Ludzie mają tendencję do nabierania czci, gdy mówią o Pierwszej Wojnie Światowej. Wielu postrzega ją jako uosobienie okrucieństwa, brutalny i bezsensowny pat, który zabił około 16 milionów ludzi i dał początek najgorszym ekscesom współczesnych działań wojennych. Ta wojna, która zakończyła wszystkie wojny, bardziej niż jakikolwiek inny współczesny konflikt, jest trudna do oddzielenia od okropieństw, które spowodowała.

To jeden z głównych powodów, dla których nie widzisz I wojny światowej jako scenerii dla głównego nurtu first-person shooter. Ale Electronic Arts chce spróbować tego w Battlefield 1. Może to brzmieć jak nowa, ekscytująca granica dla gatunku, ale jest powód, dla którego I wojna światowa przez długi czas była ziemią niczyją dla deweloperów: Było to bagno śmierci i chorób, które zamieniło strategię w rzeź, bez poręcznej narracji o bohaterstwie, na której można by oprzeć rozgrywkę.

Zobacz więcej

More Harrowing Than Heroic

Współczesna strzelanka wojskowa znalazła swoją muzę w II wojnie światowej; to właśnie tam zaczęły się franczyzy *Battlefielda* i *Call of Duty*. Nasza pamięć zbiorowa maluje ją jako heroiczną wojnę, prowadzoną przez dobrych ludzi przeciwko prawdziwemu złu. W rezultacie, gry osadzone w czasach II wojny światowej, nawet te najbardziej mroczne, mają tendencję do wyraźnego rysowania linii moralności i celów, które nagradzają odwagę. Sprawiedliwa wojna oferuje plac zabaw o wysokim poziomie akcji: Walcz szlachetnie, pokonaj zło, wróć do domu jako bohater.

Gwarantowane, większość strzelanek nie jest poważnymi historiami wojennymi i nie musi nimi być. Rozmowa o kulturze jest wystarczająco duża, by opowiadać historie oparte na rozrywce, które są ukłonem w stronę horroru wojny bez dokładnego jej przedstawiania. Można dyskutować o zaletach pewnych elementów kultury związanych z wojną, ale granie w gry takie jak Battlefield nie musi być złe. Dzięki niej czujesz się silny w świecie, w którym zbyt często niewiele się dzieje. To dobrze.

I wojna światowa wyrosła jednak ze skomplikowanej sieci sojuszy starego świata. Nie ma w niej jednoznacznej narracji o bohaterstwie czy łajdactwie, są tylko skłócone dynastie walczące o własne interesy w wyjątkowo brutalnej wojnie. I dała początek nowym sposobom zabijania, gdy samoloty, czołgi, trujący gaz i inne rodzaje broni fundamentalnie zmieniły walkę. Szarże kawalerii i nacierające linie piechoty były nieskuteczne wobec nowej technologii, która ścinała ludzi w gradobiciu pocisków i bomb.

Aby dostosować się do tej brutalnej rzeczywistości, armie na europejskim froncie zachodnim rozpoczęły wojnę w okopach, tworząc rozległe sieci tuneli, by chronić ludzi przed gniazdami karabinów maszynowych i zaporami artyleryjskimi. Wojna na wyniszczenie ustąpiła miejsca patowi. Punkt ciężkości przesunął się z zajmowania i utrzymywania terytorium na drenowanie zasobów wroga – i jego woli. To była wojna wyczerpania.

To była również wojna chorób. Złe odżywianie, okropne warunki sanitarne i prymitywne zaplecze medyczne sprawiły, że żołnierze byli o wiele bardziej podatni na choroby takie jak tyfus, zapalenie płuc i gruźlica niż obrażenia odniesione na polu bitwy, nawet gdy pandemia hiszpańskiej grypy w 1918 roku zabiła 50 milionów ludzi na całym świecie.

Podejście DICE. Na zdjęciu nie widać: nihilistyczne cierpienie.

DICE/EA

Nie jest to gra na miarę wielkobudżetowego przeboju kinowego. Te pierwszoosobowe strzelanki starają się wzmocnić pozycję graczy, oferując im jasne cele i namacalne poczucie postępu. Jednak Wielka Wojna była głęboko pozbawiona mocy dla pojedynczego żołnierza i obaliła tezę, że nowoczesność przyniesie pokój. Co z tym zrobić, jeśli jesteś projektantem gier, który stara się stworzyć eskapistyczną rozrywkę? To wyjaśnia, dlaczego żadna z głównych serii nie poświęciła temu tematowi zbyt wiele czasu. Te kilka gier, które poruszyły ten temat, to raczej gry strategiczne lub symulatory walk psów, z których zaskakująco wiele zawiera Snoopy’ego. Strzelanka wiernie oddająca realia pierwszej wojny światowej byłaby klaustrofobiczna, gęsta taktycznie i brutalna – bardziej w stylu Resident Evil niż Szeregowca Ryana.

Nie oczekujcie, że Battlefield 1 podąży tą drogą. Single-player mógłby spróbować, choć mechaniczny język serii wymagałby poważnej rewizji, aby naprawdę go wesprzeć. Ale Battlefield to przede wszystkim seria wieloosobowa, która opiera się na przepychankach i dużych, wybuchowych bitwach, aby nadać sobie sens. W związku z tym, prawdopodobnie zobaczycie, że gra weźmie obraz I wojny światowej – broń, mundury, brud – i zostawi resztę za sobą. Opierając się na zwiastunie, opartym na dubstepowych piskach i The White Stripes, spodziewajcie się dużo walki psów, jedynego heroicznego mitu tej wojny. I koni. I śmierci przez ostrzał, a nie hiszpańską grypę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.