*Ten artykuł został pierwotnie opublikowany na Forty.co. Forty jest teraz Crowd Favorite.
Jestem nadal facetem od liczb w sercu, Dlatego jestem tak sfrustrowany za każdym razem, gdy słyszę kogoś polecającego usługi crowdsourcingu, takie jak 99designs.
Matematyka po prostu nie działa dla właścicieli firm, ale wygląda to na tak atrakcyjne rozwiązanie na powierzchni, że wciąż na nie wpadają.
Jeśli nie jesteś z tym zaznajomiony, idea tych usług polega na tym, że zamiast zatrudniać projektanta, organizujesz „konkurs projektowy”, otrzymujesz dziesiątki (lub setki) zgłoszeń projektowych, wybierasz najlepszy, a następnie przyznajesz tej osobie pieniądze. (Firmy takie jak 99designs zapewniają platformę internetową do prowadzenia tych konkursów.)
Jest to odurzająca koncepcja z wielu powodów, w tym, że źle postrzegamy zwiększone opcje jako zwiększoną wartość, i że brzmi to niejasno jak jakiś rodzaj rewolucji społecznej, o której ktoś kiedyś czytał w Fast Company.
W społeczności projektantów dużo się mówi o tym, jak te usługi są zasadniczo złe dla projektantów, ale – oto rzeczywistość – właścicieli firm nie obchodzi, co jest dobre dla projektantów. I to jest w porządku; to nie jest ich zadanie, aby się tym przejmować. Ich zadaniem jest uzyskanie jak największej wartości dla swojej firmy.
Tutaj pojawiają się liczby
Popracuj nad liczbami, a crowdsourcing projektowania nie ma większego sensu. Powiedzmy, że można znaleźć up-and-coming student projektant na lokalnym uniwersytecie, i zapłacić im 1000 dolarów, aby zaprojektować logo dla Ciebie. Jeśli ich normalna stawka to $50/godzinę (co jest rozsądne dla mniej doświadczonego projektanta), dostaniesz około 20 godzin ich czasu na badania, burzę mózgów, projektowanie, korektę, itp. To nie jest tona, ale dla małej firmy można prawdopodobnie uzyskać całkiem dobre logo z tego projektu. Ponadto, że projektant student ma wykonane niektóre bardzo potrzebne pieniądze, masz wspierane lokalnej gospodarki, etc.
Porównajmy, że do crowdsourced „konkurs projektowania”. Wyłożysz te same 1000$, a dostaniesz 100 wariantów logo od różnych projektantów. Z pewnością nie będą oni wkładać 20 godzin myślenia i wysiłku w szansę 1 na 100 na zdobycie 1000 dolarów. Jeśli podzielisz ten 20-godzinny wysiłek przez szansę 1 na 100, to przychodzi do rozsądnego wydatku czasu tylko 12 minut.
Pomyśl o tym
Dla 1 na 100 szans na 1000 dolarów, aby zarobić mniej więcej takie same pieniądze, jak projektant student robi, to tylko ma sens finansowy dla crowdsourced projektantów umieścić tylko 12 minut wysiłku w kierunku swojego projektu. A może projektanci na tych stronach nie mają umiejętności, aby polecić $50/godzinę stawki, a oni są gotowi umieścić 30 minut ($20/godzinę) lub nawet 60 minut ($10/godzinę) w kierunku swojego projektu. To wciąż nie jest dużo.
Pod presją tych ograniczeń, wielu „projektantów” na stronach crowdsourcingowych powraca do prostej kradzieży innych logo, podrasowywania ich i przedkładania jako oryginalnej pracy. Praktyka ta jest tak rozpowszechniona, że wiele stron crowdsourcingowych domyślnie ją toleruje, banując projektantów dopiero po trzykrotnym przyłapaniu. (Możesz sobie wyobrazić, jak wiele skradzionych logo pozostaje niezauważonych.) To sto projektantów niższej jakości wkładających kilka minut wysiłku w Twój projekt (i prawdopodobnie kradnących projekt od kogoś innego) kontra jeden projektant wyższej jakości wkładający 20+ godzin wysiłku w Twój projekt (i tworzący oryginalne logo).
Jest to stu projektantów niższej jakości wkładających kilka minut wysiłku w twój projekt (i prawdopodobnie kradnących projekt od kogoś innego) kontra jeden projektant wyższej jakości wkładający 20+ godzin wysiłku w twój projekt (i tworzący oryginalne logo).
W swoim rdzeniu, model crowdsourcingowy opiera się na zasadzie „małpy z maszynami do pisania”: jest to nadzieja, że jeśli masz wystarczająco dużo opcji, znajdziesz gdzieś tam diament. To błędne przekonanie, że zwiększysz wartość poprzez zwiększenie liczby opcji. Jednakże, jeśli chcesz spójną historię, zawsze będzie lepiej zatrudnić jednego pisarza, nawet mniej doświadczonego pisarza, niż będziesz próbował zbudować armię małp walących w klawiatury.
Chcesz lepszych opcji, nie więcej opcji
Pomyśl o jawnym zwolenniku crowdsourcingu Guy Kawasaki, który użył crowdSPRING, aby uzyskać projekt dla swojej nowej książki. Zapłacił 1000 dolarów, aby otrzymać 760 projektów od 226 projektantów (średnio 1,32 dolara za projekt, czyli 4,42 dolara na projektanta). Wynik końcowy? Wersje crowdsourced nie były wystarczająco dobre, więc zatrudnił projektanta Sarah Brody, aby zrobić to dobrze.
Pomysł crowdsourcing projektowania jest niezwykle atrakcyjny na początku, ale kiedy pracujesz przez matematykę, to po prostu nie działa. Było wiele szumu wokół tego procesu („mądrość tłumów!”), ale niewiele dowodów na to, że efektywne wyniki brandingu z niego wynikają.
Pomijając wszystkie szumy, to po prostu nie ma sensu biznesowego.