W serialu SHOWTIME „Zjednoczone Stany Tary” aktorka Toni Collette gra Tarę Gregson, matkę z Kansas, która cierpi na dysocjacyjne zaburzenie tożsamości (DID), znane wcześniej jako zaburzenie osobowości mnogiej. Jak w przypadku innych osób z DID, Tara waha się nieprzewidywalnie między różnymi osobowościami, często określanymi jako alter ego, nad którymi nie ma kontroli. Jeden z tych alterów jest flirtujący i krzykliwy nastolatek, inny jest tradycyjny 1950s gospodyni domowa, a trzeci jest hałaśliwy weteran wojny w Wietnamie.

Wiele filmów, takich jak Trzy twarze Ewy (1957) i Me, Myself, and Irene (2000), podobnie przedstawiają osoby jako posiadające więcej niż jedną osobowość. Niektóre z nich nawet mylą DID z schizofrenią. Nawet poprawiona czwarta edycja podręcznika diagnostycznego Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego, opublikowana w 2000 roku, określa podstawowe cechy zaburzenia jako „obecność dwóch lub więcej odrębnych tożsamości lub stanów osobowości”. Jednak pomimo wszechobecnego popularnego i profesjonalnego przedstawiania tego zaburzenia, badania poddają w wątpliwość ideę, że ktokolwiek naprawdę posiada więcej niż jedną osobowość.

Dramatyczne różnice
Mnóstwo dowodów wspiera ideę, że DID nie jest jedynie kwestią udawania i że większość osób z tym zaburzeniem jest przekonana, że posiada jedną lub więcej alterów. Chociaż kilku pacjentów z DID ma tylko jedno alter – tak zwane rozdwojenie jaźni – większość zgłasza posiadanie kilku. W badaniu przeprowadzonym w 1989 roku przez psychiatrę Colina Rossa, pracującego wówczas w Charter Hospital w Dallas, i jego współpracowników, średnia liczba alterów wynosiła 16. Co ciekawe, jest to ta sama liczba alterów, które rzekomo posiadała Shirley Ardell Mason, kobieta znana jako Sybil w bestsellerowej książce z 1973 roku i dwóch filmach telewizyjnych, które spopularyzowały diagnozę zaburzeń osobowości mnogiej. (Później pojawiły się dowody sugerujące, że główny terapeuta Sybil zachęcał ją do przejawiania osobowości mnogiej, wywołując ogromną sensację). W rzadkich przypadkach liczba alterów może sięgać setek, a nawet tysięcy.

Różnice pomiędzy alterami mogą być niczym innym jak zdumiewające. Altery w ramach tego samego pacjenta mogą być w różnym wieku, płci, rasy, a nawet gatunków, w tym homarów, kaczek i goryli. Odnotowano nawet altery jednorożców, Pana Spocka ze Star Treka, Boga, oblubienicy Szatana i Madonny. Co więcej, niektórzy praktycy twierdzą, że altery mogą być identyfikowane na podstawie obiektywnych cech, w tym odrębnego pisma, wzorców głosu, recept na okulary i alergii. Zwolennicy idei osobowości mnogiej przeprowadzili również kontrolowane badania różnic biologicznych wśród alterów, ujawniając, że mogą się one różnić częstością oddechu, wzorcami fal mózgowych i przewodnictwem skóry, przy czym to ostatnie jest akceptowaną miarą pobudzenia.

Pytanie o to, czy ludzie mogą ukrywać więcej niż jedną postać, ma ważne implikacje prawne i terapeutyczne. Jeśli mogą, i jeśli pacjenci są często nieświadomi działań swoich alterów, obrona prawna „nie winny z powodu DID” może być uzasadniona. Inni uczeni twierdzą, że każdy alter ma prawo do osobnej reprezentacji prawnej. Jak zauważył profesor prawa Ralph Slovenko z Wayne State University w 1999 roku w artykule, niektórzy sędziowie wymagali nawet, aby każde alter było zaprzysiężone oddzielnie przed złożeniem zeznań.

W leczeniu tych pacjentów, wielu terapeutów próbuje nakłonić ich do zintegrowania ich dyskretnych osobowości w spójną całość. W ten sposób mogą pomóc pacjentom skontaktować się z „nieodkrytymi” alterami i stworzyć linie komunikacji między nimi. Na przykład Ross opowiada się za nadawaniem imion alterom i organizowaniem „spotkań wewnętrznej rady”, na których mogą one rozmawiać, dzielić się opiniami i dostarczać informacji o brakujących alterach. Psychiatra Frank Putnam z Cincinnati Children’s Hospital argumentował za używaniem „tablic ogłoszeń” DID, na których zmienni mogą umieszczać wiadomości dla siebie nawzajem w notatnikach lub innych dogodnych miejscach.

Putting the pieces together
Mimo takich praktyk, brakuje przekonywujących dowodów na istnienie dyskretnych współistniejących osobowości u jednostek. Zgłoszone rozróżnienia pomiędzy alterami są w większości anegdotyczne, niepotwierdzone i trudne do zinterpretowania. Na przykład, pismo ręczne i głosy osób bez DID mogą się różnić w krótkich okresach czasu, zwłaszcza po zmianie nastroju. A różnice w reakcjach fizjologicznych, takich jak fale mózgowe lub przewodnictwo skóry, mogą być podobnie przypisane do różnic w nastroju lub myślach w czasie, według psychologów z University of Arizona, Johna J.B. Allena i Hallama L. Moviusa. Osoby z DID prawie na pewno doświadczają dramatycznych zmian psychologicznych w różnych sytuacjach, więc byłoby zaskakujące, gdyby ich fizjologia również się nie zmieniła.

Jeśli alterowie są naprawdę odrębnymi osobowościami, powinni mieć wspomnienia, które są niedostępne dla innych alterów. Jednak Allen i psycholog William G. Iacono z University of Minnesota donieśli w przeglądzie z 2001 roku, że chociaż większość bezpośrednich testów pamięci – takich jak proszenie pacjentów o przypomnienie sobie listy słów w jednym stanie alter, które wcześniej napotkali w innym stanie alter – wykazuje brak transferu wspomnień między alterami, to subtelniejsze testy zwykle ujawniają, że wspomnienia uformowane przez jedno alter są w rzeczywistości dostępne dla innych. W tych mniej bezpośrednich testach, które są bardziej czułe i mniej podatne na celowe manipulowanie odpowiedziami, badani mogą być poproszeni, na przykład, o dokończenie słowa takiego jak „kin_” po tym, jak alterowi zaprezentowano pokrewne słowo, powiedzmy „królowa”. Większość późniejszych badań potwierdza ten wniosek, sugerując, że alterzy nie są odrębnymi jednostkami.

Jeśli alterzy nie są odrębnymi osobowościami, czym są? Jedna podpowiedź: osoby, które rozwijają DID często spełniają kryteria diagnostyczne zaburzenia osobowości typu borderline, zaburzenia dwubiegunowego i innych stanów charakteryzujących się niestabilnością. Rzeczywiście, w 1999 roku jeden z nas (Lilienfeld) i jego współpracownicy stwierdzili, że od 35 do 71 procent pacjentów z DID ma również zaburzenia osobowości typu borderline. Zrozumiałe jest więc, że wiele osób ze skłonnością do DID jest zdumionych swoimi niestabilnymi nastrojami, autodestrukcyjnymi zachowaniami, impulsywnością i nieregularnymi związkami i szuka wyjaśnienia tych zaburzeń. Jeśli psychoterapeuci lub inni zadają sugestywne pytania, takie jak „Czy to możliwe, że część ciebie, której nie jesteś świadomy, sprawia, że robisz i czujesz te rzeczy?”, pacjenci mogą stać się przekonani, że ich umysł mieści w sobie wiele tożsamości.

Dane pokazują, że wielu terapeutów, którzy leczą pacjentów z DID używa hipnozy, co może podsycać trudności tych ludzi w odróżnianiu fantazji od rzeczywistości. Tak więc, DID może odzwierciedlać wysiłek jednostek, aby nadać sens niezwykle zagadkowym zachowaniom i uczuciom, hipoteza zaproponowana przez nieżyjącego już psychologa Nicholasa Spanosa z Carleton University.

Jeśli tak, to techniki zmuszania alterów do rozmawiania ze sobą mogą okazać się nieskuteczne, zachęcając pacjentów do fałszywego przekonania, że zróżnicowane myśli i uczucia rezydują oddzielnie w ich umysłach, często czyniąc je trudniejszymi do zintegrowania. Na przykład, pacjentka może stać się przekonana, że jeden z jej alterów jest odpowiedzialny za jej intensywny gniew wobec męża, powodując, że lekceważy swoje prawdziwe uczucia.

Lepszym podejściem byłoby pomóc pacjentom zrozumieć, że ich bolesne doświadczenia psychologiczne nie są tworzone przez różne osobowości, ale przez różne aspekty jednej niespokojnej osobowości. W ten sposób osoby cierpiące mogłyby zacząć radzić sobie z tymi doświadczeniami i uznać, że ich myśli i uczucia są rzeczywiście ich własnymi.

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.