Ciemniejszy, bardziej R-rated Rodney Carrington powrócił do Orpheum Theatre sobotniej nocy i wypełnił wiernych o życiu po rozwodzie.
Pomimo, że poruszył to wydarzenie życiowe podczas swojego ostatniego przystanku, tegoroczna wizyta dostarczyła więcej szczegółów i strasznie dużo autorefleksji.
Grając w specjalnym filmie Netflix w nadchodzących miesiącach, Carrington powiedział, że stał się tak gruby, że sprawił, że Oprah wyglądała jak świąteczny elf.
Teraz w ćwiczeniach, 48-latek powiedział, że zdał sobie sprawę z nadwagi, kiedy schylił się, aby założyć swoje buty i prawie stracił przytomność. „Miałem 15 funtów od bycia boso przez cały czas.”
Topiąc swój smutek po rozwodzie w słodyczach (musisz mieć ciasto wokół domu w przypadku firma wpada, on racjonalizował), powiedział, że nie miał żony wokół, aby wzmocnić go w nocy, gdy jego słodki ząb kicked in.
Szybko po tym, jak on i jego żona podzielili, Carrington umawiał się z kobietą 18 lat młodszą i doszedł do wniosku, że nie mają nic wspólnego. Ona nie wiedziała, co to jest „Wyspa Gilligana”, a on nie mógł zrozumieć potrzeby strzelania.
W tym momencie spróbował też trawki i pewnej nocy wypalił tyle, że nie mógł znaleźć swoich drzwi. Następnego ranka „moja kuchnia wyglądała jakby był w niej szop”
Carrington używał wielu słów, które w Izbie jako główny mówca oferował oszczędnie i nie bał się mówić o seksie, Viagrze i swoich przygotowaniach do zabiegu na sercu.
Ponieważ pracował z nowym materiałem, Carrington nie był miejscami tak pewny siebie jak do tej pory, ale nie bał się rozciągać granic smaku. Nie powstrzymywał się również przed wizualizacjami. Wyjaśniając, w jaki sposób można stwierdzić, że jest się zbyt grubym, Carrington położył się na podłodze i zademonstrował. To było dość brudne – ale zabawne.
Co odkryła sobotnia publiczność, to rozwiedziony Rodney jest niefiltrowanym Rodneyem. Rutyna nie była tak sporadycznie niegrzeczny jak to było. Nowe rzeczy zaczęły się brudno i, w przeważającej części, pozostały tam.
Gdy Carrington przeszedł do śpiewania (jest w tym naprawdę, naprawdę dobry), komediowy Garth był bardziej przyjazny. Zaoferował piosenkę, którą napisał dla Elvisa (ale Elvis nie żył, zanim mógł mu ją dać) i brzmiał bardzo podobnie do Króla.
Choć jest mało prawdopodobne, że Carrington przejdzie na muzykę w pełnym wymiarze godzin, z pewnością mógłby przejść do aktorstwa. Klip z jego występu w filmie (w „Beer for my Horses”) udowodnił, że byłby świetny na dużym ekranie.
Ma super reakcje (ekran pomógł to przekazać) i wyczucie czasu w ułamku sekundy.
Ciemniejszy, brudniejszy Carrington może być tylko fazą. Ale pod tymi wszystkimi słowami kryje się bardzo utalentowany człowiek, który wie, jak rozśmieszyć wiernych, nawet gdy bardzo się starają, by tego nie robić.