9 produktów do udawania naturalnej opalenizny twarzy

Jeśli chcesz mieć opaloną twarz, ale nie możesz się zmartwić, aby się rozebrać i zacząć wcierać piankę do opalania w górę i w dół całego ciała (rozumiemy cię), posłuchaj naszej rady. O ile nie chcesz wyglądać, jakbyś miała przeszczep głowy, ważne jest, abyś nie wybierała byle jakiej opalarki do twarzy – do tej pracy wystarczą tylko najbardziej naturalne, autentycznie wyglądające, wywołujące blask produkty.

Złożyliśmy listę najlepszych sztucznych opalenizn do twarzy, na których regularnie polegamy, ale zanim podzielimy się informacjami, zwróć uwagę na następujące kwestie: Opalanie twarzy wymaga również opalania szyi, aby nie wyjść na osobę o niejednolitym wyglądzie. Ponadto, podobnie jak w przypadku ciała, dobrze złuszczona cera ma zasadnicze znaczenie dla zapewnienia, że efekt końcowy wygląda jak prawdziwy, podobnie jak dokładne polerowanie i mieszanie. Gotowa? Ok.

Poniżej przedstawiamy najbardziej naturalnie wyglądające formuły samoopalacza do twarzy.

Nakładaj na noc warstwę maski Charlotte Tilbury-the crème de la crème opalania twarzy, która rozwija się podczas snu, więc obudzisz się z jasną, lśniącą, brązową twarzą. Będziesz w stanie zauważyć zmianę koloru, ale jest ona na tyle subtelna, że smugi są prawie niemożliwe.

Oddając kontrolę całkowicie w Twoje ręce, możesz dodać tyle kropli serum Tan-Luxe do kałuży kremu do twarzy, ile chcesz, w zależności od tego, jak głęboko chcesz uzyskać kolor.

Te łatwe, beztroskie chusteczki nie wymagają prawie żadnego wysiłku. Nasączone kwasami AHA, które złuszczają i usuwają wierzchnią warstwę martwych komórek skóry i zanieczyszczeń, a także subtelnym środkiem opalającym, w zasadzie wykonują całą pracę związaną z pielęgnacją skóry i opalaniem w jednym. Stosuj co kilka dni, aby uzyskać odpowiedni blask.

Opalacz do twarzy Institut Esthederm w dotyku przypomina krem nawilżający i zawiera nawilżającą wodę komórkową. Prawdziwą zaletą jest jednak to, że jest całkowicie niekomedogenny, więc nie musisz się martwić, że zatka pory, nawet w gorącą i wilgotną pogodę.

Nie tylko żelowa konsystencja samoopalacza do twarzy Lancôme jest super odświeżająca, ale również zapewnia warstwę niemal soczystego brązowego koloru, który wygląda na równi zdrowo i autentycznie.

Właściwie możesz używać Isle of Paradise’s Self Tanning Water na całym ciele, ale szczególnie dobrze sprawdza się na twarzy. Zielone pigmenty koloru zmniejszą wszelkie zaczerwienienia, podczas gdy realistycznie wyglądające substancje opalające sprawią, że w ciągu kilku godzin na twarzy pojawi się rozmarzony blask. Spryskaj się i pamiętaj, aby delikatnie przetrzeć okolice nosa, oczu i ust miękką szmatką muślinową.

Kolejna formuła w kropelkach, opalacz Clarina działa w tandemie z dowolnym kremem nawilżającym, który uwielbiasz w danej chwili.

Jeśli szukasz niezobowiązującego sposobu na opalanie twarzy, wypróbuj galaretkę brązującą Clinique. Jest to raczej płynny bronzer, który możesz stosować do konturowania poprzez rozprowadzanie w zagłębieniach policzków lub zamiast podkładu na całej twarzy, aby uzyskać opaleniznę, która z łatwością może przejść jako tydzień spędzony na Mykonos.

Trzeba trochę praktyki, ale kiedy już opanujesz maskę opalającą St. Tropez, działa ona naprawdę dobrze. Kluczem jest delikatne wklepanie odrobiny pozostałości opalenizny wokół oczu i ust – dziury w masce oznaczają, że kolor nie dociera tam, a Ty możesz skończyć z pierścieniami wokół oczu.

Twarz to dla Ciebie za mało? Te samoopalacze wyglądają tak prawdziwie, że nikt nie będzie w stanie ich odróżnić.