Cyrus Field (1819-1892)
- Share on Facebook
- Share On Twitter
- Email Link
-
Copy Link Dismiss
Copy Link
Ojciec kabla transatlantyckiego, Cyrus Field był bystrym kupcem papieru, który nie wiedział nic o telegrafii, ale z łatwością zrozumiał komercyjne możliwości połączenia Europy i Ameryki. Dążąc do sukcesu, a jednocześnie cierpliwie znosząc porażki, Field kontynuował projekt kabla przez dwanaście długich lat, pokonując Atlantyk ponad 30 razy, starając się zebrać pieniądze, rozwiązać problemy i urzeczywistnić swój kabel. Jego ostateczny sukces zapoczątkował nową erę komunikacji międzynarodowej.
Dobry zmysł biznesowy
Cyrus Field był jednym z dziesięciorga dzieci wielebnego Davida Dudleya Fielda, z których czworo, podobnie jak ich ojciec, ostatecznie znalazło się w Dictionary of American Biography. Praktykowany w wieku 16 lat u nowojorskiego właściciela sklepu z artykułami suchymi A. T. Stewarta, Cyrus radził sobie na tyle dobrze, że jego pensja była podwajana każdego roku, aż do momentu, gdy odszedł, by dołączyć do hurtowni papieru E. Root and Company. Kiedy ta firma upadła, Field nabył jej akcje i uregulował długi E. Root, mimo że nie był do tego prawnie zobowiązany, co ugruntowało jego rosnącą reputację. Wkrótce Field stał się na tyle zamożny, by wybudować duży dom w Gramercy Park, że znudził się biznesem papierniczym. Kiedy jego brat Matthew przedstawił go w styczniu 1854 roku właścicielowi firmy telegraficznej Frederickowi Gisborne’owi, Field nadstawił uszu. Po wysłuchaniu propozycji Gisborne’a, by zbudować telegraf łączący Nową Fundlandię z Nową Szkocją, Field poszedł o krok dalej i zaproponował kabel z Irlandii do Nowej Fundlandii, który skróciłby czas komunikacji z Europy do Ameryki o około dwa tygodnie.
Pewny siebie sprzedawca
Nigdy nie tracił czasu (podczas podróży zagranicznych pierwszym słowem, jakiego nauczył się w każdym nowym języku było „szybciej”), Field szybko przekonał zamożnych nowojorskich współpracowników swojego Gabinetu Kablowego do wyłożenia 1,5 miliona dolarów na realizację projektu. Pierwsza faza ich przedsięwzięcia, poprowadzenie telegrafu przez pustkowia Nowej Fundlandii, a następnie przez Cieśninę Cabota do Nowej Szkocji, trwała ponad rok dłużej niż przewidywano i Field latem 1856 roku wyruszył do Anglii, aby zebrać więcej pieniędzy. Tam umówił się na spotkanie z brytyjskim ministrem spraw zagranicznych, lordem Clarendonem, któremu Field zaimponował swoim pewnym siebie amerykańskim sposobem bycia. „Przypuśćmy, że podejmiesz próbę i nie uda ci się – twój kabel zaginie na morzu – co wtedy zrobisz?” zastanawiał się lord Clarendon. „Rozliczę to z zyskiem i stratą”, odpowiedział Field, „i zabiorę się do pracy, aby położyć następny”. Sposób Fielda pomógł mu uzyskać znaczącą pomoc od rządu brytyjskiego, a na początku 1857 roku udało mu się uzyskać podobne warunki od Stanów Zjednoczonych.
Pierwsze próby
Do lata 1857 roku pierwszy kabel został zbudowany i załadowany na statki U.S.S. Niagara i H.M.S. Agamemnon. 5 sierpnia Field przemawiał na uroczystym pożegnaniu na brzegu zatoki Valentia w Irlandii. „Nie mam słów”, powiedział, „aby wyrazić uczucia, które wypełniają moje serce dzisiejszego wieczoru – bije ono miłością i przywiązaniem do każdego mężczyzny, kobiety i dziecka, które mnie słyszy”. W swoistym błogosławieństwie dla transatlantyckiego kabla, Field zwrócił się do Biblii: „Co Bóg złączył, niech człowiek nie rozłącza”
Determinacja
Następne dwanaście miesięcy wystawiło na próbę pewność siebie Fielda. Próba z 1857 roku zakończyła się niepowodzeniem, gdy kabel pękł około 200 mil od brzegu. Kiedy Field wymienił utracony kabel i spróbował ponownie w czerwcu 1858 roku, gwałtowny sztorm niemal zatopił Agamemnona, a następnie jego kabel pękł po przebyciu zaledwie około 100 mil od punktu startowego na środku Atlantyku. Kiedy w lipcu 1858 roku rozpoczęła się trzecia ekspedycja, Field zaczynał odczuwać napięcie. „Kiedy pomyślałem o tym wszystkim, przez co przeszliśmy, o zawiedzionych nadziejach, o przyjaciołach zasmuconych naszymi niepowodzeniami. poczułem w sercu ciężar prawie zbyt ciężki do udźwignięcia”. Nie był jednak gotowy, by się poddać: „Moja pewność siebie była mocna, a moja determinacja stała.”
Upadły bohater
4 sierpnia 1858 roku Cyrus Field i „Niagara” dotarli do Trinity Bay w Nowej Fundlandii. Wkrótce kabel transatlantycki zaczął działać, a w Nowym Jorku wybuchło pandemonium. Według słów sąsiada Fielda z Gramercy Park, George’a Templetona Stronga: „Gazety prześcigają się w gazowaniu i grandilokwencji. Wczorajszy Herald napisał, że kabel (a może Cyrus W. Field, nie wiadomo który) jest niewątpliwie Aniołem z Księgi Apokalipsy z jedną nogą na morzu i jedną na lądzie, głoszącym, że Czasu już nie ma.” Okolicznościowy pokaz fajerwerków podpalił nowojorski ratusz, a firma Tiffany & Company wyprzedała nadmiarowe kawałki kabla. Ale wiwaty ustały, gdy sygnał kabla zawiódł kilka tygodni później, a Field stał się tak samo szkalowany, jak wcześniej był czczony.
Odwaga, energia i wytrwałość
Następnych kilka lat było trudnych. Wojna secesyjna opóźniła projekt kabla, a Field wciąż potrzebował więcej pieniędzy. Komisja śledcza zrzuciła część winy za niepowodzenie na Fielda; jego pośpiech spowodował, że kabel był wadliwy, źle przygotowany do przebycia całej drogi przez Atlantyk. Ale Field nie porzucił swojego marzenia. W lipcu 1865 roku był w stanie zorganizować kolejną ekspedycję. Tym razem miał lepszy kabel i Great Eastern, statek zdolny do przewiezienia całego ładunku. Kiedy dziwny wypadek zakończył ekspedycję zaledwie 600 mil od Nowej Fundlandii, Field pozostał optymistą. „Wiele się nauczyliśmy” – powiedział – „i następnego lata bez wątpienia położymy kabel”. W tej kwestii Field był człowiekiem dotrzymującym słowa. W lipcu 1866 roku udało się położyć drugi kabel transatlantycki, który tym razem się nie poddał. Field został okrzyknięty bohaterem, a wśród innych zaszczytów, otrzymał złoty medal od Kongresu. Kiedy zmarł w wieku 72 lat, straciwszy fortunę na rzecz Wall Street, proste epitafium na jego nagrobku ładnie podsumowywało jego monumentalne osiągnięcie: „Cyrus West Field, którego odwadze, energii i wytrwałości świat zawdzięcza atlantycki telegraf”
.