- 1) Co robi Abortion Act?
- 2) Co to znaczy, że lekarze „działają w dobrej wierze”?
- 3) Co oznacza „ryzyko dla zdrowia”?
- 4) Czy legalne jest przerwanie ciąży z powodu sytuacji społecznej lub finansowej kobiety?
- 5) Czy aborcja ze względu na płeć płodu jest nielegalna według ustawy aborcyjnej?
- 6) Czy fakt, że istnieje tak szeroka swoboda w wydawaniu zezwoleń na aborcję oznacza, że brytyjskie kobiety mają dostęp do „aborcji na żądanie”? Po pierwsze, prawo wyraźnie stanowi, że decyzja należy do dwóch lekarzy, zgodnie z ich własną oceną wpływu aborcji w porównaniu z porodem na zdrowie fizyczne lub psychiczne kobiety. Po drugie, w kwestii warunków społecznych kobiety, prawo nie stanowi, że lekarze „muszą” brać pod uwagę środowisko kobiety, ale że „mogą” to zrobić. Oznacza to, że lekarze nie są zmuszeni do brania pod uwagę tych szerszych czynników. Po trzecie, ustawa aborcyjna przyznaje lekarzom prawo do sprzeciwu sumienia wobec wydania zgody lub wykonania aborcji, z wyjątkiem sytuacji, gdy jest to konieczne dla ratowania życia kobiety lub zapobieżenia poważnemu, trwałemu uszczerbkowi na jej zdrowiu. Oznacza to, że kobiety nie mają prawa żądać, aby jakikolwiek lekarz wykonał dla niej aborcję. 7) Czy lekarze muszą osobiście zbadać kobietę przed podpisaniem formularza HSA1?
1) Co robi Abortion Act?
Akt aborcyjny z 1967 r. czyni legalnymi działania, które w przeciwnym razie stanowiłyby przestępstwo zgodnie z Offences Against the Person Act (OAPA) 1861. OAPA uznaje za przestępstwo kobietę, która „wywołuje poronienie” lub osobę, która jej w tym pomaga.
Akt o aborcji z 1967 r. (zmieniony przez Human Fertilisation and Embryology Act 1990) stanowi, że aborcja jest legalna, jeśli jest wykonywana przez zarejestrowanego lekarza (lekarz) i jeśli jest zatwierdzona przez dwóch lekarzy, działających w dobrej wierze, na jednej (lub więcej) z następujących podstaw (przy czym każdy z nich musi się zgodzić, że co najmniej jedna i ta sama podstawa jest spełniona):
(a) że ciąża nie przekroczyła dwudziestego czwartego tygodnia i że dalsze trwanie ciąży wiązałoby się z ryzykiem, większym niż w przypadku przerwania ciąży, uszkodzenia zdrowia fizycznego lub psychicznego kobiety ciężarnej lub jakichkolwiek istniejących dzieci z jej rodziny; lub
(b) że przerwanie ciąży jest konieczne, aby zapobiec poważnemu trwałemu uszkodzeniu zdrowia fizycznego lub psychicznego kobiety ciężarnej; lub
(c) kontynuacja ciąży wiązałaby się z zagrożeniem życia kobiety ciężarnej, większym niż w przypadku przerwania ciąży; lub
(d) istnieje istotne ryzyko, że gdyby dziecko się urodziło, cierpiałoby na takie fizyczne lub umysłowe anomalie, że byłoby poważnie upośledzone.
2) Co to znaczy, że lekarze „działają w dobrej wierze”?
Wykazanie, że opinia została sformułowana „w dobrej wierze” nie oznacza, że zezwolenie na aborcję musi być „właściwym” działaniem, a jedynie, że lekarz nie był nieuczciwy lub niedbały w formułowaniu tej opinii. To, co czyni aborcję zgodną z prawem, to opinia lekarza, że istnieją zgodne z prawem powody do przeprowadzenia zabiegu, a nie fakt, że takie powody istnieją.
Tak więc, na przykład, jeśli dwóch lekarzy w dobrej wierze uważa, że aborcja niesie ze sobą mniejsze ryzyko dla zdrowia fizycznego lub psychicznego kobiety niż donoszenie ciąży do terminu, czyni to aborcję legalną – nawet jeśli w ostateczności bezpieczniejsze byłoby donoszenie ciąży do terminu (na przykład, jeśli aborcja spowodowałaby śmierć lub uszkodzenie ciała). Podobnie, jeżeli kobieta twierdzi, że nie może sobie pozwolić na kontynuowanie ciąży, lekarz nie jest zobowiązany do sprawdzenia, czy rzeczywiście brakuje jej środków finansowych.
3) Co oznacza „ryzyko dla zdrowia”?
Okoliczności, w których lekarze mogą zezwolić na aborcję, obejmują ryzyko dla zdrowia fizycznego lub psychicznego kobiety, które, zgodnie z paragrafem 1(1)(a), jest zdefiniowane w odniesieniu do ryzyka porodu.
Przed 1967 r., już w decyzji Bourne z 1938 r. ustalono w prawie, że aborcja była legalna, jeżeli lekarz był „przekonany na podstawie uzasadnionych powodów i z odpowiednią wiedzą o prawdopodobnych konsekwencjach”, że kontynuowanie ciąży „uczyni kobietę fizycznym lub psychicznym wrakiem”. Było to istotne, ponieważ potwierdzało, że podstawy legalnej aborcji rozciągają się nie tylko na ratowanie kobiety przed śmiercią, ale także na rozważenie jej psychicznego i fizycznego dobrostanu.
Ustawa aborcyjna z 1967 r. posunęła koncepcję dobrostanu dalej, wskazując, że aborcja jest zgodna z prawem, jeśli „kontynuacja ciąży wiązałaby się z ryzykiem, większym niż w przypadku przerwania ciąży, uszkodzenia fizycznego lub psychicznego zdrowia kobiety ciężarnej” (podkreślenie dodane). W 2012 r. dowody medyczne są jasne, że na poziomie fizycznym aborcja niesie ze sobą mniejsze ryzyko śmiertelności i zachorowalności matek niż poród.
Jeśli chodzi o wpływ na zdrowie psychiczne, autorytatywne przeglądy dowodów w USA i Wielkiej Brytanii są jasne, że przerwanie niechcianej ciąży nie ma negatywnych następstw psychologicznych w porównaniu z donoszeniem ciąży. (1)
Tak więc można argumentować, że każda aborcja przeprowadzona na podstawie Sekcji 1(1)(a) (powód, na którym przeprowadza się 98% aborcji) będzie zawsze zgodna z prawem, pod warunkiem, że lekarze wydający zezwolenie działali w dobrej wierze, polegając na tej bazie dowodów medycznych.
4) Czy legalne jest przerwanie ciąży z powodu sytuacji społecznej lub finansowej kobiety?
Tak. Tak stanowi § 1 (2) Abortion Act, który stwierdza, że lekarze mogą wziąć pod uwagę rzeczywiste lub racjonalnie przewidywalne otoczenie kobiety ciężarnej przy podejmowaniu decyzji o wpływie kontynuacji ciąży na zdrowie kobiety.
Również w tym przypadku prawo powierza lekarzom rolę strażnika w podejmowaniu decyzji, kto może mieć aborcję, ale w ramach tej roli zapewnia dużą swobodę w podejmowaniu decyzji. Prawo nie stanowi, że lekarze „muszą” brać pod uwagę otoczenie kobiety, ale że „mogą” to robić.
W sposób dorozumiany uznaje się, że nie zawsze jest możliwe oddzielenie psychicznych lub fizycznych skutków zdrowotnych aborcji od szerszych okoliczności społecznych kobiety – takich jak jej dochody, sytuacja mieszkaniowa, sieć wsparcia. Lekarze mogą wziąć to wszystko pod uwagę przy podejmowaniu decyzji, czy zezwolić na aborcję.
Dlatego też, byłoby całkowicie rozsądne dla lekarza, aby zdecydować, że kobieta, która zgłasza się po aborcję, mówiąc, że nie może sobie pozwolić na kontynuowanie ciąży, może zgodnie z prawem poddać się aborcji, ponieważ odmowa mogłaby mieć stosunkowo negatywne konsekwencje dla jej zdrowia.
5) Czy aborcja ze względu na płeć płodu jest nielegalna według ustawy aborcyjnej?
Nie. Prawo milczy w tej sprawie. Powód w postaci płci płodu nie jest określony w ustawie aborcyjnej, ale nie jest też wyraźnie zabroniony. Inne powody aborcji, które są powszechnie akceptowane jako „dobre” powody – na przykład, jeśli kobieta została zgwałcona – również nie są określone.
Akt aborcyjny daje lekarzom prawo do podejmowania decyzji o tym, czy kobieta może przerwać ciążę na podstawie konkretnych powodów. Nie zabrania ona lekarzowi zatwierdzenia aborcji w przypadku, gdy kobieta wspomniała o płci płodu, ale musiałby być spełniony jeden z powodów określonych w ustawie. W rzadkich przypadkach płeć płodu może być czynnikiem wpływającym na podjęcie decyzji przez kobietę – każdy przypadek będzie indywidualny, a lekarze są proszeni o podjęcie decyzji w „dobrej wierze”, czy dana kobieta spełnia kryteria określone w ustawie.
6) Czy fakt, że istnieje tak szeroka swoboda w wydawaniu zezwoleń na aborcję oznacza, że brytyjskie kobiety mają dostęp do „aborcji na żądanie”?
Po pierwsze, prawo wyraźnie stanowi, że decyzja należy do dwóch lekarzy, zgodnie z ich własną oceną wpływu aborcji w porównaniu z porodem na zdrowie fizyczne lub psychiczne kobiety.
Po drugie, w kwestii warunków społecznych kobiety, prawo nie stanowi, że lekarze „muszą” brać pod uwagę środowisko kobiety, ale że „mogą” to zrobić. Oznacza to, że lekarze nie są zmuszeni do brania pod uwagę tych szerszych czynników.
Po trzecie, ustawa aborcyjna przyznaje lekarzom prawo do sprzeciwu sumienia wobec wydania zgody lub wykonania aborcji, z wyjątkiem sytuacji, gdy jest to konieczne dla ratowania życia kobiety lub zapobieżenia poważnemu, trwałemu uszczerbkowi na jej zdrowiu. Oznacza to, że kobiety nie mają prawa żądać, aby jakikolwiek lekarz wykonał dla niej aborcję.
7) Czy lekarze muszą osobiście zbadać kobietę przed podpisaniem formularza HSA1?
Ustawa aborcyjna stanowi, że dwóch lekarzy musi zdecydować „w dobrej wierze”, że kobieta spełnia wymogi prawne do przeprowadzenia aborcji. Wymaga również od rządu dalszych przepisów dotyczących certyfikacji takich decyzji.
Te przepisy dotyczące certyfikacji obecnie przewidują, że dwóch lekarzy musi określić, na jakiej podstawie / na jakich podstawach można dokonać aborcji (przy czym obaj muszą się zgodzić, że co najmniej jedna i ta sama podstawa jest spełniona) wraz z dostarczeniem innych wymaganych informacji. Obecne przepisy przewidują, że mogą to zrobić poprzez wypełnienie określonego dokumentu urzędowego – formularza HSA1; lub poprzez dostarczenie tych samych informacji na podpisanych zaświadczeniach.
W sprawie z 1981 r. Royal College of Nursing of the United Kingdom v. Department of Health and Social Security, że aborcja powinna być traktowana jako procedura, która zostanie przeprowadzona przez zespół medyczny składający się z lekarzy, pielęgniarek, położnych i innego wykwalifikowanego personelu, działającego zgodnie z dobrą praktyką medyczną; i że chociaż lekarz powinien przyjąć odpowiedzialność za „wszystkie etapy zabiegu przerwania ciąży”, nie musi on/ona osobiście przeprowadzać każdego etapu procedury.
Dlatego przez wiele lat uważano za dobrą praktykę, aby lekarze polegali na informacjach zebranych przez innych członków ich zespołu przy określaniu, czy kobieta spełnia kryteria aborcji, tak jak uważa się za dobrą praktykę, aby pielęgniarki podawały leki.
Nie ma prawnego wymogu, aby lekarz osobiście zbadał kobietę. Dlatego na formularzu HSA1 istnieje możliwość, aby obaj lekarze poświadczyli, że nie widzieli ani nie badali kobiety.
Informacja ta została zaczerpnięta z Britain’s Abortion Law: What it says, and why, w którym prawnicy wyjaśniają, że ataki na brytyjską służbę aborcyjną w 2012 r. opierały się na niezrozumieniu prawa, zarówno w duchu, jak i w praktyce. Można ją pobrać tutaj.
Opieka nad kobietami domagającymi się indukowanej aborcji – pełne wytyczne. Royal College of Obstetricians and Gynaecologists, listopad 2011.
Induced Abortion and Mental Health: Systematyczny przegląd dowodów. Academy of Medical Royal Colleges (AoMRC), grudzień 2011.
Induced Abortion and Mental Health: A systematic review of evidence.
Po pierwsze, prawo wyraźnie stanowi, że decyzja należy do dwóch lekarzy, zgodnie z ich własną oceną wpływu aborcji w porównaniu z porodem na zdrowie fizyczne lub psychiczne kobiety.
Po drugie, w kwestii warunków społecznych kobiety, prawo nie stanowi, że lekarze „muszą” brać pod uwagę środowisko kobiety, ale że „mogą” to zrobić. Oznacza to, że lekarze nie są zmuszeni do brania pod uwagę tych szerszych czynników.
Po trzecie, ustawa aborcyjna przyznaje lekarzom prawo do sprzeciwu sumienia wobec wydania zgody lub wykonania aborcji, z wyjątkiem sytuacji, gdy jest to konieczne dla ratowania życia kobiety lub zapobieżenia poważnemu, trwałemu uszczerbkowi na jej zdrowiu. Oznacza to, że kobiety nie mają prawa żądać, aby jakikolwiek lekarz wykonał dla niej aborcję.
7) Czy lekarze muszą osobiście zbadać kobietę przed podpisaniem formularza HSA1?
Ustawa aborcyjna stanowi, że dwóch lekarzy musi zdecydować „w dobrej wierze”, że kobieta spełnia wymogi prawne do przeprowadzenia aborcji. Wymaga również od rządu dalszych przepisów dotyczących certyfikacji takich decyzji.
Te przepisy dotyczące certyfikacji obecnie przewidują, że dwóch lekarzy musi określić, na jakiej podstawie / na jakich podstawach można dokonać aborcji (przy czym obaj muszą się zgodzić, że co najmniej jedna i ta sama podstawa jest spełniona) wraz z dostarczeniem innych wymaganych informacji. Obecne przepisy przewidują, że mogą to zrobić poprzez wypełnienie określonego dokumentu urzędowego – formularza HSA1; lub poprzez dostarczenie tych samych informacji na podpisanych zaświadczeniach.
W sprawie z 1981 r. Royal College of Nursing of the United Kingdom v. Department of Health and Social Security, że aborcja powinna być traktowana jako procedura, która zostanie przeprowadzona przez zespół medyczny składający się z lekarzy, pielęgniarek, położnych i innego wykwalifikowanego personelu, działającego zgodnie z dobrą praktyką medyczną; i że chociaż lekarz powinien przyjąć odpowiedzialność za „wszystkie etapy zabiegu przerwania ciąży”, nie musi on/ona osobiście przeprowadzać każdego etapu procedury.
Dlatego przez wiele lat uważano za dobrą praktykę, aby lekarze polegali na informacjach zebranych przez innych członków ich zespołu przy określaniu, czy kobieta spełnia kryteria aborcji, tak jak uważa się za dobrą praktykę, aby pielęgniarki podawały leki.
Nie ma prawnego wymogu, aby lekarz osobiście zbadał kobietę. Dlatego na formularzu HSA1 istnieje możliwość, aby obaj lekarze poświadczyli, że nie widzieli ani nie badali kobiety.
Informacja ta została zaczerpnięta z Britain’s Abortion Law: What it says, and why, w którym prawnicy wyjaśniają, że ataki na brytyjską służbę aborcyjną w 2012 r. opierały się na niezrozumieniu prawa, zarówno w duchu, jak i w praktyce. Można ją pobrać tutaj.
Opieka nad kobietami domagającymi się indukowanej aborcji – pełne wytyczne. Royal College of Obstetricians and Gynaecologists, listopad 2011.
Induced Abortion and Mental Health: Systematyczny przegląd dowodów. Academy of Medical Royal Colleges (AoMRC), grudzień 2011.
Induced Abortion and Mental Health: A systematic review of evidence.