół i sojuszników do zgromadzenia większych środków na własną obronę, nawet jeśli Stany Zjednoczone nadal wypełniałyby swoje zobowiązania traktatowe. Wreszcie, zapewniłaby Stanom Zjednoczonym większą elastyczność w reagowaniu na nowe realia dyplomatyczne.
Zachodni sojusz również przeszedł pewną transformację. Francja wycofała się z dowództwa wojskowego NATO w 1966 roku, rzucając wyzwanie amerykańskiemu przywództwu zjednoczonego frontu zachodniego. Wielka Brytania, główny partner Ameryki w Europie, nadal chyliła się ku upadkowi imperialnej chwały, wycofując się z pozycji na wschód od Suezu w 1968 roku. Kłopoty gospodarcze zarówno w Europie, jak i w Stanach Zjednoczonych jeszcze bardziej obciążyły sojusz, nadwyrężając zdolność Ameryki do „zapłacenia każdej ceny” za przetrwanie wolności. A wojna w Wietnamie nadal ograniczała elastyczność Ameryki i uszczuplała jej zasoby.
Azja Południowo-Wschodnia miała być miejscem najbardziej widocznego zastosowania Doktryny Nixona. Próbując wyciągnąć Stany Zjednoczone z wojny w Indochinach, Nixon dążył do „wietnamizacji” konfliktu poprzez wyparcie sił amerykańskich przez wojska tubylcze. Realizacja tego programu zajęła cztery lata, a ostatnie oddziały amerykańskie opuściły Sajgon w 1973 roku. Polityka ta, będąca częścią szerszych wysiłków zmierzających do redukcji amerykańskich zobowiązań zagranicznych, znalazła również swoje miejsce na Bliskim Wschodzie, gdzie Nixon próbował zbudować swoją nową strukturę bezpieczeństwa na „bliźniaczych filarach” Iranu i Arabii Saudyjskiej. Szach Iranu, Mohammad Reza Pahlavi, skorzystałby bardzo na uzależnieniu Ameryki od proxy, otrzymując od Nixona i Kissingera czek in blanco na zakup ogromnych ilości amerykańskiego sprzętu wojskowego. To były zakupy, które jeszcze przed końcem dekady odbiły się szerokim echem na szachu i na Stanach Zjednoczonych.
Te przejawy wycofywania się były same w sobie częścią szerszego planu zmiany stosunków ze Związkiem Radzieckim i Chinami. Nixon, jak to wyraził w swoim wystąpieniu na Guam, starał się wykorzystać „policentryzm” komunistycznego świata. Jego wizyta w Chinach w 1972 roku otworzyła nowy rozdział w zimnej wojnie; Ameryka miała teraz praktykować „dyplomację trójstronną” i angażować zarówno Chińczyków, jak i Sowietów, co stworzyło nowe możliwości dla amerykańskiej polityki zagranicznej. Jedna z nich dotyczyła kontroli zbrojeń, gdzie amerykańscy i radzieccy urzędnicy starali się powstrzymać kosztowny i niebezpieczny wyścig zbrojeń. Porozumienia dotyczące broni strategicznej i systemów rakiet antybalistycznych sygnalizowały nowego ducha współpracy między supermocarstwami, rozluźnienie napięć, które stało się znane jako détente. Zważywszy na pokrywanie się tych wydarzeń z jego wizją strategiczną, Nixon przypisał Doktrynie Nixona również swoje inicjatywy dotyczące Związku Radzieckiego, a także przedsięwzięcia handlowe, kulturalne i dyplomatyczne rozpoczęte z Chińską Republiką Ludową.
Krytycy doktryny podzielili się co do jej nowości, znaczenia i skutków. Niektórzy uważali politykę Nixona w Azji Południowo-Wschodniej – rozszerzenie wojny na Kambodżę i przeciąganie amerykańskiego zaangażowania o kolejne cztery lata – za w pełni zgodną z taktyką jego poprzedników. Inni zarzucali, że wietnamizacja, polityka rzekomo zrodzona z nowego rachunku strategicznego, była nie tyle natchnionym pomysłem, co akceptacją i racjonalizacją porażki. W rzeczywistości wykorzystanie przez Nixona proxy zdawało się inaugurować nową fazę zimnej wojny; jego następcy rozwijali tę politykę, wspierając „bojowników o wolność” w całym rozwijającym się świecie. Doktryna Nixona nie sygnalizowała osłabienia napięcia czy wycofania się Ameryki z zimnej wojny, lecz po prostu przenosiła odpowiedzialność za jej prowadzenie. Teraz inni mieli wziąć na siebie ciężar Ameryki.
Jeszcze inni badacze zakwestionowali wykorzystanie przez Nixona sił zastępczych w celu zabezpieczenia amerykańskich interesów. Iran stanowi najbardziej jaskrawy przykład tego, że polityka ta poszła na marne. Otwierając amerykańską kasę wojskową dla szacha, Nixon nakarmił apetyt władcy, który coraz bardziej tracił kontakt z własnym narodem, co przyspieszyło napięcia w kraju uważanym za kluczowy dla interesów narodowych USA. Chociaż niepokoje te czerpały większość swojej energii z czynników wewnętrznych, inicjatywy związane z Doktryną Nixona przyczyniły się do tej niestabilności, torując drogę irańskiej rewolucji w 1979 roku.
Krytycy obwiniają również Doktrynę Nixona o faktyczne poszerzenie grona państw zdolnych do produkcji broni jądrowej. Zgodnie z tą krytyką, obietnice objęcia przyjaciół i sojuszników amerykańską tarczą sprawiły, że kraje zastanawiały się, czy i w jakich okolicznościach kwalifikują się do takiej ochrony. Niezdolność Nixona do określenia potencjalnych beneficjentów sprawiła, że narody takie jak Izrael, Indie, Pakistan i Brazylia dołączyły do klubu nuklearnego, przedkładając własne tarcze nuklearne nad dwuznaczności związane z tarczą amerykańską.
Wreszcie, badacze zwrócili uwagę na niespójności w Doktrynie Nixona. Jeśli jej celem było dostosowanie zobowiązań Ameryki do jej zasobów, to obietnice pomocy krajom zagrożonym przez komunistyczną dywersję groziły bezmiernym rozszerzeniem tych zobowiązań. Zastosowanie tej doktryny do świata komunistycznego wydawało się równie niejasne. Chociaż Nixon uznawał, że międzynarodowy komunizm ma charakter policentryczny, a nie monolityczny, nadal przeciwstawiał się siłom komunistycznym w taki sposób, jakby zwycięstwo którejkolwiek z nich było zwycięstwem wszystkich, a zwłaszcza Moskwy.
Ostatecznie, Doktryna Nixona cierpiała z powodu nieodłącznej dwuznaczności. Próbując stworzyć szeroką strategiczną postawę Stanów Zjednoczonych, stała się zbyt rozproszona, kojarzona ze wszystkim, od détente do Realpolitik, do dyplomacji trójkątnej, do kontroli zbrojeń i do użycia sił proxy. W sumie stała się programem polityki zagranicznej Nixona w szerokim tego słowa znaczeniu. Jako taka, nie posiadała jednej, jednoczącej zasady wiążącej inicjatywy administracji razem, a nawet promującej jeden zestaw polityk kosztem innego.