Wśród wielu miłośników AR panuje przekonanie, że karabiny z napędem tłokowym są wyraźnym ulepszeniem karabinów z bezpośrednim wtryskiem gazu, takich jak AR-15/M16 zaprojektowane przez ArmaLite. Lubią oni cytować wielu marines z czasów wojny w Wietnamie, którzy prychali: „Dlaczego ktoś miałby chcieć karabinu, który bleepuje tam, gdzie podaje?”. Ci ludzie mieli wtedy rację. AR-15 (M16) został zaprojektowany z myślą o amunicji ładowanej prochami laskowymi, ale kiedy przyznano kontrakty na amunicję, amunicja GI była ładowana prochami kulkowymi, które były znacznie brudniejsze pod względem pozostałości niż prochy użyte podczas opracowywania karabinu. W rezultacie M16 miał zasłużoną reputację wczesnego zacinania się.
Były żołnierz piechoty morskiej i były technik wojskowy Eugene Stoner jest uważany za ojca AR-15 (M16) i szybko zdał sobie sprawę z niedociągnięć systemu ograniczającego przepływ gazu. Ostateczny projekt karabinu Stonera dla ArmaLite, kaliber 7,62. AR-16 łączył w sobie jego pomysły na ulepszenie konstrukcji wykorzystującej krótkoskokowy tłok gazowy Davida „Carbine” Williamsa w lepszym kalibrze. AR-16 był próbą zaopatrzenia armii amerykańskiej w karabin bojowy tańszy w produkcji od karabinów Garand i M14. Jednak wkrótce po przyjęciu karabinu M14 Stoner opuścił ArmaLite.
Inny zespół inżynierów pod kierownictwem Arthura Millera rozpoczął w 1963 roku adaptację konstrukcji z tłokiem o krótkim skoku do karabinu o kalibrze 5,56 NATO. ArmaLite sprzedała oryginalną licencję na produkcję AR-15 firmie Colt i chciała zająć się produkcją wojskowych karabinów amerykańskich. Miller otrzymał patent U.S. Patent 3,246,567 w dniu 15 czerwca 1964 roku, na to, co stało się znane jako karabin AR-18. Pięć lat później, półautomatyczna wersja – AR-180 – zadebiutowała na amerykańskim rynku cywilnym.
AR-18/180 był najnowszą iteracją nowej wówczas metody konstrukcji karabinów, charakteryzującej się tłoczoną i spawaną produkcją stalową. Jest to. we wszystkich intencjach i celach. pomniejszona wersja ArmaLite AR-16 kalibru 7,62 NATO. Jak wspomniano, AR-18/180 wykorzystuje tłok o krótkim skoku w celu ułatwienia obsługi. W karabinie zachowano znany z AR-15/M16 obrotowy rygiel, zamontowany w chwytaku, ale chwytak porusza się na parze drążków prowadzących. Zamiast zespołu bufor-sprężyna umieszczonego w kolbie, jak ma to miejsce w AR-15/M16, w AR-18/180 zastosowano parę sprężyn działania na prowadnicach. Można powiedzieć, że AR-18/180 jest mniej lub bardziej budżetową wersją AR-15/M16, który nadal wykorzystywał drogie odkuwki w swoich krytycznych elementach operacyjnych. W AR-18/180 większość z nich zastąpiono elementami tłoczonymi ze stali i spawanymi. Nawet wewnętrzny młotek jest tłoczony. Zastosowanie tych wytłaczanych elementów wymagało zwiększenia tolerancji, co według niektórych prowadzi do nieznacznego zwiększenia niezawodności w zanieczyszczonym środowisku, choć ta teza nie jest w żaden sposób udowodniona. Przesuwana, sprężynowa osłona przeciwpyłowa, również tłoczona, zapewniała pewną ochronę odbiornika przed zanieczyszczeniami podczas transportu karabinu.
AR-18 ze złożonym magazynkiem. Zdjęcie dzięki uprzejmości IMFDB.
Inne różnice w stosunku do AR-15/M16 to uchwyt operacyjny przymocowany do bolt carrier, który przemieszczał się wraz z nim podczas pracy. Obsada i przedni koniec AR-18/180 są nieco lżejsze niż w AR-15/M16, a obsada zamocowana jest na zawiasach z tyłu zespołu odbiornika, co ma ułatwić przenoszenie w ograniczonych przestrzeniach. Choć wydawało się to przydatną cechą, w praktyce okazało się, że jest to słaby punkt, jeśli chodzi o stabilność magazynka w odniesieniu do celności ognia. Długość lufy w AR-18/180 wynosi 18″ zamiast 20″, co czyni karabin nieco krótszym, a przez to poręczniejszym, niż AR-15/M16. Współczynnik skrętu pozostał na poziomie 1 na 12″, ponieważ standardowy pocisk 55-gr. był jedynym rozważanym dla tego karabinu.
Magazyny w AR-18/180 mają inne wycięcie i mechanizm zatrzaskowy, który uniemożliwia korzystanie z magazynków AR-15/M16. Magazynki do AR-15 można przerobić tak, aby działały w AR-18/180, ale jest to dodatkowy koszt i kłopot, który przyczynił się do ostatecznej porażki AR-18/180 na rynku.
AR-18 z lunetą. Image courtesy of IMFDB.
Uchwyt do przenoszenia na szczycie AR-15/M16 został usunięty w AR-18/180, ponieważ był mało przydatny w terenie i komplikował regulację celownika oraz obliczanie trajektorii. Celownik żelazny, podobny do tego w AR-15, został zamontowany bezpośrednio w tylnej części komory nabojowej. Punktowy jaskółczy ogon przyspawany do odbiornika przed tylnym celownikiem umożliwiał montaż lunety w pierścieniach ArmaLite, co było pomysłem wyprzedzającym swoje czasy w 1964 roku. ArmaLite wprowadził na rynek celownik teleskopowy 2,75x 20 mm z szybko zdejmowanym, przeźroczystym mocowaniem, mocowanym na jaskółczy ogon. Niewiele z nich zostało jednak sprzedanych.
Pomiędzy kontraktami produkcyjnymi a polityką, M16 miał ogromną i nieosiągalną przewagę nad AR-18. Próby testowe i ewaluacyjne na poligonie Aberdeen Proving Ground w 1964 r. przyniosły nieco wątpliwe rezultaty. Głównym powodem skarg były różnice w dokładności i niezawodności przy różnych partiach amunicji. Wyniki tych testów wskazały na konieczność wprowadzenia kilku zmian i poprawek w celu poprawy niezawodności i bezpieczeństwa. Dalsze testy przeprowadzone przez Brytyjskie Ministerstwo Obrony w marcu 1966 roku wykazały, że AR-18 nie jest niezawodny w środowisku błota i piasku. ArmaLite wprowadziła wiele zmian wymaganych przez komisje rewizyjne, ale wydawało się, że atrakcyjność karabinu 5,56 NATO została na jakiś czas zaspokojona.
SAR-87 był zaawansowaną pochodną AR-18, nad którą pracowała firma Sterling Armaments z Dagenham. Zdjęcie dzięki uprzejmości IMFDB.
ArmaLite była oddziałem Fairchild Engine and Airplane Corporation, a jej siedziba znajdowała się w Hollywood, Kalifornia, od 1954 do 1987 roku. Kolejną fabrykę otwarto w Costa Mesa w Kalifornii, aby produkować AR-18, ale zakład ten nie był wystarczający dla dużej produkcji. W latach 1969-1972 w Costa Mesa wyprodukowano zaledwie 1 171 sztuk AR-18 i 4 018 sztuk AR-180. Zawarto kontrakt produkcyjny z Nederlandsche Wapen-en Munitiefabriek z Den Bosch w Holandii, ale w rezultacie wyprodukowano niewiele karabinów, jeśli w ogóle jakiekolwiek. ArmaLite była zmuszona zlecić budowę AR-18 i AR-180 japońskiej firmie Howa, która w latach 1970-1974 wyprodukowała 3.927 sztuk AR-180, a następnie brytyjskiej firmie Sterling Armaments of Dagenham, Essex, która w latach 1979-1985 wyprodukowała 12.362 sztuk AR-180. Całkowita produkcja wyniosła zaledwie 21 478 sztuk AR-180 w latach 1969-1985.
W konsekwencji ArmaLite zwróciła się ku rynkowi cywilnemu i skupiła się na produkcji karabinów AR-180. Garść AR-18 znalazła się w niektórych zbrojowniach organów ścigania, a także w niektórych armiach państw trzeciego świata i siłach bezpieczeństwa.
AR-180B. Image courtesy of IMFDB.
ArmaLite marka została zakupiona w 1996 roku przez Eagle Arms, który zmienił nazwę na ArmaLite. W 2001 roku ten „nowy” ArmaLite zadebiutował AR-180B, wyposażonym w polimerowy dolny magazynek zamiast stalowego oryginału. Ten dolny odbiornik był połączony z kolbą, która była stała w AR-180B, zastępując boczną składaną kolbę w oryginale. W AR-180B zastosowano grupę spustową AR-15, wraz z zespołem tylnego celownika. Psi chwyt kurka w oryginalnym AR-18/180 został zastąpiony prostym, a przesuwana osłona przeciwpyłowa została usunięta. Ta nowa hybryda, jeśli można tak powiedzieć, wykorzystała również zwalniacz magazynka AR-15, co pozwoliło na używanie standardowych magazynków AR-15. Jednakże, pomimo zmian – z których część stanowiła rzeczywiste ulepszenia – sprzedaż AR-180B spadła, a karabin został wycofany z produkcji w 2007 roku.
Pod pewnymi względami AR-18/180 wyprzedzał swoje czasy. Wyraźnie widać, że krótki skok tłoka i możliwość użycia celowników optycznych w karabinie zbudowanym ze stalowych wytłoczek i spawanych części pozwoliły na większą niezawodność, lepszą celność w terenie i niższy koszt produkcji. Podczas gdy czas jego wprowadzenia mógł być niefortunny, biorąc pod uwagę problemy ówczesnego świata, fakt, że AR-18/180 nie ma eleganckich linii AR-15 i postrzeganie, że spawane stalowe wytłoczki nie powinny znajdować się w karabinie, sprawiły, że karabin miał naprawdę pod górkę w walce o akceptację.
Wszystko to zostało powiedziane, AR-180 nie umarł. Istnieje mały, ale dedykowany, kultowy rynek dla tego karabinu. Wydaje się, że jest on napędzany przez brak dostępności – wyprodukowano ich stosunkowo niewiele i nie są już produkowane. Na rynku używanym AR-180 osiągnie cenę od 900 do 2500 dolarów, w zależności od stanu, rzadkości odmiany – nie ma ich zbyt wiele – i popytu na rynku lokalnym. Pozostaje to interesujący króliczy szlak nowoczesnego projektowania i rozwoju karabinów, który każdy student broni palnej będzie chciał kontynuować.