Ten post może zawierać linki afiliacyjne. Przeczytaj pełne ujawnienie tutaj.
Ach, Francuzi. Słynnie przedstawiani jako najbardziej romantyczni spośród wszystkich kultur. Kto nie chciałby być zakochany w Paryżu, z widokiem na Wieżę Eiffla, i czyż nie jest tak, że zawsze tak się dzieje? Cóż, spotykam się z moim Francuzem już od kilku lat, a niedawno się pobraliśmy, więc zamierzam dać wam prawdziwą porcję informacji. Czy promuję banały? Być może. Ale to wszystko w imię dobrej zabawy. Dla każdego tam w związku z Francuzem – mam nadzieję, że możesz się odnieść!
Zastrzeżenie: Kocham mojego Francuza bardzo drogo, a on zatwierdził ten post, zanim kliknęłam opublikuj!
Jego miłość do śmierdzącego sera nie zna granic.
Kiedy pojechaliśmy do Lille na nasz miesiąc miodowy, Jonathan nie mógł się doczekać, aby spróbować Maroilles, regionalnej specjalności i zabawnego małego sera, który pachnie jak śmietnik. Uwielbiam próbować nowych potraw, ale po złapaniu zapachu od ulicznego sprzedawcy, nigdy nie miałam większej ochoty na gulgotanie. Słyszałam, że smak jest raczej łagodny, ale nie byłam w stanie sama spróbować. Fakt, że byliśmy na naszym miesiącu miodowym nie był dla niego czynnikiem odstraszającym. Był szczęśliwszy niż świnia w…błocie.
W czasach, gdy lataliśmy tam i z powrotem, by spędzać ze sobą czas, często przynosił mi wino i ser. Zazwyczaj był to camembert. I to nie było dla mnie. Wybierając ser w sklepie spożywczym w Stanach Zjednoczonych, często sięga po ser, o którym wie, że został wyprodukowany we Francji. Ta praktyka wydaje się rozsądna, dopóki nie pozna się jego prawdziwego motywu. Twierdzi on, że ser, który przetrwał podróż samolotem, jest najlepszym rodzajem sera. Ze względu na zmiany w środowisku, w którym się znajduje, dojrzewa i dojrzewa jeszcze szybciej. Mamy różne poglądy na temat progu dojrzałości. Na szczęście niedawno kupiliśmy Tefal cave à fromage (piwnicę na ser), która uratowała życie naszej lodówce (i prawdopodobnie naszemu małżeństwu również!).
Jego umiejętności kulinarne są najwyższej klasy.
Czwarty dzień kwarantanny Covid-19 i Jonathan otwiera puszkę raviolis. Dodaje do nich trochę śmietanki, ziół prowansalskich, kminku, pieprzu i papryki (dla koloru!). Nie będę kłamał. To nie było złe. Nie był to może najlepszy przykład jego kulinarnej sprawności, ale rozumiecie o co chodzi. Niektórzy uważają, że posiłki z puszki są już przygotowane, ale on nigdy nie otwiera puszki bez dodania co najmniej pięciu składników. Nawet słoik sosu pomidorowego „bolognese” otrzymuje miłość w postaci podsmażonej cebuli i pomidorów wraz z różnymi przyprawami.
Uważam się za dobrego kucharza, ale on jest wyraźnie na zupełnie innym poziomie. Widzisz, żeby być dobrym kucharzem, muszę mieć dobry przepis i wszystkie składniki pod ręką. Nie mogę po prostu wymyślić czegoś w locie. On jest jedną z tych osób, które potrafią po prostu spróbować czegoś i powiedzieć dokładnie, jakich przypraw potrzebuje. Nawet gdy nie ma nic w lodówce, on jakoś układa sycący, ekstrawagancki posiłek, z wędzonym łososiem na boku. Nikt nie wie, skąd pochodzi ten łosoś. Jestem też przekonana, że każdy Francuz ma zaprogramowaną wiedzę na temat proporcji idealnego winegretu do sałatki. Kolejna tajemnica wszechświata.
Używa noża przy każdym posiłku.
I przy większości przekąsek. Jego umiejętności posługiwania się sztućcami sprawiają, że czasami czujesz się jak barbarzyńca. Przed Jonathanem byłem znany z dzikiego wgryzania się w jabłka, brzoskwinie i cząstki melona. Właściwa francuska etykieta nakazuje, aby takie owoce kroić przed jedzeniem. Prawdziwa historia: Byłem kiedyś świadkiem, jak francuska współpracowniczka obierała nożem swoje winogrona. Zrobiła to z taką determinacją i pewnością siebie, że zakwestionowałam wiele moich życiowych wyborów.
Jonathan zazwyczaj używa widelca i noża do jedzenia klasycznych dań typu finger food, takich jak skrzydełka, pizza i hamburgery. Kiedy jesteśmy w Stanach, uważam ten zwyczaj za nieco żenujący, ale ostatecznie ujmujący. (I muszę przyznać, że nawet trochę się o mnie ociera.)
Jest bardzo wrażliwy na zimno.
Mój Francuz pochodzi z Nowej Kaledonii, małej tropikalnej wyspy, co oznacza po prostu, że narzeka na zimno jeszcze bardziej niż Francuzi z kontynentu. Pewnego dnia miałam otwarte okno. Właściwie powiedział do mnie: „Tu jest jak w lodówce”. Ok, na zewnątrz było tylko 55 stopni (13°C), ale wydaje mi się, że trochę dramatyzował. Kiedy roześmiałam się histerycznie, jak to często robię, powiedział mi, że się przeziębi. Następnie przypomniał mi, że „urodził się w oceanie” (ostatnio rozmawialiśmy głównie po francusku, więc jego angielski trochę zardzewiał) i dlatego potrzebuje więcej ciepła niż przeciętny człowiek.
Temperatura w pokoju jest powracającym źródłem nieporozumień w naszym gospodarstwie domowym i podejrzewam, że potajemne otwieranie i zamykanie okien na siebie nawzajem będzie rzeczą na całe życie. Jako bardziej uparta z nas dwojga, jestem gotowa na to wyzwanie.
On regularnie dostarcza bezpośrednich informacji zwrotnych.
Francuzi przechodzą od razu do rzeczy. (To może być w rzeczywistości nadmierne uogólnienie, którym z miłością obsypię wszystkich Francuzów). Nie ma wstrzymywania się, jeśli coś nie jest dobre lub brakuje w jakiś sposób, więc nie oczekuj, że krytyka dotrze do cukru. Oni widzą to jako bycie szczerym. Małe osady wapnia pozostawione na zlewie, który spędził godzinę szorowania? Nie martw się – on da ci znać!
Jeśli planujesz poprosić swojego Francuza o jego opinię, upewnij się, że jesteś gotowy do obsługi jego odpowiedzi. Oto niedawny przykład: Podczas naszego zamknięcia w Paryżu, starałem się codziennie ćwiczyć w domu. Żartobliwie zapytałem: „Czy myślisz, że będę miał sześciopak, kiedy to się skończy?”. On (nie żartując) odpowiedział: „Najpierw musisz pozbyć się grzybów”. Po szybkiej ocenie sytuacji i uświadomieniu sobie swojego błędu, dodał: „Uwielbiam twój grzybek!”. Niewiele lepiej. Nie szkodzi, drogie panie – planuję z tej pomyłki wyciągnąć jeszcze sporo paliwa. Wiecie, o czym mówię.
Komplementuje twój wygląd.
Bezpośrednia informacja zwrotna jest naprawdę miła, kiedy jest komplementem. Francuzi faktycznie zauważają zmiany w twoim wyglądzie. Nowa fryzura? Nowa koszula? Wyrywasz brwi po raz pierwszy od miesiąca? Twój Francuz zauważy te rzeczy, a on daje Ci znać, kiedy wyglądasz dobrze. W ostatni weekend pomalowałam paznokcie. Jonathan powiedział, „Hej, to twój kolor ślubny.” *(Co z tego, że posiadam tylko dwa kolory lakierów do paznokci w tym czasie, a on miał 50/50 szans?)
P.S. To essie Mademoiselle, jeśli chcesz wiedzieć.
Powiązane z tym, Francuzi mają tendencję do doceniania bardziej naturalnego wyglądu, jeśli chodzi o makijaż. To naprawdę działa na moją korzyść, ponieważ moje umiejętności w tej dziedzinie są dość ograniczone. Szczególnie miło jest być komplementowanym, gdy wygląda się jak swoje naturalne ja. Być może nie jestem mistrzynią tego je ne sais quoi, bezwysiłkowego, ale poukładanego stylu Francuzki, ale mój mąż mówi, że mam la tête d’une américaine (wygląd Amerykanki), a ja po prostu będę musiała uwierzyć, że to komplement. Nie zabijaj teraz moich marzeń.
7. On jest niesamowicie romantyczny.
Francuzi są często przedstawiani jako romantyczni i marzycielscy. To jest to, co mówią nam wszystkie filmy. I ten akcent! Ja jednak wyszłam za faceta, który pracuje w IT. Narodowość w tym przypadku nie ma znaczenia. Nie oczekuj ręcznie pisanych wierszy i listów miłosnych od każdego faceta, który pracuje w IT. Te pojęcia są po prostu nie do pogodzenia. Jeśli chcesz być regularnie zmiatana z nóg, wybierz francuskiego faceta w innym zawodzie, a następnie daj mi znać o wszystkich soczystych szczegółach przy lampce wina. Będę czekał.
Czy byłaś kiedyś w związku wielokulturowym?